Obserwatorzy

28.05.2014

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.7

"Robisz drame z niczego ... " zaczął sie śmiać Zayn
"Obawiam sie że ona ma racje " powiedziała Pezz
"No nie Ty też ?! Proszę Cię bywało gorzej "
"Jak to gorzej ? Ałłłłłł" powiedziałam i syknełam z bólu
"Nie ma bata ze mną nie jest tak źle ... Gorzej jest z Tobą " powiedział Zayn
"Dokładnie .... Bardzo boli ? " spytał Nialler z czerwonymi oczami
"Nie jest tak źle ... Ej co się dzieje ...? Nie płacz żyje przecież a tamten nigdy już nie wróci ... A właśnie Harry jak zjem bo jestem głodna nadal to musimy pogadać "
" Okey pogadamy sobie na poważnie " zaśmiał się Harry
"Obiecujesz ? " spytał Nialler
"Obiecuje . A teraz pomóżcie mi wstać muszę go przytulić i pójść coś zjeść " powiedziałam
"Ale ostrożnie i powoli " powiedział z troską w głosie Liam
"No wiem przecież ... A teraz poproszę do mnie pokolei podchodzić bo każdemu chcem podziękować "
"Okey ale za co ? " spytał Louis
" Za to że mi pomogliście ..... "
"Ale przecież to jest nasz obowiązek "
"Nie prawda równie dobrze mogliście mnie zostawić z tym samą .... Teraz prawdopodobnie leżałabym na podłodze i się wykrwawiała ... "
"Nie mów tak nie pozwolimy żeby Ci się cos stało " powiedzieli równo chłopaki
"Dziekuje .... Ale ja jestem tylko szarą myszką .. To was powinni chronić "
"Ale teraz jesteś członkiem naszego zespołu bo jesteś dziewczyną Liama i nasza przyjaciółką więc będziemy Cię chronić i nie ma żadnego ale .. Skończyłem " powiedział Zayn
"Ok... Idę coś zjeść ... Jestem strasznie glodna "
Wszyscy zaczeli się śmiać ... owszem było to dziwne przed chwilą zwijałam się z bólu i nadal to robie ale nie mogę wygonić myśli o jedzeniu z głowy jestem na samym jogurcie . Liam przygotował mi brokuły do tego gotowaną pierś z kurczaka i ziemniaki w koszulkach . Było pyszne . Pozmywałam po sobie i przypomniało mi się że miałam pogadać z Harrym . Więc poszłam do salonu .
"Dziękuję misiek było pyszne ... Nie wiedziałam że umiesz tak gotować ... " powiedziałam do Liama i dałam muu buziaka .
" Cieszę że Ci smakowało ale jeżeli mam być szczery to ja tylko pomagałem np obrałem brokuły itp a reszte zrobił Hazza . " powiedział Liam ale i tak byłam z niego dumna
"Nie ważne ważne że było pyszne . A właśnie gdzie jest Harry ? " spytałam
"Nie wiem chyba na górze " powiedział obojętnie Lou
"Aha dobra to idę do niego " kiedy zobaczyłam minę Lou utwierdziłam się w tym że coś się poważnego stało i nie było to zabawne .
"Okey jak chcesz ... Ale nie wiem czy coś Ci powie i czy jest to dobry pomysł " powiedział Liam a Lou potwierdzil
"przestańcie on jest moim przyjacielem i świetnym kucharzem ale przede wszystkim to pierwsze i obiecałam komuś (spojrzałam na Lou ostrym wzrokiem ) że z nim pogadam a poza tym on tego potrzebuje "
"No dobra w sumie masz racje ... To idź mysza a my czekamy ... ale zanim pójdziesz jeszcze Cię wykorzystam " powiedział Liam
"DO czego panie Payne ? " spytałam i się zaczełam śmiac
"Dawaj tutaj całusa szybko "
"no dobra "
Kiedy już Liam dał mi pójść do Hazzy spojrzałam na Louisa i się zasmuciłam .... Lou płakał bynajmniej tak mi się wydawało . Zanim wyszłam podeszłam do Louisa i mu powiedziałam na ucho
"Nie płacz bo chłopaki będą chcieli wiedzieć o co chodzi i będziesz sie musiał tłumaczyć co Ty na to jak skończę z loczkiem to się przejdziemy na spacer gdzieś ? I jakoś CI pomogę :) "
"Masz rację ... Okey z wielką chęcią się przejde .... " odpowiedział Louis
Otarłam mu lecącą łze i poszłam do Harrego .
"Mogę ? " spytałam się żeby nie było że nie szanuje jego prywatności
"Jasne Ty zawsze ... " odpowiedział
"Powiesz mi co się dzieje ? Myślałam że jest dobrze ? "
"Wszystko się wali "
"Opowiedz od początku "


Jutro nowy rozdzialik :P
/Mrs.Payne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz