Byłam w szczęśliwym związku z Theo ale ostatnio coś się między nami psuło . Znowu się pokłóciliśmy . Uciekłam jak najdale sie da po jakimś czasie sie zgubilaś i trafiłaś do jakiegos parku nigdy nie byłaś w tej okolicy usiadłas na ławce i zaczełas płakać . Nagle skapnełaś się że ktoś próbuje Ci ukraść torebke . Zaczęła krzyczeć i zza rogu wyleciał nieznajomy . Pomógł Ci . Byłam wdzięczna nieznanemy... chłopakowi. Chciałam zapytać go o imię, ale on oddał mi tylko torebkę i odszedł. Byłam w szoku, postanowiłam pójść za nim. Kiedy zauważył że ktoś go śledzi zatrzymał się i spytał ostrym tonem czego chce . Ja na to Chiciałam Ci podziękowac nie znasz mnie a mi pomogłeś . Nie ma za co czy to wszystko odpowiedział . Tak , a w zasadzie dałbyś się zaprosic na kawe . Nie sorry nie mam czasu . Odwróciłam się na pięcie żeby on nie zobaczył że płacze . Nagle zmienił ton w stosunku do mnie " ej przepraszam nie chciałem być taki chamski wobec CB " . Nie odpowiedziałam . "Jak masz na imię ? BO ja jestem Liam " powiedział i się uśmiechnął tak źe kolana Ci zmiękkły
"Natalie " Odpowiedzialas i milczeliscie . W koncu on sie odezwal " Teraz na prawde nie mam czasu ale dam Ci swoj numer to jak bd chciala sie spotkac to zadzwon napisz" "Okey " Dał Ci swoj numer i poszedl. Dalabys sobie reke uciać że skdś go znasz ale nie mialas pojecia skąd. No cóż ważne że dal Ci swoj numer . Wróciłaś na ławkę w parku. Usiadłaś i zapatrzylas się w karteczke z numerem i imieniem już znajomego mężczyzny. Skądś znalas ten harakter pisma. Wyciągnęłaś z torebki notes z autografami swoich idoli z dzieciństwa. NAgle natrafilas na autografy 1D . Pamiętałaś jakby to bylo wczoraj wiele Cę kosztowało żeby je dostac . Natrafiłam na autograf mojego ulubieńca .... I przypatrzyłam sie dobrze .. Nie mogłam uwierzyc to jest ten sam Liam Payne w którym sie podkochiwałam . Miałam w planach powiedzieć o tym swojej przyjaciółce ale ją i tak to guzik obchodziło . Na drugi dzień zadzwoniłam do Liama i umówilismy się o 17 na kawie u ng w domu . Była dopiero 12:30 wiec miałam dużo czasu . Zjadłam , wziełam prysznic i obejrzałam tv a koło 16 weszłam na tt. Od x czasu śledziłam Liama i 1D na tt ale teraz zauważyłam nowy wpis Liama "Dzisiaj spotykam się z piękną dziewczyną . Szkoda tylko że nie jest Directioner. Ale to może i lepiej bo przy niej moge być sobą i nie będe słyszał pisków itp. A zwłaszcza że pozna reszte 1D"
Jak to zobaczyłam kopara opadła mi do samej ziemi . Poznam 1D osobiście zawsze o tym marzyłam. Dodałam wpis pod jego tweetem "Skąd wiesz że nie jest DIrectioner? " po paru minutach mi odpowiedział "Poprostu wyczuwam to na km nie zachowuje się jak ona .. Nawet nie rozpoznała mnie " odpowiedział . A ja mu na to " Czasami ludzie swoją prawdziwą twarz ukrywaja głeboko w duszy .Miłego spotkania . NIe trać nadziei . " napisałam a po paru sekundach pojawiła się odpowiedź "dzięki nigdy jej nie strace. "
Jak zobaczyłam która jest godzina to się przestraszyłam była 16:50 za 10 minut miała być taksówka a ja nie gotowa . O dobra zrobiłam szybki makijaż ubrałam się ładnie . Usłyszałam klakson . W sama porę pomyślałam i wyszłam . Jak dojechałam na miejsce powalił mnie ich dom . Ale byłam przejeta a dodatkowo jak spojrzałam że przed domem stoi Liam ubrany wprost bnosko nogi się pode mna ugieły. I ten usmiech... Ogółem nadal byłam Directioner tylko nie chodziłam już na ich koncerty. Liam jako dżentelmen zaprosił mnie do środka . Rozejrzałam się a tam strasznie czysto jak na 5 chłopaków w jednym domu to nieźle . LIam nie wiedział jak zacząć . Kiedy chciał już os powiedzieć zadzwonił mój telefon i co zaczeło grac no Miednight Memories . Zobaczyłam na wyświetlacz to moja przyjaciółka zignorowałam go i spojrzałąm na Liama . A ten miał boski usmiech na swojej twarzy "Directionerka ? " spytał . "Tak od 23.07.2010 r od godziny 20:22 " odpowiedziałam . "wow pamiętasz jeszcze ta datę ? " "No raczej nigdy jej nie zapomne . Tak samo pamietam kiedy was spotkałam to było 02.07.2015 r i kiedy Cie spotkałam w parku nie poznałam CIe ale jak naisałes mi swój numer poznałam charakter pisma " odpowiedziałam i się zaczerwieniłam . " No to jestem zadowolony . Po pierwsze pamiętaz takie ważne daty . Dwa jestes Directioner. Trzy dobrze się maskuje . Cztery nie piszczysz . I to chyba wszystko. " Opowiedział ... " no to się ciesze ... ale chańba mi bo nie chodze już na wasze koncerty . Ale nadal was slucham i wgl . Poprostu nan koncerty nie mam czasu"
"a to dlaczego nie masz czasu ? Przepraszam zapomniałame chcesz cos do picia ? " zapytał i się uśmiechnął
" Poprosze jakiś sok pomarańczowy czy coś . Jak przyjdziesz to CI powiem " powiedziałam i poszłam zwiedzać pokój w którym siedzielismy tylko ja i Liam .Kiedy chłopak wrócił opowiedziałam mu swoja historie . Był pod wrażeniem o\moich osiągnieć karierowych nawet stwierdził że osiągnełam więcej od niego.
Był to dla mnie komplement usłyszeć cos takiego z ust gwiazdy ...
"Muszę Ci kogoś przedstawić . Chociaż w sumie nie potrzebnie bo pewnie ich znasz .Dlatego bez żadnych wstępów przedstawiam Ci moją rodzinke " kiedy to powiedział do pokoju weszło 4 przystojniaków i dwie dziewczyny wręcz boginie.
"hej " powiedzieli wszyscy zgodnie
"hejka jestem Natalie . Nie musicie się przedstawiac wiem kim jesteście i co robicie itd itd. " odpowiedziałam i się usmiechnełam
" to świetnie ale i tak się przedstawimy bo to lubimy " powiedział Harry i sie uśmiechnął tak szeroko że mu się pokazały dołeczki które ubóstwiam .
"jestem Harry "
"jestem Zayn"
"jestem Niall "
Jestem Jeniffer " powiedział Louis i się wszyscy zaczęli smiać
"jestem Perrie "
"Jestem Eleanour"
siedzieliśmy tak juz chyba z 30 minut u mnie w domu . zaczełam robic pizze kiedy wszedł do kuchni Liam .
"Pomóc CI misia ? " spytal i przytulił mnie od tyłu.
"Nie dam chyba rade Albo wiesz co zawołaj Hazze okey ? "
"No ale dlaczego nie ja ..?"
"No bo Ty kochanie Ty moje nie wiesz jak sie robi ciasto na pizze a ja nie moge bo mam długie paznokcie ..."
"Oczywiście że wiem " powiedział i się uśmiechnął
"Ale ja będe spokojniejsza kiedy Hazza to zrobi okey ? Ty możesz popatrzeć okey ? " powiedzialam i żeby go udobruchac dałam mu buziaka
" No dobra ...A to za co było ? " spytal i zrobił to samo co ja wcześniej
" A za to że jesteś ... KOcham pana panie Payne "
"Ja panią też panno Black . Dobra idę po Harrego "
"No dobra a ja czekam i szykuje składniki "
"No żeby nasza gwiazda sie nie namęczyła " powiedziałam i zaczełam się śmiac bo Liam mówiac że po niego idzie miał na myśli wydarcie się z kuchni
"Haaaaaaaaryyyyyy Natalie i ja CIe wołamy "
"Ideeeeeeeeee.... Jestem i co chcecie ? "
"Mam do Cb prośbe mam zbyt długie paznokcie i nie mam jak wyrobic ciasta . Wiec jak Ci wsypie wszystkie składniki a Ty wymieszasz okey ? "
"No okey to zabierajmy się do pracy bo Nialler już jęczy że jest głodny "
po wyrobieniu ciasta i wstawieniu dwóch pizz na raz wpadłam na pomysł ale musiałam to skonsultować ze wszystkimi więc poszłam do salonu .Kiedy weszłam do salonu zauważylam że nie ma El a Lou siedzi w kącie z czerwonymi oczami.
POstanowiłam podejśc do niego
"Hej Lou chcesz pogadać ? " spytałam i usiadłam koło niego
"NIe bede zamartwiał mojej nowej przyjaciołki a zarazem dziewczyny mojego brata moimi problemami nie ma sensu " powiedział i schowlał twarz w dłoiach
"ej po pierwsze nie płacz .. a po drugie ja uwielbiam pomagac innym także mów co się dzieje " powiedziałam i go przytuliłam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz