-Dobra opowiadaj ja mam czas - powiedziałam
- Okey to może od początku ....
-ALe nie od Adama i Ewy ? - spytałam .. I to pomogło rozśmieszyłam go
-hahhhaa nie nie od tego początku
-No dobra to zaczynam
-Okey zamieniam sie w słuch i zamykam gębe
- Wierzysz w Larrego ?
-No wierzem
-No to wiesz że ja i Lou ..
-Wiem to ja ostatnio z nim o tym gadałam
-Aha dziękuje że nam pomagasz i nie mam tylko na myśli tutaj siebie ale też Niallera itp
-Nie ma sprawy to jest mój obowiązek
-No niby tak .. Dobra ale odbiegamy od tematu
-No właśnei wiem
-No i było pięknie przez parę godzin ale ostatnio Lou ciągle mówi mi że El robiła to lepiej ja jestem w tym nieprofesjonalny i o to się pokłóciliśmy a potem jeszcze ta sytuacja na korytarzu ... A właśnie przepraszam o mały włos nie zerwaliscie przeze mnie :(
- Nic się nie stało ... Jeżeli w imię przyjaźni i mojego dobrego serca i chęci pomocy Liam miał ze mną zerwać to spoko ... A mówiłeś o tym Lou że nie jesteś El i że każdy jest inny ?
-Nom mówiłem
- A on co na to ?
- Że wgl się nie staram żeby nasz związek był taki jak dawniej .. I że jeżeli mam mówić tylko o sobie to ma to gdzieś
-OMG zaraz sobie z nim pogadam !!!! Jak on tak mógł ... Przecież sie starasz a to on Cię porównuje do El ?!
- Tylko go nie pobij
-SPOkojnie do tego mi jeszcze daleko ale wiesz przesadza :(
- No wiem ... Dziękuje i przepraszam
-Nie ma za co ale dlaczego mnei przepraszasz ?
-BO zawalam Ci głowę moimi problemami
-Twoje problemy to i moje problemy misiek
-NO dobra .. Ale i tak mi głupio ... MOgę mieć do Ciebie prośbę ? -spytał nieśmiało
-Jasne Ty zawsze
-Jak będziesz gadała z Lou to powiesz mu że go kocham i dasz mu to ode mnie - powiedział i dał mi całusa w policzek
-Jasne ... Pewnie Liam sie wścieknie ale mam to gdzieś jak wróce z przechadzki z Lou to Ci powiem okey ?
-OK
-DObra to ja idem :) Papa do później ? Idź coś zjeść ... a właśnei to co ugotowałeś boooskie ...
-Hahaah cieszę sie że Ci smakowało
Po skończeniu rozmowy z Harrym poszłam do Lou i dałam mu buziaka w policzek
-Natalie co Ty wyprawiasz ?! -spytali jednocześnie Liam i Lou
-Przekazuje wiadomość od Harrego dla Lou
-Aha .. no dobra już myślałem że pomyliłaś chłopaków
-NIe no co Ty ... A LOu idziemy ? Jeszcze muszę Ci coś powiedzieć o co mnie prosił Harry - powiedziałam
-Jasne idziemy tylko do niego pójde okey ?
-Jasne ja czekam tutaj ....
-Okey daj mi 5 minut
W tej chwili dowiedziałam się że Lou często jeżeli chodzi o pogadanke z Hazza i jego 5 minut nie jest słowny . Czekałam na niego półtorej godziny w końcu zachciało mi się sikać a że toaleta była obok ich pokoju to moje uszy doświadczyły dźwięków których nie było słychać na dole przy włączonym telewizorze. Ale mimo to że do końca mojego życia będe miała te dźwieki w uszach to było warto .
Kiedy zeszłam na dół Liam się na mnie spojrzał . Więc wytłumaczyłam mu na ucho dlaczego się nieopanowanie uśmiecham ...Był lekko zmieszany ale udźwignął tą informacje na swoich barkach .
Zaczełam szykować kolacje bo na Hazze to dzisiaj już raczej nie będzie można liczyć ...
Jest kolejny rozdzialik przepraszam że tak długo ale wena mnie opuściła :(
Mam nadzieje że sie podoba i liczę na komentarze :)
Obserwatorzy
30.05.2014
28.05.2014
Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.7
"Robisz drame z niczego ... " zaczął sie śmiać Zayn
"Obawiam sie że ona ma racje " powiedziała Pezz
"No nie Ty też ?! Proszę Cię bywało gorzej "
"Jak to gorzej ? Ałłłłłł" powiedziałam i syknełam z bólu
"Nie ma bata ze mną nie jest tak źle ... Gorzej jest z Tobą " powiedział Zayn
"Dokładnie .... Bardzo boli ? " spytał Nialler z czerwonymi oczami
"Nie jest tak źle ... Ej co się dzieje ...? Nie płacz żyje przecież a tamten nigdy już nie wróci ... A właśnie Harry jak zjem bo jestem głodna nadal to musimy pogadać "
" Okey pogadamy sobie na poważnie " zaśmiał się Harry
"Obiecujesz ? " spytał Nialler
"Obiecuje . A teraz pomóżcie mi wstać muszę go przytulić i pójść coś zjeść " powiedziałam
"Ale ostrożnie i powoli " powiedział z troską w głosie Liam
"No wiem przecież ... A teraz poproszę do mnie pokolei podchodzić bo każdemu chcem podziękować "
"Okey ale za co ? " spytał Louis
" Za to że mi pomogliście ..... "
"Ale przecież to jest nasz obowiązek "
"Nie prawda równie dobrze mogliście mnie zostawić z tym samą .... Teraz prawdopodobnie leżałabym na podłodze i się wykrwawiała ... "
"Nie mów tak nie pozwolimy żeby Ci się cos stało " powiedzieli równo chłopaki
"Dziekuje .... Ale ja jestem tylko szarą myszką .. To was powinni chronić "
"Ale teraz jesteś członkiem naszego zespołu bo jesteś dziewczyną Liama i nasza przyjaciółką więc będziemy Cię chronić i nie ma żadnego ale .. Skończyłem " powiedział Zayn
"Ok... Idę coś zjeść ... Jestem strasznie glodna "
Wszyscy zaczeli się śmiać ... owszem było to dziwne przed chwilą zwijałam się z bólu i nadal to robie ale nie mogę wygonić myśli o jedzeniu z głowy jestem na samym jogurcie . Liam przygotował mi brokuły do tego gotowaną pierś z kurczaka i ziemniaki w koszulkach . Było pyszne . Pozmywałam po sobie i przypomniało mi się że miałam pogadać z Harrym . Więc poszłam do salonu .
"Dziękuję misiek było pyszne ... Nie wiedziałam że umiesz tak gotować ... " powiedziałam do Liama i dałam muu buziaka .
" Cieszę że Ci smakowało ale jeżeli mam być szczery to ja tylko pomagałem np obrałem brokuły itp a reszte zrobił Hazza . " powiedział Liam ale i tak byłam z niego dumna
"Nie ważne ważne że było pyszne . A właśnie gdzie jest Harry ? " spytałam
"Nie wiem chyba na górze " powiedział obojętnie Lou
"Aha dobra to idę do niego " kiedy zobaczyłam minę Lou utwierdziłam się w tym że coś się poważnego stało i nie było to zabawne .
"Okey jak chcesz ... Ale nie wiem czy coś Ci powie i czy jest to dobry pomysł " powiedział Liam a Lou potwierdzil
"przestańcie on jest moim przyjacielem i świetnym kucharzem ale przede wszystkim to pierwsze i obiecałam komuś (spojrzałam na Lou ostrym wzrokiem ) że z nim pogadam a poza tym on tego potrzebuje "
"No dobra w sumie masz racje ... To idź mysza a my czekamy ... ale zanim pójdziesz jeszcze Cię wykorzystam " powiedział Liam
"DO czego panie Payne ? " spytałam i się zaczełam śmiac
"Dawaj tutaj całusa szybko "
"no dobra "
Kiedy już Liam dał mi pójść do Hazzy spojrzałam na Louisa i się zasmuciłam .... Lou płakał bynajmniej tak mi się wydawało . Zanim wyszłam podeszłam do Louisa i mu powiedziałam na ucho
"Nie płacz bo chłopaki będą chcieli wiedzieć o co chodzi i będziesz sie musiał tłumaczyć co Ty na to jak skończę z loczkiem to się przejdziemy na spacer gdzieś ? I jakoś CI pomogę :) "
"Masz rację ... Okey z wielką chęcią się przejde .... " odpowiedział Louis
Otarłam mu lecącą łze i poszłam do Harrego .
"Mogę ? " spytałam się żeby nie było że nie szanuje jego prywatności
"Jasne Ty zawsze ... " odpowiedział
"Powiesz mi co się dzieje ? Myślałam że jest dobrze ? "
"Wszystko się wali "
"Opowiedz od początku "
Jutro nowy rozdzialik :P
/Mrs.Payne
"Obawiam sie że ona ma racje " powiedziała Pezz
"No nie Ty też ?! Proszę Cię bywało gorzej "
"Jak to gorzej ? Ałłłłłł" powiedziałam i syknełam z bólu
"Nie ma bata ze mną nie jest tak źle ... Gorzej jest z Tobą " powiedział Zayn
"Dokładnie .... Bardzo boli ? " spytał Nialler z czerwonymi oczami
"Nie jest tak źle ... Ej co się dzieje ...? Nie płacz żyje przecież a tamten nigdy już nie wróci ... A właśnie Harry jak zjem bo jestem głodna nadal to musimy pogadać "
" Okey pogadamy sobie na poważnie " zaśmiał się Harry
"Obiecujesz ? " spytał Nialler
"Obiecuje . A teraz pomóżcie mi wstać muszę go przytulić i pójść coś zjeść " powiedziałam
"Ale ostrożnie i powoli " powiedział z troską w głosie Liam
"No wiem przecież ... A teraz poproszę do mnie pokolei podchodzić bo każdemu chcem podziękować "
"Okey ale za co ? " spytał Louis
" Za to że mi pomogliście ..... "
"Ale przecież to jest nasz obowiązek "
"Nie prawda równie dobrze mogliście mnie zostawić z tym samą .... Teraz prawdopodobnie leżałabym na podłodze i się wykrwawiała ... "
"Nie mów tak nie pozwolimy żeby Ci się cos stało " powiedzieli równo chłopaki
"Dziekuje .... Ale ja jestem tylko szarą myszką .. To was powinni chronić "
"Ale teraz jesteś członkiem naszego zespołu bo jesteś dziewczyną Liama i nasza przyjaciółką więc będziemy Cię chronić i nie ma żadnego ale .. Skończyłem " powiedział Zayn
"Ok... Idę coś zjeść ... Jestem strasznie glodna "
Wszyscy zaczeli się śmiać ... owszem było to dziwne przed chwilą zwijałam się z bólu i nadal to robie ale nie mogę wygonić myśli o jedzeniu z głowy jestem na samym jogurcie . Liam przygotował mi brokuły do tego gotowaną pierś z kurczaka i ziemniaki w koszulkach . Było pyszne . Pozmywałam po sobie i przypomniało mi się że miałam pogadać z Harrym . Więc poszłam do salonu .
"Dziękuję misiek było pyszne ... Nie wiedziałam że umiesz tak gotować ... " powiedziałam do Liama i dałam muu buziaka .
" Cieszę że Ci smakowało ale jeżeli mam być szczery to ja tylko pomagałem np obrałem brokuły itp a reszte zrobił Hazza . " powiedział Liam ale i tak byłam z niego dumna
"Nie ważne ważne że było pyszne . A właśnie gdzie jest Harry ? " spytałam
"Nie wiem chyba na górze " powiedział obojętnie Lou
"Aha dobra to idę do niego " kiedy zobaczyłam minę Lou utwierdziłam się w tym że coś się poważnego stało i nie było to zabawne .
"Okey jak chcesz ... Ale nie wiem czy coś Ci powie i czy jest to dobry pomysł " powiedział Liam a Lou potwierdzil
"przestańcie on jest moim przyjacielem i świetnym kucharzem ale przede wszystkim to pierwsze i obiecałam komuś (spojrzałam na Lou ostrym wzrokiem ) że z nim pogadam a poza tym on tego potrzebuje "
"No dobra w sumie masz racje ... To idź mysza a my czekamy ... ale zanim pójdziesz jeszcze Cię wykorzystam " powiedział Liam
"DO czego panie Payne ? " spytałam i się zaczełam śmiac
"Dawaj tutaj całusa szybko "
"no dobra "
Kiedy już Liam dał mi pójść do Hazzy spojrzałam na Louisa i się zasmuciłam .... Lou płakał bynajmniej tak mi się wydawało . Zanim wyszłam podeszłam do Louisa i mu powiedziałam na ucho
"Nie płacz bo chłopaki będą chcieli wiedzieć o co chodzi i będziesz sie musiał tłumaczyć co Ty na to jak skończę z loczkiem to się przejdziemy na spacer gdzieś ? I jakoś CI pomogę :) "
"Masz rację ... Okey z wielką chęcią się przejde .... " odpowiedział Louis
Otarłam mu lecącą łze i poszłam do Harrego .
"Mogę ? " spytałam się żeby nie było że nie szanuje jego prywatności
"Jasne Ty zawsze ... " odpowiedział
"Powiesz mi co się dzieje ? Myślałam że jest dobrze ? "
"Wszystko się wali "
"Opowiedz od początku "
Jutro nowy rozdzialik :P
/Mrs.Payne
27.05.2014
Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.6
"Proszę " odpowiedziałam i wychyliłam się z łazienki
"Słuchaj Natalie nie chce Ci przeszkadzać ale mam dwie sprawy .. Pierwsza przepraszam za dzisiaj nie powinieniem a druga to ktoś przyszedł o Cb a i jeszcze coś pogadaj z Hazzą okey ? "
"Nie ma sprawy wybaczyłam już wszystkim :) A przedstawił się chociaż ? .... POgadam z nim jak zjem obiad bo umieram z głodu "
"Nie nie przedstawił się ale chyba jest lekko wkurzony bynajmniej tak wywnioskowałem po tym jak uderzył Nialla a potem Liama ... Dzięki że sie o nas troszczysz "
"No to ja już chyba wiem kto przyszedł .... Nie wierze jak on mógł ja sobie zaraz z nim pogadam ... No przecież od tego jestem co nei ? " powiedziałam i wyleciałam cała w nerwach ze swojego pokoju
Kiedy doszłam do drzwi już byłam pewna na 10000000% że to Theo ...
"Jak śmiałeś uderzyć mojego przyjaciela i chłopaka ... Chłopaki nic wam nie jest ? .... Wynoś sie stąd !!! "
"Cześć księżniczko Ciebie też dobrze widzieć .... No wiesz musiałem im dać nauczke bo sie przystawiają do mojej dziewczyny "
"A Ciebie wręcz przeciwnie .... Wynoś się stąd nie chce Cie widzieć my nie jesteśmy już razem .... Proszę Cię nic tylko sie ostatnio kłóciliśmy ... Mam Cię dosyć i zdania nie zmienie ...... Wykasuj sobie mnie z życiorysu możesz wpisać mnie na liste byłych dziewczyn .... Coś jeszcze .... ? A zapomniałabym masz ten swój wisiorek nic tylko mi przeszkadza" nie wierzyłam własnym uszom że mnie na to stać
On nic nie powiedział tylko walnął mnie z liścia w twarz
"Szmata "
"Co Ty powiedziałeś ???? Cofnij to albo pożałujesz " powiedział Zayn
" A co mi zrobisz lalusiu walniesz mnie ? Watpie .... A ta szmata nie zasługuje na żadnych przyjacioł"
" No i przesadziłeś " krzyknął rozzłoszczony Zayn i przywalił z calej pety Theo prosto w nos ....
Chłopaki tak sie szarpali a ja nieustannie i bezskutecznie próbowałam ich rozdzielić ...
Nagle do mojego domu weszła Pezz , Leigh-Anne , Jesy i Jade .
Po trudach walki rozdzieliłam chłopaków z pomocą dziewczyn ...
"A teraz frajerze wynoś się stąd " powiedziałam za co oberwałam z pięści w brzuch .
"Zasłużyłaś szmato ! " powiedział i wyszedł wręcz wybiegł .
Wokół mnie zebrała się grupka .
"Ludzie odsuńcie sie dajcie jej oddychać " powiedział Liam do wszystkich a potem dodał "Już po wszystkim ... Boli ? "
"Nie " skłamałam i zaczełam płakać czulam się bezsilna i nie płakałam dlatego że mnie bolał jak cholera brzuch ale dlatego że byłam w związku z takim debilem jak ja mogłam czegoś takiego nie widzieć .
"To dlaczego płaczesz ? " spytała się Pezz
" Bo nie wiedziałam że Theo jest taki .... Wiedziałam że się lubi bić ale nie wiedziałam że dziewczyny też ... I nie mogę uwierzyć że tak się o mnie troszczycie .. Przecież jutro macie koncert jak wystąpicie "
"O to się nie martw mysza ... Makijaż zdziała wszystko ... Gorzej z Toba .. Jak brzuch " powiedział Harry
"Boli jak cholera .... O mój boże ZAyn jak Ty wyglądasz ?! " krzyknełam z przerażeniem
Wieczorem albo za pare godzin dalej :P
/Mrs.Payne
"Słuchaj Natalie nie chce Ci przeszkadzać ale mam dwie sprawy .. Pierwsza przepraszam za dzisiaj nie powinieniem a druga to ktoś przyszedł o Cb a i jeszcze coś pogadaj z Hazzą okey ? "
"Nie ma sprawy wybaczyłam już wszystkim :) A przedstawił się chociaż ? .... POgadam z nim jak zjem obiad bo umieram z głodu "
"Nie nie przedstawił się ale chyba jest lekko wkurzony bynajmniej tak wywnioskowałem po tym jak uderzył Nialla a potem Liama ... Dzięki że sie o nas troszczysz "
"No to ja już chyba wiem kto przyszedł .... Nie wierze jak on mógł ja sobie zaraz z nim pogadam ... No przecież od tego jestem co nei ? " powiedziałam i wyleciałam cała w nerwach ze swojego pokoju
Kiedy doszłam do drzwi już byłam pewna na 10000000% że to Theo ...
"Jak śmiałeś uderzyć mojego przyjaciela i chłopaka ... Chłopaki nic wam nie jest ? .... Wynoś sie stąd !!! "
"Cześć księżniczko Ciebie też dobrze widzieć .... No wiesz musiałem im dać nauczke bo sie przystawiają do mojej dziewczyny "
"A Ciebie wręcz przeciwnie .... Wynoś się stąd nie chce Cie widzieć my nie jesteśmy już razem .... Proszę Cię nic tylko sie ostatnio kłóciliśmy ... Mam Cię dosyć i zdania nie zmienie ...... Wykasuj sobie mnie z życiorysu możesz wpisać mnie na liste byłych dziewczyn .... Coś jeszcze .... ? A zapomniałabym masz ten swój wisiorek nic tylko mi przeszkadza" nie wierzyłam własnym uszom że mnie na to stać
On nic nie powiedział tylko walnął mnie z liścia w twarz
"Szmata "
"Co Ty powiedziałeś ???? Cofnij to albo pożałujesz " powiedział Zayn
" A co mi zrobisz lalusiu walniesz mnie ? Watpie .... A ta szmata nie zasługuje na żadnych przyjacioł"
" No i przesadziłeś " krzyknął rozzłoszczony Zayn i przywalił z calej pety Theo prosto w nos ....
Chłopaki tak sie szarpali a ja nieustannie i bezskutecznie próbowałam ich rozdzielić ...
Nagle do mojego domu weszła Pezz , Leigh-Anne , Jesy i Jade .
Po trudach walki rozdzieliłam chłopaków z pomocą dziewczyn ...
"A teraz frajerze wynoś się stąd " powiedziałam za co oberwałam z pięści w brzuch .
"Zasłużyłaś szmato ! " powiedział i wyszedł wręcz wybiegł .
Wokół mnie zebrała się grupka .
"Ludzie odsuńcie sie dajcie jej oddychać " powiedział Liam do wszystkich a potem dodał "Już po wszystkim ... Boli ? "
"Nie " skłamałam i zaczełam płakać czulam się bezsilna i nie płakałam dlatego że mnie bolał jak cholera brzuch ale dlatego że byłam w związku z takim debilem jak ja mogłam czegoś takiego nie widzieć .
"To dlaczego płaczesz ? " spytała się Pezz
" Bo nie wiedziałam że Theo jest taki .... Wiedziałam że się lubi bić ale nie wiedziałam że dziewczyny też ... I nie mogę uwierzyć że tak się o mnie troszczycie .. Przecież jutro macie koncert jak wystąpicie "
"O to się nie martw mysza ... Makijaż zdziała wszystko ... Gorzej z Toba .. Jak brzuch " powiedział Harry
"Boli jak cholera .... O mój boże ZAyn jak Ty wyglądasz ?! " krzyknełam z przerażeniem
Wieczorem albo za pare godzin dalej :P
/Mrs.Payne
26.05.2014
Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.5
"Czego znowu chcecie ode mnie ?!" spytał zdenerwowany Loczek
"Harry osobiście dałabym Ci jeszcze pospać ale takich dwóch coś chce"
Harry spojrzał się w góre i zaczął płakać ... Miałam już dosyć po raz kolejny byłam oskarżona o zdrade
"Liam jeżeli znowu masz zamiar mnie oskarżać o coś to na prawde mam już dosyć ... A Ty nie wiem co zrobiłeś biednemu loczkowi wczoraj ale dla waszej informacji poszłam po Paula na zewnątrz żeby weszli do domu i wracając wpadłam na płaczącego Harrego nie pytałam się go o nic tylko go przytuliłam i dlatego zasneliśmy tutaj więc nie nie zdradziłam Cię ani Harry nie zrobił nic złego zrozumcie to na prawde mam już dosyć " to ostatnie zdanie powiedziałam łamiącym się głosem i uciekłam do swojego pokoju ... PO drodze mijałam otwarte drzwi w których stali zaspani przyjaciele przeprosiłam ich że obudziłam .
Kiedy już weszłam do swojego pokoju a właściwie to do niego wpadłam usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
"Zostawcie mnie w spokoju .... Chce być sama " powiedziałam przez łzy
"Nawet jak mnie nie będziesz chciała to i tak się nie poddam " usłyszałam odpowiedź z ust nie jak się spodziewałam Liama ale Niallera .
"Co chcesz ?"
"Pogadać ... Wczoraj Ty mi pomogłaś dzisiaj ja Tobie " powiedział i usiadł koło mnie
"Dzięki ale chyba nie mam nic do powiedzenia bo wszystko słyszałeś "
"Nom ale chodź chociaż Cię przytule "
"No to mi jest potrzebne "
"No wiem .... I jak się czujesz ?"
"Może być ... Mam pomysł przejdzie mi na pewno po dwóch godzinach biegu ... To jest dobry pomysł idę się przebrać biorę wodę i idę ... Odreaguje i będzie dobrze " powiedziałam , wytarłam ostatnią łze i poszłam do łazienki
"Poczekaj mogę pójść z Tobą ? " spytał sie Blondasek
"A wytrzymasz dwie godziny ?"
"Czyżbyś we mnie wątpiła ? "
"Nie no co Ty .. Ja się tylko pytam "
"No wytrzymam bynajmniej postaram się "
"Okey to za 15 minut na dole ... Ja jeszcze idę zjeść jogurt bo nic nie jadłam "
" No okey jesteśmy umówieni "
Nialler wyszedł z pokoju ja się przebrałam , posmarowałam ciało balsamem i związałam włosy w koka i zeszłam na dół . Na dole spotkałam wszystkich . Wziełam jogurt z lodówki , zjadłam go i zaczełam się rozciągać .
"Gdzie idziesz ?" spytała sie Perrie
"Idę pobiegać musze odreagować ... I jeszcze raz was przepraszam że was obudziłam na prawde nie chciałam " odpowiedziałam i przytuliłam wszystkich na przeprosiny tylko jedną osobę ominęłam .
"Nie ma sprawy w sumie dobrze że nas obudziłaś bo zaraz muszę jechać do studia bo dziewczyny na mnie czekają " powiedziała Pezz i dała mi buziaka w policzek zrozumiałam że na pożegnanie .
Zanim Nialler się naszykował zdążyłam już zjeść jogurt i wypić kawe . W końcu przyszedł gwiazdor .
"No w końcu ! Człowieku przecież ja już bym zdążyła pół kilometra przebiec "
" No wiesz ... tooooo się samo nie ułoży ani nie zrobi "
"Ta jasne .... Zapomniałam gwiazdo rocka że trzeba być perfect żeby pobiegać z przyjaciółką "
"No dobra chodź zgredzie .... Pa wszystkim wracam za dwie godziny "
"Wytrzymasz tyle ? " spytał się wściekły Liam
"Tak ... Jak coś to odpoczne a ona sobie pobiega "
"Nie ma tak łatwo ... Nie dam Ci usiąść choćby na sekunde ... Zrzucisz te pare kilo ..."
"Ej no wredna jesteś ... NIe jestem taki gruby pracuje na kaloryfer .. Już nawet nie chodzę tak często do Nando's "
"Czyli co zamiast 3 razy w tygodniu chodzisz 2 razy a raz kogoś wysyłasz ? "
"Nie zamiast 4 razy chodzę 3 a raz kogoś wysyłam "
"DObra biegniemy bo nie mam zamiaru się kłócić :) "
"O mój bosze już się boje .... Módlcie się za mnie "
"Aaaaa Harry pogadamy jak wróce okey ? "
"No dobra " odpowiedział Harry i wyszedł z pokoju .
Dało się zauważyć że mam na pieńku z Liamem ... NIe wiem co było ze mną nie tak że po jednym dniu nawet nie całym miałam ochotę zerwać z nim .
Po dwóch godzinach biegania wróciłam do domu . Ja sie prawie w ogóle nie zmeczyłam a to dlatego że po każdej kłótni z Theo szłam biegać .
Przeciwieństwem był Niall biedak wymiękł po godzinie biegu i kazałam mu wracać do domu.
Kiedy weszłam do domu każdy grzecznie siedział przed telewizorem .
Przywitałam się poszłam po jabłko i poszłam wziąść prysznic . W pokoju czekała na mnie niespodzianka . Na moim łóżku leżał wielki bukiet róż ... NIe byłe jakich bo żółtych a obok nich liścik
"Natalie bardzo Cię przepraszam . Nie chce Cię stracić . Wiem że ostatnio a dokładniej wczoraj i dzisiaj oskarżyłem Cię o miliony zdrad ale ja już tak mam . Mam nadzieje że mi wybaczysz .
Kocham Cię zawsze
Twój Liam "
Zaczełam płakać nikt mi czegoś takiego w życiu nie zrobił . Otworzyłam drzwi i się wydarłam .
"Liaaaaaaam chodź tutaj do mnie "
"Juuuuuż idę "
Dało się słyszeć jak biegnie ... Kiedy dotarł pod moje drzwi rzuciłam się mu na szyje .
"Dziękuje .. Nie rób tak więcej ... Kocham Cię i nie chce nigdy Ciebie stracić "
"To dobrze... Nie stracisz mnie . I jeszcze raz przepraszam "
"Już Ci wybaczyłam . Idę wziaść prysznic "
"No dobra .. A ja wracam do reszty .. Jak skończysz to zejdź na dół okey ? "
"I tak bym zeszła bo jestem głodna "
"No to zaraz rozwiąże ten problem "
"Jak ? "
"Niespodzianka " powiedział i dał buziaka
"Już się boje " ale nie usłyszał chyba bo już był na dole
Po prysznicu do moich drzwi zapukał Louis . Byłam lekko zdziwiona co on mógł chcieć .
I jak ?
Liczę na mnóstwo komów
"Harry osobiście dałabym Ci jeszcze pospać ale takich dwóch coś chce"
Harry spojrzał się w góre i zaczął płakać ... Miałam już dosyć po raz kolejny byłam oskarżona o zdrade
"Liam jeżeli znowu masz zamiar mnie oskarżać o coś to na prawde mam już dosyć ... A Ty nie wiem co zrobiłeś biednemu loczkowi wczoraj ale dla waszej informacji poszłam po Paula na zewnątrz żeby weszli do domu i wracając wpadłam na płaczącego Harrego nie pytałam się go o nic tylko go przytuliłam i dlatego zasneliśmy tutaj więc nie nie zdradziłam Cię ani Harry nie zrobił nic złego zrozumcie to na prawde mam już dosyć " to ostatnie zdanie powiedziałam łamiącym się głosem i uciekłam do swojego pokoju ... PO drodze mijałam otwarte drzwi w których stali zaspani przyjaciele przeprosiłam ich że obudziłam .
Kiedy już weszłam do swojego pokoju a właściwie to do niego wpadłam usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
"Zostawcie mnie w spokoju .... Chce być sama " powiedziałam przez łzy
"Nawet jak mnie nie będziesz chciała to i tak się nie poddam " usłyszałam odpowiedź z ust nie jak się spodziewałam Liama ale Niallera .
"Co chcesz ?"
"Pogadać ... Wczoraj Ty mi pomogłaś dzisiaj ja Tobie " powiedział i usiadł koło mnie
"Dzięki ale chyba nie mam nic do powiedzenia bo wszystko słyszałeś "
"Nom ale chodź chociaż Cię przytule "
"No to mi jest potrzebne "
"No wiem .... I jak się czujesz ?"
"Może być ... Mam pomysł przejdzie mi na pewno po dwóch godzinach biegu ... To jest dobry pomysł idę się przebrać biorę wodę i idę ... Odreaguje i będzie dobrze " powiedziałam , wytarłam ostatnią łze i poszłam do łazienki
"Poczekaj mogę pójść z Tobą ? " spytał sie Blondasek
"A wytrzymasz dwie godziny ?"
"Czyżbyś we mnie wątpiła ? "
"Nie no co Ty .. Ja się tylko pytam "
"No wytrzymam bynajmniej postaram się "
"Okey to za 15 minut na dole ... Ja jeszcze idę zjeść jogurt bo nic nie jadłam "
" No okey jesteśmy umówieni "
Nialler wyszedł z pokoju ja się przebrałam , posmarowałam ciało balsamem i związałam włosy w koka i zeszłam na dół . Na dole spotkałam wszystkich . Wziełam jogurt z lodówki , zjadłam go i zaczełam się rozciągać .
"Gdzie idziesz ?" spytała sie Perrie
"Idę pobiegać musze odreagować ... I jeszcze raz was przepraszam że was obudziłam na prawde nie chciałam " odpowiedziałam i przytuliłam wszystkich na przeprosiny tylko jedną osobę ominęłam .
"Nie ma sprawy w sumie dobrze że nas obudziłaś bo zaraz muszę jechać do studia bo dziewczyny na mnie czekają " powiedziała Pezz i dała mi buziaka w policzek zrozumiałam że na pożegnanie .
Zanim Nialler się naszykował zdążyłam już zjeść jogurt i wypić kawe . W końcu przyszedł gwiazdor .
"No w końcu ! Człowieku przecież ja już bym zdążyła pół kilometra przebiec "
" No wiesz ... tooooo się samo nie ułoży ani nie zrobi "
"Ta jasne .... Zapomniałam gwiazdo rocka że trzeba być perfect żeby pobiegać z przyjaciółką "
"No dobra chodź zgredzie .... Pa wszystkim wracam za dwie godziny "
"Wytrzymasz tyle ? " spytał się wściekły Liam
"Tak ... Jak coś to odpoczne a ona sobie pobiega "
"Nie ma tak łatwo ... Nie dam Ci usiąść choćby na sekunde ... Zrzucisz te pare kilo ..."
"Ej no wredna jesteś ... NIe jestem taki gruby pracuje na kaloryfer .. Już nawet nie chodzę tak często do Nando's "
"Czyli co zamiast 3 razy w tygodniu chodzisz 2 razy a raz kogoś wysyłasz ? "
"Nie zamiast 4 razy chodzę 3 a raz kogoś wysyłam "
"DObra biegniemy bo nie mam zamiaru się kłócić :) "
"O mój bosze już się boje .... Módlcie się za mnie "
"Aaaaa Harry pogadamy jak wróce okey ? "
"No dobra " odpowiedział Harry i wyszedł z pokoju .
Dało się zauważyć że mam na pieńku z Liamem ... NIe wiem co było ze mną nie tak że po jednym dniu nawet nie całym miałam ochotę zerwać z nim .
Po dwóch godzinach biegania wróciłam do domu . Ja sie prawie w ogóle nie zmeczyłam a to dlatego że po każdej kłótni z Theo szłam biegać .
Przeciwieństwem był Niall biedak wymiękł po godzinie biegu i kazałam mu wracać do domu.
Kiedy weszłam do domu każdy grzecznie siedział przed telewizorem .
Przywitałam się poszłam po jabłko i poszłam wziąść prysznic . W pokoju czekała na mnie niespodzianka . Na moim łóżku leżał wielki bukiet róż ... NIe byłe jakich bo żółtych a obok nich liścik
"Natalie bardzo Cię przepraszam . Nie chce Cię stracić . Wiem że ostatnio a dokładniej wczoraj i dzisiaj oskarżyłem Cię o miliony zdrad ale ja już tak mam . Mam nadzieje że mi wybaczysz .
Kocham Cię zawsze
Twój Liam "
Zaczełam płakać nikt mi czegoś takiego w życiu nie zrobił . Otworzyłam drzwi i się wydarłam .
"Liaaaaaaam chodź tutaj do mnie "
"Juuuuuż idę "
Dało się słyszeć jak biegnie ... Kiedy dotarł pod moje drzwi rzuciłam się mu na szyje .
"Dziękuje .. Nie rób tak więcej ... Kocham Cię i nie chce nigdy Ciebie stracić "
"To dobrze... Nie stracisz mnie . I jeszcze raz przepraszam "
"Już Ci wybaczyłam . Idę wziaść prysznic "
"No dobra .. A ja wracam do reszty .. Jak skończysz to zejdź na dół okey ? "
"I tak bym zeszła bo jestem głodna "
"No to zaraz rozwiąże ten problem "
"Jak ? "
"Niespodzianka " powiedział i dał buziaka
"Już się boje " ale nie usłyszał chyba bo już był na dole
Po prysznicu do moich drzwi zapukał Louis . Byłam lekko zdziwiona co on mógł chcieć .
I jak ?
Liczę na mnóstwo komów
25.05.2014
Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.4
Na początku chciałabym was poinformować że w tygodniu bardzo możliwe że nie bd tak często dodawać rozdziałów bo szkoła itp ale bd sie starać .
A po drugie komentujcie błagam was .... Kiedy wchodzę na bloga i widzę że było 111 wyświetleń to mi się uśmiech sam na twarz ciśnie a jak patrzam ii nie ma żadnych komów to smutnieje więc błagam komentujcie !!!
Miłego czytania :)
"Słucham Cię Liam ? " ..... "Aha rozumiem " ... "Na pewno damy rade " ... "Bedzie w samochodzie za jakieś 5 minut " poczekał na odpowiedź i sie rozłączył
"To jak Natalie masz wszystko ? " spytał i się uśmiechnął
"Tak już wszystko mam i możemy iść do kasy " odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech
"No to chodźmy ... NIe masz sie o co martwić " odpowiedział mi i dodał do krótkofalówki " Na miejsca "
"No dobra nie boje się bo wam ufam "
"To dobrze .... To dobrze to jest podstawa bo teraz będziesz musiała ze mną wytrzymać 24/7 "
"Hahahhaah ok.. Jak bd kiedyś marudzić to sorcia "
"SPokojnie mogę być Twoim przyjacielem jak chcesz ? "
"Z przyjemnością "
Zapłaciłam i wyszliśmy ze sklepu ... CO było dla mnie dziwne to Claudie nigdzie nie było ale miałam złe przeczucia . No ale może to tylko moja psychika płata mi figle . Kiedy wsiadłam cała rozbawiona do samochodu bo Paul powiedział chyba w ciągu 15 minut baardzo dużo kawałów chłopaki a szczególnie Liam się na mnie rzucili .
"tak się martwiłem " powiedział i mnie przytulił
"Spokojnie mój nowy przyjaciel nade mną czuwa a poza tym opowiada świetne kawały "
"Ej czuje się zazdrosny "
"To już drugi raz dzisiaj "
"No wiem hahhah oj tam oj tam jesteś moja i tylko moja "
"No ba .. Nie chce psuc atmosfery ale mam złe przeczucia a poza tym jestem głodna "
"Już jedziemy .... Paul ruszaj "
Kiedy dojechaliśmy na miejsce moje przypuszczenia się spełniły pod wejściem stała Claudia ... Nie była zadowolona była wściekła
"OMG wiedziałam że tak łątwo nie odpuści dlaczego ja no ?! O mój boże w środku jest Pezz i Zayn tak ? "
"Spokojnie nie denerwuj się Natt ja się nią zajmę "
"Natt ?! Teraz to na prawde jestem zazdrosny "
"SPokojnie my juz jesteśmy przyjaciółmi w końcu bd musiała z nim mieć wspólny język co nie ? A tak wgl. to zadałam pytanie w środku ktoś został prawda ? "
"Tak zostali Pezz , Zayn i Hazza a co ? "
"POczekaj zaraz się dowiesz "
Powiedziałam i wykręciłam numer telefonu do Harrego ... Chłopak odebrał po dwóch sygnałach
"Słucham Cie ? "
"Harry nie ruszajcie się z tamtąd nigdzie do żadnego pokoju się nie przemieszczajcie nawet jakk bd ktoś dzwonił nie ruszajcie się dobrze ? "
"okey ale dlaczego ?"
"Nie ważne wytłumacze wam jak wróce okey . Tylko zróbcie to o co proszę "
"Okey .... "
Poczekałam na potwierdzenie od Harrego i się rozłączyłam
"PO jaką cholere kazałaś się mojemu chłopakowi nie ruszać ? " spytał się zdenerwowany Louis
"Po taką że u mnie w domu są czujniki ruchu jeżeli się nie poruszą światła się nie zapalą przed domem ani nigdzie a co do tego prowadzi Claudia nie zauważy że ktoś jest w domu więc do niego nie wejdzie . A poza tym nie krzycz na mnie "
"No okey ... Po prostu chyba za dużo filmów oglądam i się bałem że ta wariatka podłożyła jakąś bombe czy coś ... Przepraszam nie powinieniem krzyczeć ... Byłem zestresowany .... Wybaczysz mi ? " powiedział z miną zbitego psa
"SPokojnie jeżeli by chodziło o Liama też bym tak zareagowała ... A Claudia jeszcze chyba aż tak bardzo nie jest zdesperowana żeby mnie wysadzać w powietrze .... Tak wybaczam " powiedziałam i przestałam oddychać bo Lou ścisnął mnie w mocnym uścisku i dał soczystego całusa
"EJ Lou nie zapominasz się czasem ....? Ona ma chłopaka i on siedzi koło niej " powiedział Liam i się popłakał
"Ej ej misiek dlaczego płaczesz przecież nie zdradzam tak ? Louis , Harry , Niall , Zayn i Paul są dla mnie tylko przyjaciółmi .Tylko Cb kocham najmocniej na świecie ... A poza tym nie płacz bo ja zaraz zaczne i mi się wszystko rozpłynie ... DObra to ostatnie zabrzmiało jak u plastika " powiedziałam i zaczełam się śmiać a reszta mi zawtórowała
"Hahaahhahaah nabrałaś się .... A to podobno Paul jest zabawny "
"O rzesz Ty kiedyś się odwdzięcze .. Obiecuje "
" Oj no już się tak nie denerwuj mam dla CB coś na uspokojenie " powiedział i pocałował mnie
"I jak pomogło ? " spytał i się uśmiechnął
"Zdecydowanie "
"No dobra zakochańce koniec tych pieszczot możecie iść już do domu " powiedział Paul i od razu pożałował bo Liam się zerwał i zaczął go gonić . Wszyscy zaczeli się śmiać tylko Niall jakiś taki przygnębiony był od momentu kiedy zaczełam chodzić z Liamem . POstanowiłam z nim o tym pogadać . Kiedy Liam do mnie podszedł dałam mu buziaka i powiedziałam żeby przez 30 minut nie wchodził do kuchni bo chce pogadać z Niallem . Liam nie zaprzeczył ale nie był też zadowolony z tego ale się zgodził .
"Hej Niall chodź pomożesz mi ? " spytałam się i uśmiechnęłam
"Jasne " zgodził się bez namysłu
NAszykowałam wszystkie składniki i zaczełam tłumaczyć Niallerowi jak to zrobić ... Na pierwszy rzut oka zapamiętał i rozumiał ale w praktyce było inaczej . Musiałam to przerwać i zaczełam rozmowe
"Nialler coś się dzieje ? Tylko nie mów nie bo widzę że coś jest nie tak "
"No jest wszystko na rzeczy ... Jest taka jedna dziewczyna zakochałem się w niej ale niestety jest zajęta ... "
"Powiedz jej to .... A jaka ona jest ?"
"Jej śmiech jest zarażający... Potrafi pomóc nie widzi tylko czubka swojego nosa ale potrafi pomóc każdemu a przyjaciół traktuje jak własną rodzinę . A poza tym jest świetna kucharką "
"Brzmi jak ideał ... Powiesz jej co czujesz ? "
"Bo jest ideałem ... Nie wiem czy to coś zmieni .... Słyszałem jak potwierdzała własną miłość do niego już chyba 10 razy dzisiaj .. A poza tym jej chłopak to mój najlepszy przyjaciel " powiedział i posmutniał
"A jaką masz pewność ? Jak ma na imię ? "
"PO prostu wiem .... Nie powiem bo chyba wiesz o kim mówię ? " powiedział
"No wiem ... I zachowam sie teraz okropnie ale ja traktuje Cie tylko jak przyjaciela i nikogo więcej ..Chodź tutaj do mnie " powiedziałam i go przytuliłam głownie z dwóch powodów żeby go pocieszyć i żeby ukryć moje własne łzy . Popłakałam się dlatego że nie lubie ranić swoich własnych przyjaciół
Otarłam łzy i się spytałam
"To jak robimy ten tort ? "
"jasne czemu płaczesz ?"
"Nie lubie ranić swoich przyjaciół "
"aha .. Nie umiem piec już Cię ostrzegam "
"Hahahah widzę ale to nie przeszkoda"
"No to dobrze "
Kiedy skończyliśmy tort poszliśmy w końcu zjeść baardzo późną kolacje była już druga w nocy ....
Po tym wniosłam razem z blondasem tort i każdy był zachwycony
"Jak Ty to zrobiłaś ? "
"Nie wiem sama ... Nie wiedziałam że aż tak dobrze mi on wyjdzie ale bez Niallera bym sobie nie poradziła"
"hahhah dobre sobie większość czasu Ci przeszkadzałem .... "
"No nie zawsze ... A tak na prawde to jestem po szkole cukierniczej i to dlatego tak ładnie mi wyszedł "
"No proszę proszę masz jeszcze jakieś sekrety ? "
"Nie chyba nie "
Pogadałam z nimi jeszcze troszkę przeprosiłam i poszłam spać ale uprzednio zadałam pytanie
" No to kiedy się spotykamy ? "
"Nie masz ich dosyć ? hahahah " spytała Pezz
"Nie nie mam was dosyć .... I tak jakby na następny raz też masz przyjść i może jak będziesz chciała to weź dziewczyny miejsca jest dosyć ... To kiedy ?"
"Nie powinniśmy nadużywać Twojej gościny " powiedział Zayn
"Ale to jest nic .. Ja lubię z Wami przebywać .... Wiem że to dziwne bo was znam dopiero pare godzin ale was uwielbiam "
"No wiesz nas trudno nie uwielbiać " powiedział Louis już wyraźnie zmęczony
"No raczej hahhah dobra to w niedziele a tymczasem znajde wam jakieś ciuchy cos tutaj jest po moim byłym albo po bracie albo po kimś innym płci męskiej to dzisiaj śpicie u mnie nie ma żadnego ale "
" To ile tutaj było mężczyzn ? " spytał sie ciekawy Harry
" Nie zbyt dużo ale prawie zawsze coś zostawiali więc jest troszku tego "
"Aha no dobra "
"Oki to ja idę szukać dla was pidżam a Pezz chodź ze mną to sobie coś wybierzesz "
"No ale ..... dobra już idę " odpowiedziała Pezz a zgodziła się tylko dlatego że się spojrzałam na nią tak że powinna już być nieżywa
Kiedy już każdemu znalazłam ciuchy położyliśmy się spać ... Ale i tak wstałam bo mi się przypomniało o Paulu i ochroniarzach... Wyszłam w mojej pidżamce na zewnątrz i ich zaprosiłam do środka ....
Niestety dla nich już nie miałam pidżam ... W drodze do swojego domu natknęłam się na płaczącego Hazze ...Nic nie powiedziałam byłam zbyt zmęczona tylko usiadłam koło niego i go przytuliłam .... Kiedy obudziłam się rano siedziałam w tym samym miejscu a obok mnie słodko spał Hazza .... Ciężko oddychał .... Na szczęście miał zegarek na nadgarstku kiedy zobaczyłam że jest już trzynasta zaczełam się podnosić ... Ostrożnie żeby nie obudzić Hazzy niestety nie byłam jedyna osobą która już nie spała w tym domu .... nad nami stał Liam i Lou .... NIe było widac zadowolenia na ich twarzach ...
Obudziłam Harrego
Next jutro
Liczę na komentarze
A po drugie komentujcie błagam was .... Kiedy wchodzę na bloga i widzę że było 111 wyświetleń to mi się uśmiech sam na twarz ciśnie a jak patrzam ii nie ma żadnych komów to smutnieje więc błagam komentujcie !!!
Miłego czytania :)
"Słucham Cię Liam ? " ..... "Aha rozumiem " ... "Na pewno damy rade " ... "Bedzie w samochodzie za jakieś 5 minut " poczekał na odpowiedź i sie rozłączył
"To jak Natalie masz wszystko ? " spytał i się uśmiechnął
"Tak już wszystko mam i możemy iść do kasy " odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech
"No to chodźmy ... NIe masz sie o co martwić " odpowiedział mi i dodał do krótkofalówki " Na miejsca "
"No dobra nie boje się bo wam ufam "
"To dobrze .... To dobrze to jest podstawa bo teraz będziesz musiała ze mną wytrzymać 24/7 "
"Hahahhaah ok.. Jak bd kiedyś marudzić to sorcia "
"SPokojnie mogę być Twoim przyjacielem jak chcesz ? "
"Z przyjemnością "
Zapłaciłam i wyszliśmy ze sklepu ... CO było dla mnie dziwne to Claudie nigdzie nie było ale miałam złe przeczucia . No ale może to tylko moja psychika płata mi figle . Kiedy wsiadłam cała rozbawiona do samochodu bo Paul powiedział chyba w ciągu 15 minut baardzo dużo kawałów chłopaki a szczególnie Liam się na mnie rzucili .
"tak się martwiłem " powiedział i mnie przytulił
"Spokojnie mój nowy przyjaciel nade mną czuwa a poza tym opowiada świetne kawały "
"Ej czuje się zazdrosny "
"To już drugi raz dzisiaj "
"No wiem hahhah oj tam oj tam jesteś moja i tylko moja "
"No ba .. Nie chce psuc atmosfery ale mam złe przeczucia a poza tym jestem głodna "
"Już jedziemy .... Paul ruszaj "
Kiedy dojechaliśmy na miejsce moje przypuszczenia się spełniły pod wejściem stała Claudia ... Nie była zadowolona była wściekła
"OMG wiedziałam że tak łątwo nie odpuści dlaczego ja no ?! O mój boże w środku jest Pezz i Zayn tak ? "
"Spokojnie nie denerwuj się Natt ja się nią zajmę "
"Natt ?! Teraz to na prawde jestem zazdrosny "
"SPokojnie my juz jesteśmy przyjaciółmi w końcu bd musiała z nim mieć wspólny język co nie ? A tak wgl. to zadałam pytanie w środku ktoś został prawda ? "
"Tak zostali Pezz , Zayn i Hazza a co ? "
"POczekaj zaraz się dowiesz "
Powiedziałam i wykręciłam numer telefonu do Harrego ... Chłopak odebrał po dwóch sygnałach
"Słucham Cie ? "
"Harry nie ruszajcie się z tamtąd nigdzie do żadnego pokoju się nie przemieszczajcie nawet jakk bd ktoś dzwonił nie ruszajcie się dobrze ? "
"okey ale dlaczego ?"
"Nie ważne wytłumacze wam jak wróce okey . Tylko zróbcie to o co proszę "
"Okey .... "
Poczekałam na potwierdzenie od Harrego i się rozłączyłam
"PO jaką cholere kazałaś się mojemu chłopakowi nie ruszać ? " spytał się zdenerwowany Louis
"Po taką że u mnie w domu są czujniki ruchu jeżeli się nie poruszą światła się nie zapalą przed domem ani nigdzie a co do tego prowadzi Claudia nie zauważy że ktoś jest w domu więc do niego nie wejdzie . A poza tym nie krzycz na mnie "
"No okey ... Po prostu chyba za dużo filmów oglądam i się bałem że ta wariatka podłożyła jakąś bombe czy coś ... Przepraszam nie powinieniem krzyczeć ... Byłem zestresowany .... Wybaczysz mi ? " powiedział z miną zbitego psa
"SPokojnie jeżeli by chodziło o Liama też bym tak zareagowała ... A Claudia jeszcze chyba aż tak bardzo nie jest zdesperowana żeby mnie wysadzać w powietrze .... Tak wybaczam " powiedziałam i przestałam oddychać bo Lou ścisnął mnie w mocnym uścisku i dał soczystego całusa
"EJ Lou nie zapominasz się czasem ....? Ona ma chłopaka i on siedzi koło niej " powiedział Liam i się popłakał
"Ej ej misiek dlaczego płaczesz przecież nie zdradzam tak ? Louis , Harry , Niall , Zayn i Paul są dla mnie tylko przyjaciółmi .Tylko Cb kocham najmocniej na świecie ... A poza tym nie płacz bo ja zaraz zaczne i mi się wszystko rozpłynie ... DObra to ostatnie zabrzmiało jak u plastika " powiedziałam i zaczełam się śmiać a reszta mi zawtórowała
"Hahaahhahaah nabrałaś się .... A to podobno Paul jest zabawny "
"O rzesz Ty kiedyś się odwdzięcze .. Obiecuje "
" Oj no już się tak nie denerwuj mam dla CB coś na uspokojenie " powiedział i pocałował mnie
"I jak pomogło ? " spytał i się uśmiechnął
"Zdecydowanie "
"No dobra zakochańce koniec tych pieszczot możecie iść już do domu " powiedział Paul i od razu pożałował bo Liam się zerwał i zaczął go gonić . Wszyscy zaczeli się śmiać tylko Niall jakiś taki przygnębiony był od momentu kiedy zaczełam chodzić z Liamem . POstanowiłam z nim o tym pogadać . Kiedy Liam do mnie podszedł dałam mu buziaka i powiedziałam żeby przez 30 minut nie wchodził do kuchni bo chce pogadać z Niallem . Liam nie zaprzeczył ale nie był też zadowolony z tego ale się zgodził .
"Hej Niall chodź pomożesz mi ? " spytałam się i uśmiechnęłam
"Jasne " zgodził się bez namysłu
NAszykowałam wszystkie składniki i zaczełam tłumaczyć Niallerowi jak to zrobić ... Na pierwszy rzut oka zapamiętał i rozumiał ale w praktyce było inaczej . Musiałam to przerwać i zaczełam rozmowe
"Nialler coś się dzieje ? Tylko nie mów nie bo widzę że coś jest nie tak "
"No jest wszystko na rzeczy ... Jest taka jedna dziewczyna zakochałem się w niej ale niestety jest zajęta ... "
"Powiedz jej to .... A jaka ona jest ?"
"Jej śmiech jest zarażający... Potrafi pomóc nie widzi tylko czubka swojego nosa ale potrafi pomóc każdemu a przyjaciół traktuje jak własną rodzinę . A poza tym jest świetna kucharką "
"Brzmi jak ideał ... Powiesz jej co czujesz ? "
"Bo jest ideałem ... Nie wiem czy to coś zmieni .... Słyszałem jak potwierdzała własną miłość do niego już chyba 10 razy dzisiaj .. A poza tym jej chłopak to mój najlepszy przyjaciel " powiedział i posmutniał
"A jaką masz pewność ? Jak ma na imię ? "
"PO prostu wiem .... Nie powiem bo chyba wiesz o kim mówię ? " powiedział
"No wiem ... I zachowam sie teraz okropnie ale ja traktuje Cie tylko jak przyjaciela i nikogo więcej ..Chodź tutaj do mnie " powiedziałam i go przytuliłam głownie z dwóch powodów żeby go pocieszyć i żeby ukryć moje własne łzy . Popłakałam się dlatego że nie lubie ranić swoich własnych przyjaciół
Otarłam łzy i się spytałam
"To jak robimy ten tort ? "
"jasne czemu płaczesz ?"
"Nie lubie ranić swoich przyjaciół "
"aha .. Nie umiem piec już Cię ostrzegam "
"Hahahah widzę ale to nie przeszkoda"
"No to dobrze "
Kiedy skończyliśmy tort poszliśmy w końcu zjeść baardzo późną kolacje była już druga w nocy ....
Po tym wniosłam razem z blondasem tort i każdy był zachwycony
"Jak Ty to zrobiłaś ? "
"Nie wiem sama ... Nie wiedziałam że aż tak dobrze mi on wyjdzie ale bez Niallera bym sobie nie poradziła"
"hahhah dobre sobie większość czasu Ci przeszkadzałem .... "
"No nie zawsze ... A tak na prawde to jestem po szkole cukierniczej i to dlatego tak ładnie mi wyszedł "
"No proszę proszę masz jeszcze jakieś sekrety ? "
"Nie chyba nie "
Pogadałam z nimi jeszcze troszkę przeprosiłam i poszłam spać ale uprzednio zadałam pytanie
" No to kiedy się spotykamy ? "
"Nie masz ich dosyć ? hahahah " spytała Pezz
"Nie nie mam was dosyć .... I tak jakby na następny raz też masz przyjść i może jak będziesz chciała to weź dziewczyny miejsca jest dosyć ... To kiedy ?"
"Nie powinniśmy nadużywać Twojej gościny " powiedział Zayn
"Ale to jest nic .. Ja lubię z Wami przebywać .... Wiem że to dziwne bo was znam dopiero pare godzin ale was uwielbiam "
"No wiesz nas trudno nie uwielbiać " powiedział Louis już wyraźnie zmęczony
"No raczej hahhah dobra to w niedziele a tymczasem znajde wam jakieś ciuchy cos tutaj jest po moim byłym albo po bracie albo po kimś innym płci męskiej to dzisiaj śpicie u mnie nie ma żadnego ale "
" To ile tutaj było mężczyzn ? " spytał sie ciekawy Harry
" Nie zbyt dużo ale prawie zawsze coś zostawiali więc jest troszku tego "
"Aha no dobra "
"Oki to ja idę szukać dla was pidżam a Pezz chodź ze mną to sobie coś wybierzesz "
"No ale ..... dobra już idę " odpowiedziała Pezz a zgodziła się tylko dlatego że się spojrzałam na nią tak że powinna już być nieżywa
Kiedy już każdemu znalazłam ciuchy położyliśmy się spać ... Ale i tak wstałam bo mi się przypomniało o Paulu i ochroniarzach... Wyszłam w mojej pidżamce na zewnątrz i ich zaprosiłam do środka ....
Niestety dla nich już nie miałam pidżam ... W drodze do swojego domu natknęłam się na płaczącego Hazze ...Nic nie powiedziałam byłam zbyt zmęczona tylko usiadłam koło niego i go przytuliłam .... Kiedy obudziłam się rano siedziałam w tym samym miejscu a obok mnie słodko spał Hazza .... Ciężko oddychał .... Na szczęście miał zegarek na nadgarstku kiedy zobaczyłam że jest już trzynasta zaczełam się podnosić ... Ostrożnie żeby nie obudzić Hazzy niestety nie byłam jedyna osobą która już nie spała w tym domu .... nad nami stał Liam i Lou .... NIe było widac zadowolenia na ich twarzach ...
Obudziłam Harrego
Next jutro
Liczę na komentarze
24.05.2014
Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.3
Tak jak obiecał tak zrobił minęłam tylko paparazzi którzy mieli miliony pytań na które i tak nie odpowiedziałam ...
Miałam już w planach iść do kasy ale po drodze napotkałam moją "przyjaciółke" Claudie a ta oczywiście od razu mnie zauważyła i podbiegła
"Poczekaj Liaś moja przyjaciółeczka właśnie do mnie biegnie ... Ale sie nie rozłączaj może usłyszysz coś ciekawego " powiedziałam do słuchawki
"Okey czekam włącze na głośnomówiący to każdy sie pośmieje " powiedział i zaczął się śmiac
"No hej czemu nie odbierałaś ..... ? Martwiłam się o Cb ? " powiedziała Claudia i już chciała mi dac buziaka w policzek ale sie odsunęłam
"Weź mnie nie rozśmieszaj ... Ty sie martwiłaś od kiedy Ty wgl się mną interesujesz ? " spytałam i odsunełam się jeszcze troche
"No jak to od kiedy od kiedy się poznałyśmy "
"A kogo nie bylo jak Cię najbadziej potrzebowałam .. No Ty .... A kiedy sb o mnie przypomniałaś ? "
"No jakoś wczoraj zobaczyłam Twoje zdjęcie w gazecie z jakims przystojniakiem "
"Wiedziałam że tylko dlatego sobie o mnie przypomniałaś ... Typowe ... Czego chcesz ? "
"No jak to czego tam gdzie jest jeden przystojniak musi być ich więcej co nie ? Więc poznaj mnie z nimi "
"Nie "
"Jak to nie ?!" odpowiedziała już prawie wrzeszcząc na mnie
"Misia wszystko okey ? Mam tam przyjść ? " odezwał sie nagle Liam w słuchawce
"Nie wiem jak chcesz ..." odpowiedziałam i od razu pożałowałam Claudia wyrwała mi telefon i zaczeła gadać z moim chłopakiem
"No hej przystojniaku albo się tutaj zjawisz ze swoimi przystojnymi kolegami albo jej coś zrobie " powiedziała do Liama z wrogim uśmieszkiem
"Daj mi Natalie !! " powiedział
"No dobra ale na chwile " powiedziała i niechętnie oddała mi telefon
"Słucham Cię "
"Kochanie za Tb jest pewnie jakis mężczyzna prawda ? rozejrzyj się porządnie .Tylko mów tak albo nie wtedy ona sie nie skapnie "
"Tak "
"To dobrze ... Żebym był spokojniejszy wysłałem za Tb naszego Paula i się nie pomyliłem .... Teraz powoli i dyskretnie się odsuwaj on Cie obroni ... Zacznij teraz "
"Tak "
"Z nim Ci nic nie grozi .... On Cię odprowadzi do domu bezpiecznie ..."
"Okey kocham Cię "
"Ja Cb też dlatego się o Cb troszcze "
"No wiem "
"Ej gdzie Ty sie wybierasz ?!" spytała Claudia
"Powiedz że czegoś zapomniałaś z połki i idź do alejki gdzie jest Paul "
"Zapomniałam jeszcze jednej rzeczy... Przepraszam na chwilke "
"No dobra czekam tutaj na Cb "
"No okey ... " odeszłam troche od Claudie i powiedziałam do słuchawki " Ona jest jak blondynka nawet się nie domyśla uwierzyła że czegoś zapomniałam i stoi tam gdzie wcześniej "
"No to dobrze Paul i jego grupa Cie teraz przejmą i pójdą z Tb do kasy i bd wszystko dobrze . Obiecuje "
"Ufam wam zapamiętajcie to .... Widzisz dobrze że ze mną nie poszedłeś bo byłoby jeszcze gorzej "
" No wiem ale tak na prawde to ja czekam w samochodzie a raczej czekamy przed sklepem .... "
"No to teraz jestem spokojniejsza ... Ale jak wy to zrobiliście że ja nie słyszałam zamykanych drzwi itp ? "
"Mamy takie samochody które maja opcje wyciszenia i to dlatego "
"Aha .... Dobra jestem przy Paulu moge się już rozłaczyć ?"
"Tak możesz teraz jestem już spokojny ..ALbo wiesz co daj mi go na chwile "
"Okey ... " powiedziałam i podałam słuchawke Paulowi
No i jak ?
/Mrs.Payne
Miałam już w planach iść do kasy ale po drodze napotkałam moją "przyjaciółke" Claudie a ta oczywiście od razu mnie zauważyła i podbiegła
"Poczekaj Liaś moja przyjaciółeczka właśnie do mnie biegnie ... Ale sie nie rozłączaj może usłyszysz coś ciekawego " powiedziałam do słuchawki
"Okey czekam włącze na głośnomówiący to każdy sie pośmieje " powiedział i zaczął się śmiac
"No hej czemu nie odbierałaś ..... ? Martwiłam się o Cb ? " powiedziała Claudia i już chciała mi dac buziaka w policzek ale sie odsunęłam
"Weź mnie nie rozśmieszaj ... Ty sie martwiłaś od kiedy Ty wgl się mną interesujesz ? " spytałam i odsunełam się jeszcze troche
"No jak to od kiedy od kiedy się poznałyśmy "
"A kogo nie bylo jak Cię najbadziej potrzebowałam .. No Ty .... A kiedy sb o mnie przypomniałaś ? "
"No jakoś wczoraj zobaczyłam Twoje zdjęcie w gazecie z jakims przystojniakiem "
"Wiedziałam że tylko dlatego sobie o mnie przypomniałaś ... Typowe ... Czego chcesz ? "
"No jak to czego tam gdzie jest jeden przystojniak musi być ich więcej co nie ? Więc poznaj mnie z nimi "
"Nie "
"Jak to nie ?!" odpowiedziała już prawie wrzeszcząc na mnie
"Misia wszystko okey ? Mam tam przyjść ? " odezwał sie nagle Liam w słuchawce
"Nie wiem jak chcesz ..." odpowiedziałam i od razu pożałowałam Claudia wyrwała mi telefon i zaczeła gadać z moim chłopakiem
"No hej przystojniaku albo się tutaj zjawisz ze swoimi przystojnymi kolegami albo jej coś zrobie " powiedziała do Liama z wrogim uśmieszkiem
"Daj mi Natalie !! " powiedział
"No dobra ale na chwile " powiedziała i niechętnie oddała mi telefon
"Słucham Cię "
"Kochanie za Tb jest pewnie jakis mężczyzna prawda ? rozejrzyj się porządnie .Tylko mów tak albo nie wtedy ona sie nie skapnie "
"Tak "
"To dobrze ... Żebym był spokojniejszy wysłałem za Tb naszego Paula i się nie pomyliłem .... Teraz powoli i dyskretnie się odsuwaj on Cie obroni ... Zacznij teraz "
"Tak "
"Z nim Ci nic nie grozi .... On Cię odprowadzi do domu bezpiecznie ..."
"Okey kocham Cię "
"Ja Cb też dlatego się o Cb troszcze "
"No wiem "
"Ej gdzie Ty sie wybierasz ?!" spytała Claudia
"Powiedz że czegoś zapomniałaś z połki i idź do alejki gdzie jest Paul "
"Zapomniałam jeszcze jednej rzeczy... Przepraszam na chwilke "
"No dobra czekam tutaj na Cb "
"No okey ... " odeszłam troche od Claudie i powiedziałam do słuchawki " Ona jest jak blondynka nawet się nie domyśla uwierzyła że czegoś zapomniałam i stoi tam gdzie wcześniej "
"No to dobrze Paul i jego grupa Cie teraz przejmą i pójdą z Tb do kasy i bd wszystko dobrze . Obiecuje "
"Ufam wam zapamiętajcie to .... Widzisz dobrze że ze mną nie poszedłeś bo byłoby jeszcze gorzej "
" No wiem ale tak na prawde to ja czekam w samochodzie a raczej czekamy przed sklepem .... "
"No to teraz jestem spokojniejsza ... Ale jak wy to zrobiliście że ja nie słyszałam zamykanych drzwi itp ? "
"Mamy takie samochody które maja opcje wyciszenia i to dlatego "
"Aha .... Dobra jestem przy Paulu moge się już rozłaczyć ?"
"Tak możesz teraz jestem już spokojny ..ALbo wiesz co daj mi go na chwile "
"Okey ... " powiedziałam i podałam słuchawke Paulowi
No i jak ?
/Mrs.Payne
23.05.2014
Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.2
Czytasz komentujesz to nie jest tak sb poprostu chce wiedziec ile osób to coś czyta okey ?
Pliiiiska <3
"No dobra to zaczne od początku ... Jesteś Directioner prawda ? " spytał sie smutny Louis
"Nom jestem :) " powiedziałam i wzmocniłam uścisk
"No okey .. Wierzysz w Larrego Stylinsona ? "
"Może to głupie ale wierze ;) "powiedziałam i się zaczerwieniłam
"Nie nie jest głupie .... I kiedyś Larry był prawdziwy ale teraz to wszystkko się zmieniło zakochałem się na dobre albo może inaczej przywiązłem się do El i zawsze bałem sie że ją strace "
" No to chyba dobrze tak "
"No niby tak ale właśnie spełniły sie moje obawy ona poprostu odeszła zostawiła mnie i ja nie wiem co mam teraz zrobić " powiedział i się popłakał
" Po pierwsze nie załamywać się ...Po drugie jutro o rana do niej pojedź tylko nie bierz jej na płacz okey ? A po trzecie nadal kochasz Hazze czy wolisz El ? " spytałam i otarłam lecącą łze po policzku
"Nie wiem już co o tym myśleć nadal coś czuje do Hazzy ale do El chyba też. NO ale wiesz jest jeden argument więcej za Hazzą jego bd miał codziennie a El tylko wtedy kiedy nie bd w trasie "
" No i ten argument jest dla mnie przekonujący .. Jak dla mnie wiesz ? Nie chodzi o to że jestem LS ale poprostu wolałabym mieć swojego chłopaka czy dziewczyne na miejscu a nie gdzieś gdzie nie mogę jej przytulić "
" No i chyba właśnie podjąłem decyzje... Na prawde kocham Hazze i tylko jego .... Dziekuje kochana .. Ubóstwiam CIe <3 " powiedział i dał mi buziaka w policzek
Na to wszedł Liam
"Ej co kradniesz mi dziewczyne już ? " spytał
"Nie no co Ty nie śmiałbym poza tym ide do swojego chłopaka ... Mam nadzieje że się zgodzi :) A i Liam masz cudowną dziewczyne potrafi pomóc człowiekowi " powiedział i poszedł szukać Hazzy
" Wiem Lou , wiem .... I nikomu jej nie oddam ... " powiedział , uśmiechnął sie i mnie pocałował
" NO to byłby błąd kiedy byś ją zostawił " krzyknął Lou
" No ja wiem a poza tym nie potrafiłbym jej tak zostawić samej na pastwe tych zboczeńców na całym świecie "
"awwww kocham CIe <3 dobra wgl mam pomysł chłopaki i Pezz czy moglibyście usiąść wszyscy w salonie bo mam pomysł "
"no dobraaaa " krzykneli i przyszli
"No więc tak lubicie torty co nie ? " spytałam i pożałowałam tego pytania bo było ono głupie
"No jak byśmy mogli nie lubić :P " powiedziała Pezz
" No dobra dawno tego nie robiłam ale upieke dla was jeden co wy na to ? "
"Taaaaaaak " odpowiedział Niall a wszyscy mu zawtórowali
"nO dobra ale musze iść na zakupy .. Pezz jesteś najrozsądniejsza chyba z nich wszystkich , więc mam do CB prośbe jak nie wróce za 10 minut to wyłącz piekarnik i wyjmij pizze okey ? "
" No dobra chyba nie jestem najrozsądniejsza ale dokonam tego "
"Okey to ja ide ... "
"Ej skarbie nie bd sama chodziła po nocy po tym obleśnym mieście ide z Tb " powiedział Liam
"Hmmm wiem że nie powinnam ale chce CI coś powiedzieć ... Przed moim domem stoi tłum paparazzi i na pewno chcesz wyjść ? "
"No dobra może nie jest to dobry pomysł ale przez całą drogę bd z tobą rozmawiał przez telefon okey ? "
"No dobra jeżeli mam być szczera trochę sie boje po ciemku chodzić ale obiecałam więc zrobie "
"Ale nie musisz się bać jak coś sie stanie to przybiegne obiecuje "
Next jutro
mam nadzieje że sie podoba
Pliiiiska <3
"No dobra to zaczne od początku ... Jesteś Directioner prawda ? " spytał sie smutny Louis
"Nom jestem :) " powiedziałam i wzmocniłam uścisk
"No okey .. Wierzysz w Larrego Stylinsona ? "
"Może to głupie ale wierze ;) "powiedziałam i się zaczerwieniłam
"Nie nie jest głupie .... I kiedyś Larry był prawdziwy ale teraz to wszystkko się zmieniło zakochałem się na dobre albo może inaczej przywiązłem się do El i zawsze bałem sie że ją strace "
" No to chyba dobrze tak "
"No niby tak ale właśnie spełniły sie moje obawy ona poprostu odeszła zostawiła mnie i ja nie wiem co mam teraz zrobić " powiedział i się popłakał
" Po pierwsze nie załamywać się ...Po drugie jutro o rana do niej pojedź tylko nie bierz jej na płacz okey ? A po trzecie nadal kochasz Hazze czy wolisz El ? " spytałam i otarłam lecącą łze po policzku
"Nie wiem już co o tym myśleć nadal coś czuje do Hazzy ale do El chyba też. NO ale wiesz jest jeden argument więcej za Hazzą jego bd miał codziennie a El tylko wtedy kiedy nie bd w trasie "
" No i ten argument jest dla mnie przekonujący .. Jak dla mnie wiesz ? Nie chodzi o to że jestem LS ale poprostu wolałabym mieć swojego chłopaka czy dziewczyne na miejscu a nie gdzieś gdzie nie mogę jej przytulić "
" No i chyba właśnie podjąłem decyzje... Na prawde kocham Hazze i tylko jego .... Dziekuje kochana .. Ubóstwiam CIe <3 " powiedział i dał mi buziaka w policzek
Na to wszedł Liam
"Ej co kradniesz mi dziewczyne już ? " spytał
"Nie no co Ty nie śmiałbym poza tym ide do swojego chłopaka ... Mam nadzieje że się zgodzi :) A i Liam masz cudowną dziewczyne potrafi pomóc człowiekowi " powiedział i poszedł szukać Hazzy
" Wiem Lou , wiem .... I nikomu jej nie oddam ... " powiedział , uśmiechnął sie i mnie pocałował
" NO to byłby błąd kiedy byś ją zostawił " krzyknął Lou
" No ja wiem a poza tym nie potrafiłbym jej tak zostawić samej na pastwe tych zboczeńców na całym świecie "
"awwww kocham CIe <3 dobra wgl mam pomysł chłopaki i Pezz czy moglibyście usiąść wszyscy w salonie bo mam pomysł "
"no dobraaaa " krzykneli i przyszli
"No więc tak lubicie torty co nie ? " spytałam i pożałowałam tego pytania bo było ono głupie
"No jak byśmy mogli nie lubić :P " powiedziała Pezz
" No dobra dawno tego nie robiłam ale upieke dla was jeden co wy na to ? "
"Taaaaaaak " odpowiedział Niall a wszyscy mu zawtórowali
"nO dobra ale musze iść na zakupy .. Pezz jesteś najrozsądniejsza chyba z nich wszystkich , więc mam do CB prośbe jak nie wróce za 10 minut to wyłącz piekarnik i wyjmij pizze okey ? "
" No dobra chyba nie jestem najrozsądniejsza ale dokonam tego "
"Okey to ja ide ... "
"Ej skarbie nie bd sama chodziła po nocy po tym obleśnym mieście ide z Tb " powiedział Liam
"Hmmm wiem że nie powinnam ale chce CI coś powiedzieć ... Przed moim domem stoi tłum paparazzi i na pewno chcesz wyjść ? "
"No dobra może nie jest to dobry pomysł ale przez całą drogę bd z tobą rozmawiał przez telefon okey ? "
"No dobra jeżeli mam być szczera trochę sie boje po ciemku chodzić ale obiecałam więc zrobie "
"Ale nie musisz się bać jak coś sie stanie to przybiegne obiecuje "
Next jutro
mam nadzieje że sie podoba
Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.1
Byłam w szczęśliwym związku z Theo ale ostatnio coś się między nami psuło . Znowu się pokłóciliśmy . Uciekłam jak najdale sie da po jakimś czasie sie zgubilaś i trafiłaś do jakiegos parku nigdy nie byłaś w tej okolicy usiadłas na ławce i zaczełas płakać . Nagle skapnełaś się że ktoś próbuje Ci ukraść torebke . Zaczęła krzyczeć i zza rogu wyleciał nieznajomy . Pomógł Ci . Byłam wdzięczna nieznanemy... chłopakowi. Chciałam zapytać go o imię, ale on oddał mi tylko torebkę i odszedł. Byłam w szoku, postanowiłam pójść za nim. Kiedy zauważył że ktoś go śledzi zatrzymał się i spytał ostrym tonem czego chce . Ja na to Chiciałam Ci podziękowac nie znasz mnie a mi pomogłeś . Nie ma za co czy to wszystko odpowiedział . Tak , a w zasadzie dałbyś się zaprosic na kawe . Nie sorry nie mam czasu . Odwróciłam się na pięcie żeby on nie zobaczył że płacze . Nagle zmienił ton w stosunku do mnie " ej przepraszam nie chciałem być taki chamski wobec CB " . Nie odpowiedziałam . "Jak masz na imię ? BO ja jestem Liam " powiedział i się uśmiechnął tak źe kolana Ci zmiękkły
"Natalie " Odpowiedzialas i milczeliscie . W koncu on sie odezwal " Teraz na prawde nie mam czasu ale dam Ci swoj numer to jak bd chciala sie spotkac to zadzwon napisz" "Okey " Dał Ci swoj numer i poszedl. Dalabys sobie reke uciać że skdś go znasz ale nie mialas pojecia skąd. No cóż ważne że dal Ci swoj numer . Wróciłaś na ławkę w parku. Usiadłaś i zapatrzylas się w karteczke z numerem i imieniem już znajomego mężczyzny. Skądś znalas ten harakter pisma. Wyciągnęłaś z torebki notes z autografami swoich idoli z dzieciństwa. NAgle natrafilas na autografy 1D . Pamiętałaś jakby to bylo wczoraj wiele Cę kosztowało żeby je dostac . Natrafiłam na autograf mojego ulubieńca .... I przypatrzyłam sie dobrze .. Nie mogłam uwierzyc to jest ten sam Liam Payne w którym sie podkochiwałam . Miałam w planach powiedzieć o tym swojej przyjaciółce ale ją i tak to guzik obchodziło . Na drugi dzień zadzwoniłam do Liama i umówilismy się o 17 na kawie u ng w domu . Była dopiero 12:30 wiec miałam dużo czasu . Zjadłam , wziełam prysznic i obejrzałam tv a koło 16 weszłam na tt. Od x czasu śledziłam Liama i 1D na tt ale teraz zauważyłam nowy wpis Liama "Dzisiaj spotykam się z piękną dziewczyną . Szkoda tylko że nie jest Directioner. Ale to może i lepiej bo przy niej moge być sobą i nie będe słyszał pisków itp. A zwłaszcza że pozna reszte 1D"
Jak to zobaczyłam kopara opadła mi do samej ziemi . Poznam 1D osobiście zawsze o tym marzyłam. Dodałam wpis pod jego tweetem "Skąd wiesz że nie jest DIrectioner? " po paru minutach mi odpowiedział "Poprostu wyczuwam to na km nie zachowuje się jak ona .. Nawet nie rozpoznała mnie " odpowiedział . A ja mu na to " Czasami ludzie swoją prawdziwą twarz ukrywaja głeboko w duszy .Miłego spotkania . NIe trać nadziei . " napisałam a po paru sekundach pojawiła się odpowiedź "dzięki nigdy jej nie strace. "
Jak zobaczyłam która jest godzina to się przestraszyłam była 16:50 za 10 minut miała być taksówka a ja nie gotowa . O dobra zrobiłam szybki makijaż ubrałam się ładnie . Usłyszałam klakson . W sama porę pomyślałam i wyszłam . Jak dojechałam na miejsce powalił mnie ich dom . Ale byłam przejeta a dodatkowo jak spojrzałam że przed domem stoi Liam ubrany wprost bnosko nogi się pode mna ugieły. I ten usmiech... Ogółem nadal byłam Directioner tylko nie chodziłam już na ich koncerty. Liam jako dżentelmen zaprosił mnie do środka . Rozejrzałam się a tam strasznie czysto jak na 5 chłopaków w jednym domu to nieźle . LIam nie wiedział jak zacząć . Kiedy chciał już os powiedzieć zadzwonił mój telefon i co zaczeło grac no Miednight Memories . Zobaczyłam na wyświetlacz to moja przyjaciółka zignorowałam go i spojrzałąm na Liama . A ten miał boski usmiech na swojej twarzy "Directionerka ? " spytał . "Tak od 23.07.2010 r od godziny 20:22 " odpowiedziałam . "wow pamiętasz jeszcze ta datę ? " "No raczej nigdy jej nie zapomne . Tak samo pamietam kiedy was spotkałam to było 02.07.2015 r i kiedy Cie spotkałam w parku nie poznałam CIe ale jak naisałes mi swój numer poznałam charakter pisma " odpowiedziałam i się zaczerwieniłam . " No to jestem zadowolony . Po pierwsze pamiętaz takie ważne daty . Dwa jestes Directioner. Trzy dobrze się maskuje . Cztery nie piszczysz . I to chyba wszystko. " Opowiedział ... " no to się ciesze ... ale chańba mi bo nie chodze już na wasze koncerty . Ale nadal was slucham i wgl . Poprostu nan koncerty nie mam czasu"
"a to dlaczego nie masz czasu ? Przepraszam zapomniałame chcesz cos do picia ? " zapytał i się uśmiechnął
" Poprosze jakiś sok pomarańczowy czy coś . Jak przyjdziesz to CI powiem " powiedziałam i poszłam zwiedzać pokój w którym siedzielismy tylko ja i Liam .Kiedy chłopak wrócił opowiedziałam mu swoja historie . Był pod wrażeniem o\moich osiągnieć karierowych nawet stwierdził że osiągnełam więcej od niego.
Był to dla mnie komplement usłyszeć cos takiego z ust gwiazdy ...
"Muszę Ci kogoś przedstawić . Chociaż w sumie nie potrzebnie bo pewnie ich znasz .Dlatego bez żadnych wstępów przedstawiam Ci moją rodzinke " kiedy to powiedział do pokoju weszło 4 przystojniaków i dwie dziewczyny wręcz boginie.
"hej " powiedzieli wszyscy zgodnie
"hejka jestem Natalie . Nie musicie się przedstawiac wiem kim jesteście i co robicie itd itd. " odpowiedziałam i się usmiechnełam
" to świetnie ale i tak się przedstawimy bo to lubimy " powiedział Harry i sie uśmiechnął tak szeroko że mu się pokazały dołeczki które ubóstwiam .
"jestem Harry "
"jestem Zayn"
"jestem Niall "
Jestem Jeniffer " powiedział Louis i się wszyscy zaczęli smiać
"jestem Perrie "
"Jestem Eleanour"
siedzieliśmy tak juz chyba z 30 minut u mnie w domu . zaczełam robic pizze kiedy wszedł do kuchni Liam .
"Pomóc CI misia ? " spytal i przytulił mnie od tyłu.
"Nie dam chyba rade Albo wiesz co zawołaj Hazze okey ? "
"No ale dlaczego nie ja ..?"
"No bo Ty kochanie Ty moje nie wiesz jak sie robi ciasto na pizze a ja nie moge bo mam długie paznokcie ..."
"Oczywiście że wiem " powiedział i się uśmiechnął
"Ale ja będe spokojniejsza kiedy Hazza to zrobi okey ? Ty możesz popatrzeć okey ? " powiedzialam i żeby go udobruchac dałam mu buziaka
" No dobra ...A to za co było ? " spytal i zrobił to samo co ja wcześniej
" A za to że jesteś ... KOcham pana panie Payne "
"Ja panią też panno Black . Dobra idę po Harrego "
"No dobra a ja czekam i szykuje składniki "
"No żeby nasza gwiazda sie nie namęczyła " powiedziałam i zaczełam się śmiac bo Liam mówiac że po niego idzie miał na myśli wydarcie się z kuchni
"Haaaaaaaaryyyyyy Natalie i ja CIe wołamy "
"Ideeeeeeeeee.... Jestem i co chcecie ? "
"Mam do Cb prośbe mam zbyt długie paznokcie i nie mam jak wyrobic ciasta . Wiec jak Ci wsypie wszystkie składniki a Ty wymieszasz okey ? "
"No okey to zabierajmy się do pracy bo Nialler już jęczy że jest głodny "
po wyrobieniu ciasta i wstawieniu dwóch pizz na raz wpadłam na pomysł ale musiałam to skonsultować ze wszystkimi więc poszłam do salonu .Kiedy weszłam do salonu zauważylam że nie ma El a Lou siedzi w kącie z czerwonymi oczami.
POstanowiłam podejśc do niego
"Hej Lou chcesz pogadać ? " spytałam i usiadłam koło niego
"NIe bede zamartwiał mojej nowej przyjaciołki a zarazem dziewczyny mojego brata moimi problemami nie ma sensu " powiedział i schowlał twarz w dłoiach
"ej po pierwsze nie płacz .. a po drugie ja uwielbiam pomagac innym także mów co się dzieje " powiedziałam i go przytuliłam
"Natalie " Odpowiedzialas i milczeliscie . W koncu on sie odezwal " Teraz na prawde nie mam czasu ale dam Ci swoj numer to jak bd chciala sie spotkac to zadzwon napisz" "Okey " Dał Ci swoj numer i poszedl. Dalabys sobie reke uciać że skdś go znasz ale nie mialas pojecia skąd. No cóż ważne że dal Ci swoj numer . Wróciłaś na ławkę w parku. Usiadłaś i zapatrzylas się w karteczke z numerem i imieniem już znajomego mężczyzny. Skądś znalas ten harakter pisma. Wyciągnęłaś z torebki notes z autografami swoich idoli z dzieciństwa. NAgle natrafilas na autografy 1D . Pamiętałaś jakby to bylo wczoraj wiele Cę kosztowało żeby je dostac . Natrafiłam na autograf mojego ulubieńca .... I przypatrzyłam sie dobrze .. Nie mogłam uwierzyc to jest ten sam Liam Payne w którym sie podkochiwałam . Miałam w planach powiedzieć o tym swojej przyjaciółce ale ją i tak to guzik obchodziło . Na drugi dzień zadzwoniłam do Liama i umówilismy się o 17 na kawie u ng w domu . Była dopiero 12:30 wiec miałam dużo czasu . Zjadłam , wziełam prysznic i obejrzałam tv a koło 16 weszłam na tt. Od x czasu śledziłam Liama i 1D na tt ale teraz zauważyłam nowy wpis Liama "Dzisiaj spotykam się z piękną dziewczyną . Szkoda tylko że nie jest Directioner. Ale to może i lepiej bo przy niej moge być sobą i nie będe słyszał pisków itp. A zwłaszcza że pozna reszte 1D"
Jak to zobaczyłam kopara opadła mi do samej ziemi . Poznam 1D osobiście zawsze o tym marzyłam. Dodałam wpis pod jego tweetem "Skąd wiesz że nie jest DIrectioner? " po paru minutach mi odpowiedział "Poprostu wyczuwam to na km nie zachowuje się jak ona .. Nawet nie rozpoznała mnie " odpowiedział . A ja mu na to " Czasami ludzie swoją prawdziwą twarz ukrywaja głeboko w duszy .Miłego spotkania . NIe trać nadziei . " napisałam a po paru sekundach pojawiła się odpowiedź "dzięki nigdy jej nie strace. "
Jak zobaczyłam która jest godzina to się przestraszyłam była 16:50 za 10 minut miała być taksówka a ja nie gotowa . O dobra zrobiłam szybki makijaż ubrałam się ładnie . Usłyszałam klakson . W sama porę pomyślałam i wyszłam . Jak dojechałam na miejsce powalił mnie ich dom . Ale byłam przejeta a dodatkowo jak spojrzałam że przed domem stoi Liam ubrany wprost bnosko nogi się pode mna ugieły. I ten usmiech... Ogółem nadal byłam Directioner tylko nie chodziłam już na ich koncerty. Liam jako dżentelmen zaprosił mnie do środka . Rozejrzałam się a tam strasznie czysto jak na 5 chłopaków w jednym domu to nieźle . LIam nie wiedział jak zacząć . Kiedy chciał już os powiedzieć zadzwonił mój telefon i co zaczeło grac no Miednight Memories . Zobaczyłam na wyświetlacz to moja przyjaciółka zignorowałam go i spojrzałąm na Liama . A ten miał boski usmiech na swojej twarzy "Directionerka ? " spytał . "Tak od 23.07.2010 r od godziny 20:22 " odpowiedziałam . "wow pamiętasz jeszcze ta datę ? " "No raczej nigdy jej nie zapomne . Tak samo pamietam kiedy was spotkałam to było 02.07.2015 r i kiedy Cie spotkałam w parku nie poznałam CIe ale jak naisałes mi swój numer poznałam charakter pisma " odpowiedziałam i się zaczerwieniłam . " No to jestem zadowolony . Po pierwsze pamiętaz takie ważne daty . Dwa jestes Directioner. Trzy dobrze się maskuje . Cztery nie piszczysz . I to chyba wszystko. " Opowiedział ... " no to się ciesze ... ale chańba mi bo nie chodze już na wasze koncerty . Ale nadal was slucham i wgl . Poprostu nan koncerty nie mam czasu"
"a to dlaczego nie masz czasu ? Przepraszam zapomniałame chcesz cos do picia ? " zapytał i się uśmiechnął
" Poprosze jakiś sok pomarańczowy czy coś . Jak przyjdziesz to CI powiem " powiedziałam i poszłam zwiedzać pokój w którym siedzielismy tylko ja i Liam .Kiedy chłopak wrócił opowiedziałam mu swoja historie . Był pod wrażeniem o\moich osiągnieć karierowych nawet stwierdził że osiągnełam więcej od niego.
Był to dla mnie komplement usłyszeć cos takiego z ust gwiazdy ...
"Muszę Ci kogoś przedstawić . Chociaż w sumie nie potrzebnie bo pewnie ich znasz .Dlatego bez żadnych wstępów przedstawiam Ci moją rodzinke " kiedy to powiedział do pokoju weszło 4 przystojniaków i dwie dziewczyny wręcz boginie.
"hej " powiedzieli wszyscy zgodnie
"hejka jestem Natalie . Nie musicie się przedstawiac wiem kim jesteście i co robicie itd itd. " odpowiedziałam i się usmiechnełam
" to świetnie ale i tak się przedstawimy bo to lubimy " powiedział Harry i sie uśmiechnął tak szeroko że mu się pokazały dołeczki które ubóstwiam .
"jestem Harry "
"jestem Zayn"
"jestem Niall "
Jestem Jeniffer " powiedział Louis i się wszyscy zaczęli smiać
"jestem Perrie "
"Jestem Eleanour"
siedzieliśmy tak juz chyba z 30 minut u mnie w domu . zaczełam robic pizze kiedy wszedł do kuchni Liam .
"Pomóc CI misia ? " spytal i przytulił mnie od tyłu.
"Nie dam chyba rade Albo wiesz co zawołaj Hazze okey ? "
"No ale dlaczego nie ja ..?"
"No bo Ty kochanie Ty moje nie wiesz jak sie robi ciasto na pizze a ja nie moge bo mam długie paznokcie ..."
"Oczywiście że wiem " powiedział i się uśmiechnął
"Ale ja będe spokojniejsza kiedy Hazza to zrobi okey ? Ty możesz popatrzeć okey ? " powiedzialam i żeby go udobruchac dałam mu buziaka
" No dobra ...A to za co było ? " spytal i zrobił to samo co ja wcześniej
" A za to że jesteś ... KOcham pana panie Payne "
"Ja panią też panno Black . Dobra idę po Harrego "
"No dobra a ja czekam i szykuje składniki "
"No żeby nasza gwiazda sie nie namęczyła " powiedziałam i zaczełam się śmiac bo Liam mówiac że po niego idzie miał na myśli wydarcie się z kuchni
"Haaaaaaaaryyyyyy Natalie i ja CIe wołamy "
"Ideeeeeeeeee.... Jestem i co chcecie ? "
"Mam do Cb prośbe mam zbyt długie paznokcie i nie mam jak wyrobic ciasta . Wiec jak Ci wsypie wszystkie składniki a Ty wymieszasz okey ? "
"No okey to zabierajmy się do pracy bo Nialler już jęczy że jest głodny "
po wyrobieniu ciasta i wstawieniu dwóch pizz na raz wpadłam na pomysł ale musiałam to skonsultować ze wszystkimi więc poszłam do salonu .Kiedy weszłam do salonu zauważylam że nie ma El a Lou siedzi w kącie z czerwonymi oczami.
POstanowiłam podejśc do niego
"Hej Lou chcesz pogadać ? " spytałam i usiadłam koło niego
"NIe bede zamartwiał mojej nowej przyjaciołki a zarazem dziewczyny mojego brata moimi problemami nie ma sensu " powiedział i schowlał twarz w dłoiach
"ej po pierwsze nie płacz .. a po drugie ja uwielbiam pomagac innym także mów co się dzieje " powiedziałam i go przytuliłam
oto ja mrs.Payne ze stronki mam nadzieje że ktoś bd to czytał i komentował
Heja no to tak jak obiecałam utworzyłam bloga jjest to mój drugi blog w moim życiu . Tegi pierwszego nikt nie czytał ale sie nie załamałam :)
Po pierwsze nie bd raczej dodawała zdj przepraszam ale jest za dużo roboty a teraz pod koniec roku szkolnego mam dużo sprawdzianów dlatego jak na razie bd tylko dodawała wpisy mam nadzieje że się spodoba i zrobi furore :))))
Miłego czytania
Po pierwsze nie bd raczej dodawała zdj przepraszam ale jest za dużo roboty a teraz pod koniec roku szkolnego mam dużo sprawdzianów dlatego jak na razie bd tylko dodawała wpisy mam nadzieje że się spodoba i zrobi furore :))))
Miłego czytania
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)