Obserwatorzy

9.11.2014

Opowiadanie o Niallerku cz.11

Zastałam Niallera w garniturze i z kwiatami w ręku .
-Co znowu popsułeś ? - spytałam
-Nic to była wymówka . Chciałem Cię przeprosić za wszystko . Kocham Cię i chciałbym spędzić z Tobą resztę życia.-powiedział i ukląkł na jedno kolano .
-Niall co ty robisz ? - spytałam z przerażeniem w oczach
-On Ci się oświadcza głuptasie - powiedział Hazz i poszedł do tour busu
-Aha ...Przepraszam - powiedziałam
-A więc czy ty Patrycjo uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną ? - spytał blondas
-....Taaaaaaaaaak !!!!!!!!!  - krzyknęłam i się popłakałam
-Dziękuje - powiedział Niall i wpił się w moje usta
Po jakieś godzinie dopiero do mnie dotarło że Niall mój Niall mi się oświadczył to było niesamowite .Wieczorem urządziliśmy zaręczynowe przyjęcie i zrobiliśmy ognisko .
-To co gołąbeczki kiedy ślub ? - spytał Lou
-Nie wiem kiedy nie macie trasy i na kiedy zdołamy wszytko przygiotować - powiedziałam
-jasne jasne Ty największa i najlepsza Directionerka nie wie kiedy nie mamy trasy ? Dobry kawał kochaniutka - powiedział Lou i puścił mi oczko
-no widzisz nie żartuje ja już się pogubiłam po jakiś 3 miesiącach - odpowiedziałam i ukradłam z widelca pomidora Niallera
-Ej ... To był mój pomidór oddawaj go - protestował Niall i zaczął mnei całować poczułam jego język w swojej buzi no i zabrał mi tego pomidorka
_Ej a on był taki pyszny - powiedziałam i się usmiechnęłam
-Dobra bo zaczynacie wariować proponuje żebyśmy pośpiewali - powiedział Liam
-yeeey jestem za tylko wy śpiewacie ja nie bo przestrasze całą zwierzynę - powiedziąłam
-hahah kociaku już Ci mówiłem że masz świetny głos i po naszym ślubie idziesz do x-factora - powiedział Niall
-Ale.. - zaczełam ale Blondas mi przerwał pocałunkiem
-Nie ma żadnego ale - powiedziął i się uśmiechnął z triumfem bo wiedziąl że się mu nie sprzeciwie



Heeeej

Przepraszam że taki krótki i że musiałyście na niego taaak długo czekać :(
Wiecie szkoła, potem brak weny a jak miałam jakiś pomysł to mi się komp popsuł :(
Przepraszam jeszcze raz :(

6.08.2014

Specjalnie dla Tami Imaginek z Liasiem

Hej jestem Tamara i mam 19 lat . Mieszkam w Wolverhampton takie małe miasteczko . Jestem szczęśliwa w końcu szczęśliwa . Mam chłopaka meeeega przystojnego ale niestety nie widujemy się zbyt często . Jest piosenkarzem ale jestem z niego dumna bo robi to co kocha. A ja nic tylko chodzę do pracy . Jestem kelnerką w Nandos .
Któregoś dnia poszłam na popołudniową zmianę . Kiedy pracujesz od rana do wieczora nie zwracasz uwagi na ludzi którzy zamawiają jedzenie .
-Następny - powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Dzień dobry pani Przetocka
-Skąd pan zna moje nazwisko ? - zdziwiłam się i podniosłam głowę zza ekranu komputera żeby zobaczyc kto to
-Hmmmmm chodzisz ze mną
-Liaaaaam !!!
-Hej kochanie - powiedział i pochyli się żeby mnie pocałować .
-Hej kotek co Ty tutaj robisz . POwienieneś być chyba w Toronto ?
-Nie było za mało osób które kupiły bilety
-ojej szkoda - powiedziałam - to co Ci podać ?
-Chyba nam
-Nam ?
-Tak chłopaki też tutaj sa i do końca nie wiem co chcą
-OKey to zaraz do was podejde ok ?
-Dobra to czekamy . Kocham Cie
-Ja Ciebie też
Liam poszedł a ja przyjęłam zamówienie od kolejnego klienta. Złapałam notesik i podeszłam do stolika chłopaków .
-Cześć co chcecie do jedzenia ? Niall ?
-Hmmmm to co zawsze
-Fajnie ujęte ale ja nie wiem co zawsze zamawiasz bo tutaj nie bywasz kochaniutki
-Racja to niech będą pałeczki z średnio ostrym sosem i do tego cole z lodem
-A wy co chcecie ? - spytałam reszte
-To samo co on niech już będzie - odpowiedzieli równo
-Dobra dajcie mi minutkę i wasze jedzenie będzie gotowe
-Tak szybko ? - spytał Niall
-Tak a co ?
-Bo w moim stałym miejscu dostaję jedzenie po 30 minutach
-Hahaha u nas tak nie ma
-To fajnie . SPecjalnie z Irlandii będę do was przyjeżdżać do Nando's .
Przygotowałam jedzenie i im zaniosłam . Liam i chłopaki zdziwili się jak za jednym razem wzięłam tyle talerzy i nic mi nie upadło . Dla mnie to było na porządku dziennym że nosiłam tyle zamówień .
Umówiłam się z chłopakami na wyjście do klubu po pracy . PUnkt 20 byli pod Nando's . Wieczór był świetny . Liam obiecał mi że jutro pójdziemy we dwójkę na romantyczną kolację bo musi coś mi powiedzieć .
*Na drugi dzień *
Wziełam zmianę od rana do południa przecież na wieczór umówiłam się z Liamem . Całą noc sie zastanawiałam o co mu chodzi , co on musi mi koniecznie powiedzieć . Dlatego byłam dzisiaj nieprzytomna . Po skończonej pracy wróciłam do domku , wziełam rześki prysznic i zaczełam się szykować na randke .
To co najbardziej w Liamie kochałam to to że zawsze był punktualny, dotrzymywał słowa i to że nie zwracał uwagi na Directionerki które bardzo chciały żeby nam przeszkodzić . Poszliśmy do restauracji chyba najdroższej w naszym mieście
-Liam wydasz fortunę ... Nie musisz
-Owszem muszę nie interesuje mnie ile wydam ... Ważne że jestem z tobą
-owwww.... I tak sie czuję dziwnie
-Dlaczego ?
-Bo ja nie mam nic dla Ciebie
-ZObaczymy
-Co to znaczy ?
-Rezerwacja na nazwisko Payne .... Nie ważne zobaczysz później
-Okey
Kelner zaprowadził nas do naszego stolika . Złożyliśmy zamówienie i czekaliśmy na nasze potrawy . W czasie oczekiwania rozmawialiśmy jakbyśmy nei widzieli poza sobą świata . Nagle Liam .
-Tami mam Ci coś do powiedzenia .
-Słucham Cię Liam - powiedziałam i dodałam mu otuchy uśmiechem bo widziałam że jest zdenerwowany
-Bo jest taka sprawa .... Jesteśmy już razem od dwóch lat i jestem baardzo szczęśliwy że Cię mam dlatego chciałbym się ciebie o coś zapytać - powiedział i ukląkł na jedno kolano
-Liam ?
-Tamaro Przetocka czy będziesz panią mojego serca i życia ? I uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz moją żoną ?
- ...
-Powiedz tak - skandowali inni goście w restauracji
-Tak - odpowiedziałam i popłakałam sie ze szczęścia
Liam założył mi pierścionek i pocałował ale jakoś tak inaczej . Nie wiem czy to doo mnie jeszcze trafiło że jestem zaręczona . Moja mama bardzo się ucieszyła że mam narzeczonego i że jest nim Liam . Bardzo go lubiła i dobrze nam życzyła .
*6 miesiecy później *
Nadal do mnei nie trafia że za 2 godziny biorę ślub . Wow . I do tego z moim Liasiem . Jestem taka szczęśliwa . Ceremonia była piękna a wesele jeszcze piękniejsze. Trochę spieprzyliśmy pierwszy taniec ale nikt nie zauważył. Mam nadzieje . Zaciągnęłam Liama na taras i pokazałam mu żeby usiadł . To co chciałam mu oznajmić było szokiem i wolałam żeby siedział
-Liam mam Ci coś do powiedzenia - powiedziałam i się uśmiechnęłam bo zaczełąm tak jak Liam kiedy mi się oświadczał
-Słucham CIę ?
- Bo wiesz że jak dwoje ludzi się kocha to z tego może potem coś wyjść ?
-No tak ... Tami co się dzieje ? - powiedział
-nie lepiej usiądź .. Jestem w ciąży
-Wow to zajebiście ... Ups ... przepraszam
-Serio?
Nie spodziewałam się takiej reakcji . Wróciliśmy na salę i ogłosiliśmy wszystkim gościom nowinę . Dostaliśmy miliony gratulacji.
JEsteśmy teraz 2 lata po ślubie i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i rodzicami .




Tami przepraszam CIe końcówke całkowicie spieprzyłam .... Nie jestem dumna z tego :(
Przepraszam  , przepraszam , przepraszam , przepraszam


4.08.2014

Specjalnie dla Emi imaginek z Niallerkiem

Jestem Emi mieszkam w Londynie wraz ze swoim chłopakiem Rogerem . Na początku było super . Chodziliśmy co weekend do kina a potem na kolacje co potem kończyło sie w łóżku . No ale mi to pasowało wreszcie była osoba która mnie kochała za to jaka jestem i nei wydziwiała .
-Co dzisiaj robimy kotek ? - spytałam Rogera
-No wiesz ? Jestem zmęczony i dzisiaj jest mecz .. Możemy zostać w domu albo dam Ci pieniądze i pójdziesz na zakupy co ty na to ? - odpowiedział wpatrzony w ekran telewizora .
-Że co kotek mecz jest ważniejszy ode mnie ? - spytałam oburzona
-Nie oczywiście że nie ale na prawdę jestem padnięty .. Proszę CIę dzisiaj wyjątkowo nigdzie nie wyjdziemy - powiedział i złapał swój dzwoniący telefon
-Pamiętasz jaki dzisiaj dzień ? - spytałam
-Nie widzisz że rozmawiam z Harrym - odpowiedział
-Pytam się czy pamietasz co dzisiaj jest ? - spytałam i odwróciłam wzrok bo zaczeły mi lecieć łzy .
-Nie a co coś ważnego się stało tego dnia ?
-Tak to właśnie dzisiaj zostaliśmy parą .. Ale Ciebie to nie obchodzi .. Więc ide sobie ... Papa miłego oglądania meczu z Harrym
-Emi !! - zaczał krzyczeć ale ja już wyszłam z domu .. Postanowiłam pójść do swojej przyjaciółki Pezz
Kiedy doszłam na miejsce zobaczyłam że stoi przed jej domem stoi auto jej narzeczonego Zayna tak jej zazdrościłam że jest szczęśliwa . Ja tak nei miałam . Zapukałam do drzwi . Otworzył mi Zayn .
-Hejka Emi co tam ? Coś się stało ? - spytał i się ze mną przywitał całusem w policzek
-Hejka Zaynuś nie nic ważnego jest Pezz ?
-Tak jasne ... Jest w kuchni robi coś na przekąskę na piknik ... CHcesz iść z nami ?
-Nie nie będę wam przeszkadzała
-No co Ty nie będziesz nam przeszkadzać . Będzie jeszcze Nialler , Lou i El .
-Na pewno?
-Tak i się nie kłóć z Zaynem - powiedziała Perrie .
-No dobra ... Pezz czy Zayn kiedyś zapomniał o waszej rocznicy?
-Nie nigdy a to dlatego że zawsze ma przypomnienie w telefonie i na kalendarzu
-Aha...
-A co?
-ROger zapomniał .... Woli oglądać mecz z Harrym niż iść ze mną
-O ludzie ... Ma u mnie duuuży minus-powiedziała Pezz i mnie przytuliła
-Kto ma duży minus ? - spytał wchodzący Niall
-ROger - odpowiedzieliśmy wszyscy równo
-Czemu? - spytał sie Niall i się przywitał z nami calusem w policzek a z Zaynem  przybił piątkę
-Bo zapomniał o rocznicy.-powiedział Zayn
-Aha....
-Gotowi? - spytał Zayn
-Nie czekamy na Lou i El?
-Nie będą na miejscu.
-Okey
W drodze do parku gadałam z Niallerem na tyle samochodu czułam się jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi. A tak na prawde ledwo go znałam. Owszem wiedziałam że jest singlem i mu z tym dobrze. Ale nie miałam pojęcia że jest takim zabawnym  i słodkim gościem.Naszą rozmowę przerwał mój telefon .
-Kto to ? -spytał Niall
-Mój chłopak Roger ..
-Nie odbieraj - powiedziała Pezz
-Ale...-zaczełam
-Nie odbieraj ... Skoro zapomniał o rocznicy to ma przechlapane ...Daj mi ten telefon
-Trzymaj
Podałam jej grzecznie telefon ona coś wystukała na telefonie , wyłączyła go i mi oddała.
-Nie próbuj mi go włączać bo się obraże
-Jasne .... mamo
-Haahh no bez przesady ale niech ma nałuczkę i niech zrobi sobie przypomnienie w telefonie a nie
-Hahah ok
Poszliśmy wszyscy w strone parku gdzie już była reszta ludu. Było zabawnie nie wiedziałam że Pezz tak dobrze gotuje.Po skończonej imprezie Zayn , Niall , Pezz i Liam który do nas dołączył w trakcie odwieźli mnie do domu. Światła były pogaszone czyli albo go nie było albo nie wiem.
Odzyskałam swój telefon. Nie dzwonił , nie pisał.. Czyli się nie martwił czyli może mnie nie kocha....Debilko jakby Cię nie kochał to by nie był z Tobą 4 lata. Ale wszystko w tym świecie jest możliwe.
Weszłam do domu i od razu usłyszałam dziwne dźwięki z naszej sypialni. Poszłam po cichu na górę. Drzwi były otwarte na ościerz. Nie mogłam w to uwierzyć Roger pieprzył sie z jakąś lafiryndą.
-Pakuj się i sie stąd wynoś natychmiast.- krzyknełam
-Ale to nie tak jak myślisz
-Aha czyli nie pieprzysz sie właśnie z jakąś dziwką .
-Nie no tak ...
-Może mi ją przedstawisz
-Jasne to jest Caroline moja byla dziewczyna
-No ja pierdole zdradza mnie ze swoją ex
-NIe prawda to tylko jedna noc
-Aha .. Ile to trwa ?
-Nie wiem z 3 i pół roku
-SŁucham ? Zdradzasz mnie od początku naszego związku pakuj się i wynoś .Zapomnij o mnie i o nas to koniec nie będę z człowiekiem który nie potrafi być wierny.
-Ale kochanie przepraszam ja na prawde nie chciałem
-Idę teraz na spacer jak wróce ma Cię tu nie być . Aha i oddaj mi klucze
-Prosze .... - oddał grzecznie klucze i zaczął sie pakować
Postanowiłam pójść do pobliskiego parku. Napisałam sms do PErrie
-Zdradził mnie .. Zdradzał mnie od ponad 3 lat . Jak ja mogłam być taka ślepa .
-Powinnaś coś wiedzieć . Bardzo mi przykro że mówię Ci to przez telefon ale nie mogę tego dłużej przed tobą ukrywać.
-Co sie stało?
-On się przespal też ze mną.
-Ale kto?
-No Roger
-jak mogłaś mi to zrobić myślałam że jesteśmy przyjaciółkami a tymczasem pieprzyłaś się z nim. Kiedy dokładnie
-Pamietasz jak musiałaś pojechać do Polski na ślub swojej kuzynki ?
-Tak
-To wtedy
-Jak mogłaś nienawidzę Cię .Nie mam dla kogo na tym świecie żyć
-Proszę CIę to był tylko jeden raz . I nic dla mnie nie znaczył, dla niego też nei . Nie rób nic głupiego . Proszę Cie
-Nie za późno trzebabyło myśleć zanim wskoczyłaś mu do łóżka
-Emi plose.... Ja nie będę mogła żyć bez Ciebie :'(
-Nie bierz mnie tutaj na płacz. Idę sobie podciąć żyły czy cos. DO zobaczenia na tamtym świecie za paredziesiąt lat . Było miło być Twoją przyjaciółka
Pezz mi coś tam jeszcze odpowiedziała ale ja już nie czytałam poprostu wyłączyłam telefon i poszłam do apteki po jakieś lekarstwa i do monopolowego po alkohol . To była najlepsza śmierć. MOim zdaniem. Jak ona mogła mi to zrobić przecież byłyśmy przyjaciółkami.Może trzebabyło jej się spytać o szczegóły może wtedy była pijana ? Nie wiem nie ważne idę zejść z tego świata. Kiedy weszłam do domu po Rogerze nie było ani widu ani słychu o to mi chodziło umrę w samotności . Dodałam jeszcze ostatni wpis na fb i tt i poszłam do salonu . Połknęłam tabletki popiłam wódką i czekałam na śmierć . Straciłam przytomność .
*perspektywa Perrie*
-Zayn co ja narobiłam ? - powiedziałam do Zayna i wybuchłam płaczem
-Ciiii .. co sie stąło ?
-Powiedziałam Emi że przespałam sie z Rogerem
- I co ona na to?
-Chce się zabić
-Poczekaj zaraz temu zaradze .
Zayn przytulał mnie i jednocześnie wykręcał numer do Nialla ... Co do cholery on może pomóc . Czy ja o czymś nie wiem?
*perspektywa Nialla*
Leżałem sobie spokojnie u siebie na łóżku oglądając sobie film i dostałem powiadomienie z fb wszedłem i zobaczyłem jego treść ...To był post Emi...Co ona zamierza się zabić ? Z zamyślenia wyrwał mnie telefon to Zayn
-Co jest stary ?
-Będę mówił szybko i zwięźle Emi chce popełnić samobójstwo to jest szansa dla ciebie wykaż sie i uratuj jej życie to Pezz będzie CI wdzięczna
-Okey ale wyślij mi adres sms-em ok?
-Okey to narazka
-Pa
Ubrałem sie jak szybko mogłem drapnałem kluczyki od samochodu i pojechałem w stronę domu Emi.
Wpadłem do jej mieszkania leżała na łóżku w salonie przed nią stała butelka wódki i jakieś leki.
Dlaczego to zrobiłaś ... przecież na jakimś tam palancie który CIę nie doceniał świat się nie kończy jestem jeszcze ja ... Ja Cie kocham
-Kocham Cię Emi
Wiem gadam do nieprzytomnej dziewczyny ale to nie moja wina. Mówię to teraz bo wiem że tego nei zapamięta. W ciągu 15 minut była w szpitalu.Opisałem co zrobiła lekarzowi i wzieli ją na jakąś salę .
*perspektywa Emi*
Nie wiem co sie ze mną stało i kto mnie uratował ale chyba był idiotą . Przecież ja chciałam umrzeć . To dziwne ostatnio czytałam że jeżeli ktoś kogoś ratuje znaczy że Cię kocha albo że  mu na tobie zależy. Nie to niemożliwe . Powoli otworzyłam oczy w duszy się modląc żeby moim wybawcom okazał się Roger nadal go kocham i nie wyobrażam sobie bez niego życia . Wiem to idiotyczne facet  mnie zdradza , doprowadza mnie do targnięcia sie na swoje życie a ja nadal go kocham . Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam że koło mojego łóżka siedzi Niall . Co on tutaj robi ?
-Hej obudziłaś sie na szczeście - powiedział i posłał mi ten swój uśmiech
-Hej tak ... To Ty  mnie uratowałeś? -spytałam
-Tak myślałem że przyjechałem za poźno
-Dziękuje . - odpowiedziąłam
Zapadła niezręczna cisza którą przerwał Blondas
-SŁuchaj ja tak dłużej nie mogę . Muszę Ci to powiedzieć wiem żę to nie jest dobry moment ale mam dosyć
-O co Ci chodzi?
-Ja ... Ty .... Ja Cię kocham .... Zakochałem się w Tobie na maksa . I wiem że ty mnie nie kochasz. Może lepiej juz pójdę
-Niall nie zostań .
-Po co ?
-Bo czuję się bezpieczna przy tobie nie mogę powiedzieć że Cię kocham ale na pewno coś tam w środku czuję do Ciebie
-Świetnie .. CHciałabyś być moją dziewczyną ?
-Tak z wielką chęcią

I tak oto jestem 5 lat po ślubie z Niallerem kto by pomyślał że tak sie potoczą sprawy . Po wyjściu ze szpitala umówiliśmy sie że nie powiemy nic moim rodzicom o tym incydencie . Ostatecznie wybaczyłam Perrie w końcu to dzięki niej jestem z Niallem . Oh zapomniałabym jestem w 4 miesiącu ciąży jeszcze nie wiem czy to będzie chłopiec czy dziewczynka ale wiem jedno Niall będzie świetnym ojciem .




KOOOOONIEC !!!!!!!!!!!!!!

27.07.2014

Opowiadanie o Niallerku cz.10

Wróciłam do domu z Liamem a tam wystawiony stół na zewnątrz i nakryty dla dwóch osób.
Z tourbusu wysiadł Niall w garniturze nie mam pojęcia skąd on to wziął przecież nie potrzebuje go w trasie.
-Kochanie przecież wiesz że nigdy bym CIę nie zdradził a to co piszą w tej gazecie to kłamstwo na prawdę jesteś piękną i inteligentną dziewczyną i nigdy CIe nie zdradzę obiecuje.-powiedział Niall
-Skąd wiesz co tam napisali?-spytałam
-Poprosiłem twoją mamę o tłumacza i weszła w neta i wszystko rozumiem....Kocham Cię i nigdy Cie nie opuszcze
-Wiem ....Ja Ciebie mocniej kocham
Zjedliśmy uroczą kolację i nikt nam nie przeszkadzał nie licząc psów....
Pod wieczór musiałam iść z ciocią do kościoła :( Nie praktykowałam od miesięcy ale niestety tutaj musiałam chodzić :/ W połowie mszy do kościoła wszedł Lou...
-Pssst....-powiedział ale ja go nie usłyszałam
-Psssst - ponowił próbę w końcu się odwróciłam ....
Kiwnął na mnie palcem....Posłusznie wstałam i do niego podeszłam
-Co chcesz?
-Mamy mały problemik
-Co popsuliście?
-Ja nic to Niall.....Musisz ze mną jechać i to szybko dopóki dziewczyny mnie nie zobaczyły.
-Dobra to chodź
Wróciłam na chwile do kościoła po moją torebkę i żeby powiedzieć mamie że idę . Nie buntowała sie bo wiedziała że muszę jechać żeby im pomóc.Pobiegłam do Lou wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy do domu.
-Powiesz mi co się stało?
-Nie mogę tego opisać w każdym razie mam nadzieje że to się da naprawić
-Też mam nadzieję.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce....



Dzisiaj taki krótki licze na komy:* KOcham was ...MOże ktoś chce imagina specjalnie dla niego ? Piszcie z kim i czy ma być smutny czy wesoły.

18.07.2014

Opowiadanie cz.9

Natrafiłam na artykuł o Niallerze...
-Patrycja ? - powiedział Niall
-...
-Kochanie ? - ponowił Niall
-...
-Ej co jest ? - spytał się Liam bo zaczełam płakać 
-Nic nie ważne 
-Chcesz sie przejść ? - spytał Liam 
-Tak z wielką chęcią 
-No to chodź mysza- powiedział Niall
-Nie z Tobą tylko z Liamem 
-Jak chcesz ? Ale powiesz mi co się dzieje ? Prosze 
-Zobacz gazete i artykuł nic z niego nei zrozumiesz ale zdjęcia mówią same za siebie 
-Okey .... 
Poszłam na spacer z Liamem do miasta .. Opowiedziałam mu o artykule gdzie pisali że Niall w LA prowadzał się z jakąś lafiryndą . 
-Że co ?! 
-No to co powiedziałam ...PIszą że NIall mnie zdradził . To jeszcze jakoś da się wytłumaczyć ale powiedz mi na jakiej podstawie oni to stwierdzili i dlaczego mnie w tym artykule obrażają ? -powiedziałam i zaczełam płakać
-Nie wiem myszka ale nie przejmuj się .. Przecież wiedziałaś że jak będziesz z Niallerem to prędzej czy później będą takie artykuły i nie będziesz miała żadnej prywatności 
-Wiedziałam na co się pisze ale w LA nie byli tacy wredni ... Nawet teraz się boję do Ciebie przytulić kiedy mi jest smutno bo pomyślą że jesteśmy razem 
-No to co ? 
-Jak Ty sobie z tym wszystkim radzisz  ? -spytałam i się do niego przytuliłam 
-Po prostu to ignoruję 
-I to działa ? 
-Tak 
-Podziwiam Cie 
-Dzięki a tak w ogóle dlaczego sie tak przejmujesz przecież gdyby Niall coś zrobił głupiego to bym Ci powiedział ... Jesteśmy przyjaciółmi i nic przed tobą nie ukrywam 
-No dobra ... Ale na pewno nie prowadzał się z jakąś laską ? 
-Nie .. I mówię prawdę 
-No dobra... WIesz że Cię kocham Liaś mój braciszku 
-Ja Ciebie też siostrzyczko 
-Chcesz cole ? 
-Tak 
-Uważaj bo jakieś dziewczyny tutaj idą 
-Dzięki dlatego wejdę z Tobą .. Jak coś to mnei obronisz? - spytał i zaczął się śmiać 
-Jasne hahahah .. Chodź 
Poszliśmy i nie kupiliśmy coli tylko lody stwierdziliśmy że to jest lepsze i zdrowsze . 
Po powrocie do domu czekała na nas niespodzianka ... A raczej na mnie



CDN 
KOmentować plooose

17.07.2014

Opowiadanie o Niallerku cz.8

Na śniadanie dostałam naleśniki z dżemem truskawkowym ... Było pyszne i nawet ich nie spalił :)
Wiem nie doceniam go ale to przez to że nigdy nie gotował dla mnie zawsze ja to robiłam .
-I jak ? - spytał z przerażeniem w oczach
-Pyyyyszne
-To się cieszę .. A teraz powiedz mi kto to piekł ?
-No wiesz co nie wierzysz w moje możliwości ? - udał obrażonego
-Oczywiście że w ciebie kochanie wierzę ale to nie podobne do Ciebie ... Już się tak nie obrażaj bo sobię pójdę ....
-O nie nie nie nigdzie nie idziesz .... a właśnie kociaku mam do Ciebie prośbę a właściwie to mamy ...
-Słucham ? - spytałam i jadłam dalej
-Bo nei mamy zbyt dużo jedzenia a wiesz jacy my jesteśmy ?
-No wiem wy ciągle ruszacie buziami
-Noooo....I czy twoja mama i Ty mogłybyście pojechać do miasta na zakupy my damy wam pieniądze o to sie nie martwcie
-No dobra nie ma sprawy ... Tylko napiszcie mi co potrzebujecie na kartce
-Okey to się do tego zabieramy :)
-Oki a ja dalej jem
-OKi smacznego
Kiedy skończyłam pozmywałam po sobie dałam każdemu buzi i tulaska kazałam wcześniej mamie i bratu się szykować do wyjazdu ... Pojechałam do miasta rozmieniłam dolary na złotówki i pojechałyśmy do Lidla .
Kupiłam wszystko i wydałam jakieś 200 zł .. Nie wiem gdzie oni to wszystko pomieszczą w tym tour busie no ale jakoś muszą . Ja ledwo to spakowałam do naszego małego autka . Po drodze wpadłam jeszcze na chwilkę do sklepu w wiosce bo chciałam kupić jakieś gazety bo mi się zawsze nudzi... Kupiłam pare sztuk ( 10 szt.) i wróciłyśmy do domku .
-I jak na zakupach ?
-Fajnie
-Jeeezu po co tyle tego
-Tyle napisaliście na kartce
-Serio? Na kartce wyglądało jakoś mniej ....- powiedział Liam
-Słuchaj daliście mi kartkę zeszytową pełną więc tego tyle było
-Aha no chyba że tak - powiedział Liam
-POmożecie?
-Jasne myszka - powiedział Harry
-Słucham ?! - powiedział Niall
-No co ? Ja ją kocham jak przyjaciółkę
-Serio ? - spytałam
-taaaak
-Hazza miałeś kiedyś mojego buta na swoim tyłku
-Nie a co ?
-A chcesz poczuć ?
-Nie dziękuje
-No dobra
Po rozpakowaniu zakupów usiadłam na ganku i zaczełam czytać gazety ....

CDN
KOmentarze komentarze komentarze

Opowiadanie o Niallerku cz/7

Kiedy wyszłam przed domek nic nie zobaczyłam ale słyszałam moją kochaną piosenkę "She's Not Afraid "
-Krzysiek przeciez mówiłam że masz nie ruszać mojego telefonu ?!
-Ale to nie ja - odpowiedział Krzysiek
-To kto to ?
-Jeezu rusz ten tyłek leniwy i idź za domek -powiedziała zniecierpliwiona mama
Nagle usłyszałam że mój telefon dzwoni .. To Niall
-Hej misia co tam ?
-A nic moja mama mnie wyrzuciła z domku i każe mi czegoś szukać
-No to się rusz!!!!
NIe wiedziałam nic w tym dziwnego ale miałam wrażenie że słysze go za domkiem "Pati ogarnij się bo zaczynasz wariować z tej tęsknoty "
Kiedy ubrałam się odpowiednio i uczesałam i wziełam miętówkę bo na mycie zębów mi już nie pozwolili poszłam za ten domek ... Musiałam patrzeć pod nogi bo nie wiadomo było czy pies mojej cioci nie zostawił gdzieś niespodzianki ... Pies nie zostawił niespodzianki ale niespodzianka czekała na mnie za domem .
-NIaaaaaaaaaaaall - krzyknęłam i rzuciłam się biegiem
-Miiiiiisiaaaaaaaaaaaaa - krzyknął i mnie mocno przytulił
Płakałam ze szczęścia i nie tylko ja :)
Kiedy już się wszystko uspokoiło
-Poczekajcie bo ja nadal jestem w pidżamie i nie mam umytych zębów i bez śniadania
-No to szybko leć . Nie pozwolę żebyś była głodna
-Co masz na myśli ?
-Ubierz sie i umyj a ja Ci zrobię śniadanie
-ooooo nie trzeba .. sama sobie zrobię - powiedziałam i zaczełam iść w stronę domu
-NIe nalegam ... Zawsze ty mi dogadzałaś teraz czas na mnie
Harry zaczął się śmiać ... a ja po chwilii też
-Ej zboczuchy dwa - powiedział Liam  też się zaczął z nami śmiać a Niall nadal nie wiedział o co chodzi
-Ej no o co chodzi ? - spytał Niall
Wytłumaczyłam mu na ucho
-Aaaaaaaaaaa ale wy jesteście wszyscy zboczeni
-Bywa kochanie ... I tak nas kochasz
-No a jak mógłbym was nie kochać co ?
-No właśnie nwm


CDN
Liczę na komentarze :D

16.07.2014

Opowiadanie o Niallerku cz6

Wszystko było okey dopóki chłopaki nie musieli wyjechać w trase :(
Było mi smutno a dni pędziły jak metro :((
Nadszedł ten smutny dzień ... NIe było mi dane pożegnać się w spokoju z Niallerem i chłopakami bo wokół nas było pełno paparazzi  ( stałaś się sławna - pomyślałam - o tym przecież zawsze marzyłąś ) .
Wszyscy płakali niemiłosiernie ....
-Ej obiecuję Ci że jeżeli będziemy mieli jakiś dzień luźniejszy to przyjade do Ciebie albo Ty do mnie :) Pamiętaj żeby wyrobić sobie paszport nowy
-Pamiętam misiek
-TO dobrze i pamietaj jeszcze jedną rzecz ...
-Jaką ?
-Że Cię kocham i że już tęsknie
-Ojejku ... Ja CIebie tez obiecuje że będę po kazdym Twoim koncercie dzwoniła czy to na telefon czy to na SKype okey ? - powiedziałam i się do końca rozkleiłam
-DObrze ... Trzymam za słowo i będę czekał
-OKey
Kiedy już Paul powiedział do nas po raz chyba 10 ( facet ma cierpliwość ) że muszą wejść na pokład rozryczałam się jeszcze bardziej .
"Patrycja ogarnij się masz wakacje niedługo jedziesz do cioci na Kaszuby będzie fajnie " pomyślałam ale to nie pomagało .. Przez całą drogę powrotną do domu taksowką ..patrzyłam na moją tapetę na telefonie tak cholernie za nim tęsknie
-Proszę pani jesteśmy na miejscu :) - powiedział taksówkarz
-Dziękuje -powiedziałam i zapłaciłam
-Czy coś się stąło ?
-Nie nic takiego ... Nie będę się panu rozgadywała
-Jak panienka sobie życzy
-Tak ... Do widzenia
-Do widzenia więcej uśmiechu
-Dziękuje .. WIęcej uśmiechniętych klientów
Kiedy weszłam do domu pobiegłam szybko do swojego pokoju , rzuciłam się na swoje łóżko ... i zaczełam płakać po jakieś pół godzinie wstałam i zajrzałam do swojej szafy ... Poprosiłam chłopaków przed wyjazdem żeby każdy zostawił mi swoją jedną rzecz do ubioru i teraz właśnie to mi się przydało ... Zrobiłam sobie zdjęcie i wstawilam na instagrama z podpisem " Tęskniąca i kochająca za moimi kochanymi wariatami ... Założyłam żeby poczuć się lepiej " od razu po parunastu minutach miliony lajków od Directionerek i komentarze " Za kim tęsknisz ? " "Pewnie za swoim chłopakiem :P "  nie odpowiadałam bo wiedziałam że jak zacznę to nie będzie końca . W końcu dostałam wymarzony komentarz " My za Tobą też tesknimy .. A najbardziej ja .. KOcham CIę kochanie ~ Niall " .. Od razu się uśmiechnęłam ..
*Na drugi dzień*
Mama kazała mi się szybko spakować i jedziemy bo za 4h mamy samolot do Polski .
Kiedy dojechałyśmy do Gdańska wujek odebrał nas z lotniska i za 2,5 h byłyśmy u cioci .
Baardzo się cieszyłam bo zawsze tam odpoczywam ... Nic specjalnego się nie działo aż ...
*Tydzień po*
-Patrycja słyszałam w nocy jakby ktoś parkował koło domu - powiedziała moja mama i się tajemniczo uśmiechała
-Serio ? Nie słyszałam
-Pati chodź
-Po co ? Dopiero wstałam muszę zjeść śniadanie i umyć zęby itp
-Nie wytrzymam wyjdź na zewnątrz - powiedziała mama i mnie zepchnęła z łóżka i wypchnęła przed domek



Na tym koniec :) Licze na komentarze :)




14.07.2014

Opowiadanie o Niallerku cz.5

Zaczeliśmy sie śmiac jak opętani .. i na to weszli moi rodzice
-O hejka :) - powiedziałam i pobiegłąm się przywitać
-cześć córeczko ..... przedstawisz nas ? -spytał się mój tata
-Jasne .... Ludzie to jest mój tata Darek , mama Ania i braciszek Krzysio
-Dzień dobry
-Rodzice to są moi przyjaciele i chłopak ( powiedziałam to ciszej ) Harry , Liam , Niall , Louis , Zayn , Perrie
-Cześć dzieciaki
Po tym jak się przywitali wszyscy ze wszystkimi do mojej mamy dotarło że jej córka ma chłopaka
-Czekaj czekaj Patrycja tak teraz przetwarzam ..Bez śmiechów mi tu prosze ... i dotarło do mnie że powiedziałaś poznajcie moich przyjaciół i chłopaka... dziewczyno jesteś tutaj parę godzin i już masz chłopaka?
-No co ?! Niall jest taki słodki i jest mój ...
-Spokojnie nie zamierzam CI go zabrać
-No ja mam nadzieje
Po paru chwilach ciszy Niall zaproponował żeby moi rodzice zwiedzili dom .... A my się zajeliśmy sobą :3
Po "oprowadzaniu" rodzice zdecydowali się że pokryją połowę kostów opłat :) To był najlepszy dzień w moim życiu <3 Mam cudownych przyjaciół , cudownego chłopaka , nowe życie i nowe miasto


Dzisiaj to na tyle bo nwm co napisac :( Jutro może wena powróci

Imagin smutny dla Wiki z Zarrym

Jestem Wiktoria i mam 13 lat ... Ogólnie mam idealne życie .. Dwie najlepsze przyjaciółki , świetne wyniki w nauce i cudownego chłopaka i mieszkam w Londynie.... Nie wiedziałam że to wszystko niedługo ulegnie zmianie .
Miałam się spotkać z Harrym u niego w domku i miała do nas reszta  dołączyć pod klubem ...
Myślałam że to będzie cudowny wieczór niestety pomyliłam się ...ALe zacznę od początku
Ubrałam się jak najnormalniej jak potrafiłam i wyszło mi ladnie tak skromnie mówiąc ....Z Harrym byłam umówiona na 20:30 a była już 20:00 więc postanowiłam sie już szykować do wyjścia... Po drodze wpadłam na mojego kolegę z przedszkola .
-O hej Wiki co tam u Ciebie ? -spytał Marcel
-Hejka a nic właśnie lecę do chłopaka a potem na imprezę a u CB ? - spytałam
-A nic saaaame nudy ..... A gdzie idziecie ?
-Do tego klubu na Cross Street
-NO to może sie spotkamy
-Jasne...Sorcia ale się trochę spieszę
-Jasne jasne papa do zobaczenia
-Tak paap
Pożegnałam się i ruszyłam pędem pod dom Loczka ...Zadzwoniłam dzwonkiem ...Otworzył mi je Zayn w samych bokserkach
-Hej Zayn :) CO Ty tutaj robisz ? - spytałam się i przywitałam się całusem w policzek
-Hej Wiki a nic postanowiłem się na jakiś czas wprowadzić do Hazzy bo ja i Perrie mamy chwilowy kryzys
-Aha no dobra :) a mój śpioch gdzie jest ?
-A chyba na górze ubiera sie :) -powiedział Zayn i dopiero teraz zauważyłam że ma kolory na twarzy ( z wysiłku ? ) i mogę przysiąc że na szyi miał malinkę ale może to tylko moja wyobraźnia płata mi figle ...
-Hej misiek ...Gotowy ? -spytałam Harrego i go pocałowałam jego usat jakoś dziwnie smakowały ( "Wiki ogarnij się " skarciłam się w głowie )
-Jasne ....Poczekasz tutaj na mnie zaraz wrócę
-jasne -powiedziałam ale w myślach "chyba sobie śnisz nigdy masz przede mną jakąś tajemnicę a ja tego nie lubię " postanowiłam za nim pójśc jak się okazało poszedł do Zayna
-Byłeś dzisiaj niesamowity ... -powiedział Hazza i go pocałował
-Ty też nie wiedziałem że to może być takie przyjemne
-No widzisz ... To jest nawet bardzo przyjemne
-SŁucham ?! Czy wy się pieprzyliście ?! - spytałam bo dłużej nie potrzebowałam dowodów
-CO TY TUTAJ ROBISZ !!!! MIAŁAŚ NA MNIE TAM CZEKAĆ !!! - powiedział Loczek
-NIe czekałam bo wiedziałam że masz jakieś sekrety przede mną a tego w związku chyba nie powinno być chyba co nie ? Wgl. o czym ja myśle naszego związku już nie ma zapomnij o mnie .... I nie dotykaj mnie
-ALe Wiki to nie tak jak myślisz ? - powiedział przerażony Zayn
-Nie martwcie się już wam nie przeszkadzam i nikt o niczym się nie dowie ...Widzimy sie w klubie jakby nigdy nic....
-Jasne
Wyszłam pośpiesznie z tego cholernego domu nie miałam zamiaru dużej w nim siedzieć i patrzeć jak oni się .... brrr... będe miała koszmary ....postanowiłam że najpierw pójdę na wielką porcję lodów czekoladowych
tak zdecydowanie to mi pomoże
W kawiarnii spotkałam parę Directionerek ( na moje nieszczęście zaczeły sie wypytywać jak u mnie i HAzzy ) odpowiedzialam im że super i że zaraz idziemy do klubu się zabawić ... Zjadłam lody i poszłam w stronę klubu ...Przed wejściem czekali Harry , Zayn i Niall a ja poczułam jak mi się lody wracają ...Dlaczego ja musiałam mieć takie pieprzone szczęście do chłopaków .... Dobrze że chociaż Niall byl
-Hej Niall - przywitałam się z nim całusem
-Hej piękna co tam ? - spytał sie mnei
-A nic nuudy ...Przed chwilką byłam w kawiarnii na lodach czekoladowych żeby zajeść swoje problemy i spotkałam tam pare Directionerek miłe osóbki
-A o co się pytały ? -spytal wyraźnie przestraszony Harry
-O nas
-Aha ... I co im powiedziałaś ?
-Że jest świetnie ... - powiedziałam z sarkazmem
-Ludzie to ma być noc którą zapamiętamy do końca życia więc błagam was czy moglibyście się nie kłócić ? -spytałs sie Zayn i Niall równocześnie
-Jasne - powiedziałam i wróciłam do interesującej rozmowy z Niallerem na temat ich nowego kawałka, trasy koncertowej i lodów . PO jakiś 10 minutach przyszła reszta .... Jeżeli mam byc szczera to najlepszym przyjacielem z całej tej piątki  był Louis umiał mnie pocieszyć i od razu wiedział że coś jest nei tak ...Zazwyczaj stałam przytulona do harrego a dzisiaj stałam od niego jak najdalej to było możliwe i przytulałam się do Niallera .... Po minucie dostałam sms'a
"CO jest mysza ? " -spytał Lou
"Pokłóciliśmy sie :'( A tak dokładniej to zerwałam z nim :'( "
Louis się spojrzał na mnie i bez żadnego ale podszedł do mnei i mnie przytulił
-CHodź pogadamy :) - powiedział i odeszliśmy od reszty grupy
- Z wielką chęcią
-No to mów dlaczego z nim zerwałaś ?
-Obiecaj że nikomu nei powiesz to będzie nasz sekret ok ?
-Jasne kicia
-No bo to było tak umówiłam się z LOkowatym u niego w domu przed pójściem do klubu jak zawsze co nie ? I drzwi otworzył mi Zayn w samych bokserkach stwierdziłąm że może poprostu tak przypadkowo do niego wpadł ... Po tym jak mi się przyznał ze ma problemy z Perrie i się wprowadził do Hazzy nie zdziwiłam się ale po chwilii zobaczyłam że ma na szyi malinke ale uznałam to za halucynacje ... Kiedy poszłam się przywitać z Hazzą jak zawsze Zayn gdzieś zniknął ... POtem Harry kazał mi czekać na niego u niego w pokoju ale ja go nei posłuchałam i poszłam za nim ... A on poszedł do Zayna i z tekstem że " BYłęś dzisiaj cudowny " i go pocałował a dalej to się chyba domyślasz .... - to ostatnie powiedziałam łamiącym się głosem
-Oj moja biedna ty :( Nie przejmuj sie na Loczku świat się nie kończy ... A tak przy okazji wiesz że ja też dzisiaj zakończyłęm swój związek z El ?
-Serio ? Coś nam dzisiaj nie za wesoło
-Mi wrecz przeciwnie uznalismy że był to zwykły bład i związek nie mial sensu
-No okey ...Idziemy ?
-Jasne tylko ogarnij się nie chcesz chyba żeby Cię w takim stanie zobaczył .... Jak chcesz to możęmy pobawić się nim
-CO masz na myśli Tommo ?
-To że będziemy się dzisiaj razem bawili ..Jakbyśmy byli razem :) Co Ty na to ? On będzie zazdrosny a Ty szczęśliwa u mojego boku hahahahaha
-Nie glupie ..Zgoda mój nowy "chłopaku "
Wróciliśmy do reszty i przez resztę wieczoru było cudownie .. Uśmiałam się z tego co mówił na temat Harrego Louis ... On jest na prawde zabawny :) I chyab niedługo nei będziemy udawali tylko będziemy na prawdę razem ... Kiedy wracałam do domu z Lou ( zaproponował ze mnei odprowadzi ) zadzwonił do mnie Harry wziełam na głośnomówiący żebyśmy mogli wszystko słyszeć
-To co teraz jesteś z Lou ?
-Nie wiem a co ? Zayn Cie zostawił ?
-Nie mów tak to był tylko jeden skok w bok
-Skąd mogę mieć pewność nie jestem przy tobie 24h/7
-Wprowadź się do mnei na 4 miesiące to się dowiesz
-Nie wiem Harry ..... Ja nie wiem czy będę mogła CI na nowo zaufać
-Jak to ?
-Poprostu wiedziałam że masz takie tendencje ale myślałam że po nieudanym zwiazku z Tommo sobie odpusciłes i że będę miała normalnego chłopaka ale isę myliłam
-Wiki proszę Cię daj mi ostatnią szansę ... Wprowadź sie do mnie i się przekonasz
-Okey no to się wprowadze na miesiąc i jeżeli to się powtórzy z nami koniec zrozumiałeś ?
-Tak ...Kocham Cię i czekam na Ciebie myszka
-Ok ..papa
-pa
Nawet bałam sie spojrzeć Lou w oczy bo wiedziałam że jest wściekły na mnei
-Przepraszam
-Za co ? - spytał się najwyraźniej wyrwałam go z zamyślenia
-Za wszystko
-NIe ma sprawy nie masz mnie za co przepraszać przecież nie byliśmy na prawdę parą więc ...
-Ale mam wrażenie że straciłam jakąś cząstkę mnie
-Serio ? -powiedział i się uśmiechnął
-No tak przecież w jakiś sposób nam na sobie zależy tylko nie mogę rozszyfrować w jaki
-Ja też .. I może teraz będzie nie odpowiedni moment ale kocham Cię i nie chcę żebyś do niego wracała
-Ja Ciebie też ale mu obiecałam mogę się założyć że wymięknie po 5 dniach
-Mam nadzieje
I w tamtym momencie modliłam się żebym miała racje ... No i tak też było jakież było moje zdziwienie że po powrocie do domu zastałam Harrego w łóżku z .... Louisem ...
-Jak mogłeś mi to zrobić ? - spytałam sie płacząc LOuisa
-NIe to nei tak jak myślisz
-A jak ? Leżycie i sobie obciągacie to przepraszam bardzo z czym ja mogłam to pomylić ?
NIe dałam mu czasu na wyjaśnienie tylko poszłam do łazienki zamknęłam drzwi na klucz i wziełam żyletkę do ręki i podcięłam sobie żyły dwóch mężczyzn których kochałam mnei zraniło nie ma miejsca na tym świecie....


Koniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

OPowiadanie o Niallerku cz.4

Dziękuje wszystkim czyli dwóm osobom które czytaja tego bloga i go komentują moje emocje nie da się ich opisać :) Jestem przeszczęśliwa że wam się podoba :3

Wzięłam od Harrego telefon i tak jak mi powiedział zadzwoniłam do mojej mamy ...
"Rozmowa telefoniczna"
-Słucham ?
-Hejka mami to ja :)
-O cześć a co zmieniłaś numer w ciągu tych dwóch godzin ?
-Nie dzwonię od kolegi
-Patrycja gdzie ty sie szlajasz ?
-No nie ważne ... Mamo mam do Ciebie pytanie
-Słucham Cię ?
-CO byś powiedziała gdybyśmy kupili tutaj dom ? Jest do sprzedania jeden obok paczki moich przyjaciół
-Patrycja przecież wiesz jaka jest nasza sytuacja finansowa nie damy najnormalniej w świecie rady
-No wiem ale mamo oni powiedzieli że wszystko opłacą i załatwią my będziemy tylko tutaj mieszkać i dotrzymywać im towarzystwa ... I tylko byśmy musieli sprowadzic jakoś nasze rzeczy z Polski..
-A gdzie jest ten dom ?
-Wyśle Ci adres sms-em
-Okey będziemy tam niedługo to porozmawiamy
-Okey ...Kocham Was
-My Ciebie też
"Koniec rozmowy"
Kiedy odłożyłam słuchawkę wiedziałam że musi się udać ... Bardzo bym chciała zacząć swoje życie od nowa
-No i co myszka ? -spytał Harry i dostał kuśtańca od Niallera
-Mama powiedziała że mam jej wysłac adres i tutaj przyjadą
-No to na co czekasz ...wysyłamy jej i czekamy
-To napisz jej bo ja muszę ....zaraz wracam
Weszłam  do domy z obniżoną głową tak żeby nikt nie zobaczył że zaczynam płakać ... Zamknęłam drzwi od kuchni i zsunęłam się po drzwiach i zaczełam płakać na maksa .... Nagle usłyszałam pukanie do drzwi
-Pati ? -spytał sie nieśmiało Niall
-Tak ? -odpowiedziałam i zaczełam uspokajać swój oddech i wycierać łzy
-Mogę wejść ?
-Jasne przecież to Twoja kuchnia
-No w sumie to tak ale chciałaś chyba być sama dlatego się pytam
-Chodź tutaj bo potrzebuje hugsa
-No to jestem do usług księżniczko
-Dziękuje
-Dlaczego płakałaś?
-To ze szczęścia jeżeli uda sie nam przeprowadzić tutaj to w końcu uwolnię się od mojego byłego chłopaka i zacznę nowe życie
-Aha... Słuchaj wiem że to nie pora na takie rozmowy ale dłużej nie wytrzymam
-O co chodzi Niall? -spytałam i poszłam wydmuchać nosa
-No bo... no bo ja..... o jezu Niall powiedz to wreszcie debilu to nic strasznego ...no bo ja ..no bo Ty mi się podobasz....
-Oh
-Wiedziałem że nie trzebabyło
-Nie jestem pod wrażeniem że się odważyłeś nie wielu chłopaków to robi
-To co z tego ? Jeżeli na kimś mi zależy to jestem szczery
-To dlatego walnąłeś Hazze jak do mnie powiedział myszka ?
-Tak poprostu byłem zazdrosny
-Słodko .... I moje odpowiedź brzmi też mi się podobasz
-To co chciałabyś ....być moją dziewczyną ?
-Z wielką chęcię - powiedziałam i sie do niego przytuliłam
PO chwilii złapał mnie za podbródek i przyciągnął swoje usta do moich .. Nie powiem że mi się nie podobało ale był chory a ja nei chciałabym być chora ....Ale  w sumie co mi szkodzi ...po chwilii pogłębiłam pocałunek .... Kiedy skończyliśmy się całować uśmiechnęłam się do niego , zaczełam iść do reszty a on mnie zatrzymał i złapał za rękę
-Uuuu czy my o czymś nie wiemy ? Co wy tak długo robiliście w tej kuchni ? -spytał Harry i ja miałam od razu skojarzenia więc sie zarumieniłam
-Nic Hazz nic o czym ty myślisz ... Przez Ciebie mam skojarzenia
-Przepraszam ...EJ nigrzeczna Ty


DObra na dzisija tyle <3 Mam nadzieje że sie podoba i zobaczę jakieś komentarze które mnie zmotywują :)

13.07.2014

OPowiadanie o Niallerku cz.3

-No to mów co się dzieje ? Fuuuj śmierdzisz fajkami - powiedział Harry
-Poczekaj zaraz temu zaradzę - powiedział Liam i pobiegł do domu
-Co on zamierza zrobić ? -spytałam z przerażeniem
-Nie mam pojęcia
Po chwilii wrócił Liam z butelką swoich perfum i nową koszulką ( chyba jego )
-Ej szukałem tej bluzki przez 3 miesiace - powiedział Niall
-Liam perfumy by wystarczyły -powiedziałam
-Nie gadaj tylko do domku i się przebieraj
-Tak jest szefie
-Hahahahah - zaczeli się wszyscy śmiać bo bluzka Niallera dosyć dużo odsłaniała a stanik miałam w misie ( tak wiem obciach żeby w moim wieku mieć taki stanik ale bardzo mi się spodobał)
-No co ? - spytałam
-Twój stanik ... hahhaah a poza tym zabawnie w tym wyglądasz jak w jakieś sukience :3 -powiedział Liam
-NO co ? Ładny prawda ? Mi się podoba :)
-Nie wiem co wy chcecie słodki jest - powiedział Harry
-Dziękuje jeden normalny
-No dobra bo mieliśmy Ci pomóc - powiedział Liam
-No na prawde nie chce was zadręczać moimi problemami macie własne - powiedziałam
-No ale nam zależy na tym żeby każdy był happy ......Więc mów !!-powiedział Harry i przytulił się do mnei
-No dobra niech wam będzie...No więc kiedyś chodziłam z takim pajacem któremu tylko zależało na jednym ....CHyba wiecie o czym mówie ? -spytałam
-Tak -powiedzial Niall
-No więc nie chciałam mu tego dać .... Wyzwałam go od dziwkarza i jakby nigdy nic odeszłam ...Niestety po tym wszystko się zmieniło codziennie do mnie do domu przychodzi , dzwoni , pisze i koniecznie chce do mnie wrócić to się az do tego stopnia zapędziło że czuję sie niebezpiecznie w kazdym miejscu nawet teraz mam wrażenie ze wie gdzie jestem i mnie obserwuje ...-powiedziałam i sie rozpłakałam nikomu o tym nie mówiłam nawet mojja własna mama myśli że jeszcze jesteśmy razem dlatego tak emocjonalnie zareagowałam
-Ej nie płacz... Z nami jesteś bezpieczna ...Mamy pomysł jesteś tutaj ze swoją rodzina prawda ? -spytał troskliwie Louis który dołączył wraz z resztą do nas na ganku
-Tak a co ?
-No bo obok nas jest do  kupienia dom ... Stoi pusty i nic tylko się wprowadzać bo wszystkie meble sa i wszystko jest ...Tylko byście musieli sprowadzić jakoś tutaj swoje ciuchy i inne pieroły z mieszkania na których wam zalezy i voila masz nowe życie
-Nie głupi pomysł ale nie mamy wystarczająco pieniędzy
-To nie problem ... My wam będziemy opłacali - powiedział Zayn
-Nie nie mogę od was przyjąć pieniędzy
-Ależ oczywiście że możesz
-Nie wiem muszę pogadac na ten temat z rodzicami
-Trzymaj - Harry podał swój telefon- dzwoń takto od razu załatwimy wam juz dzisiaj wszystkie nieruchomości


No to na dzisiaj tyle może jutro dodam nexta tylko musza być komentarze

Opowiadanie o Niallerku cz.2

Pobiegłam do Liama do kuchni ...
-Co chciałeś ?
-Chciałem się spytać dlaczego się tak nami opiekujesz ? Jesteśmy już dorośli
-Jesteście dla mnie ważni i nie pozwole żeby wam było niedobrze żebyście byli głodni czy chorzy
-Aha no okey ... Taka fanka mogłaby być moją żoną
-Hahahh z wielką chęcią - powiedziałam i się zaczełam śmiać
-A co będzie dzisiaj na obiad ?
-Nie wiem niespodzianka ... Na pewno muszę ugotować rosół dla Niallera żeby sie rozgrzał a takto to zrobię niespodziankę więc teraz pana pożegnam proszę iść się zrelaksować i nie wiem zadzwonić do Sophie czy posiedzieć z chłopakami
-NO dobra ... a i jeszcze coś ... nie jestem już z Sophią i nie rozwal kuchni
-Ojejku przepraszam nie wiedziałam ... Hhahah nie jestem nimi
-NO ja wiem ale wiesz wolę Cię ostrzec
-NO dobra ...Kocham Cię ale idź sobie co ?
-NO dobra dobra już idę ... Fajnie że mnie kochasz bo ja Ciebie tez piękna
-Dziękuje
Kiedy zamknęły się drzwi za Liamem wyciągnęłam telefon z kieszeni i podłączyłam słuchawki i właczyłam muzyke ... NIe wiem co to miało do siebie ale lubiłam gotować i jednocześnie słuchać muzyki i śpiewać to mnie relaksowało ...Poczułam się jak w domu ..DOsłownie
Trochę Niall musiał poczekać na leki i rosół bo Lou się zgubił a jak znalazł drogę to wpadł na fanki ale w końcu przyszedł . Zaniosłam leki Niallerowi i wróciłam do kuchni dalej gotować.
Przy robieniu niespodzianki dla moich nowych przyjaciół zaczełam niekontrolowanie śpiewać ... Czułam się taka wyzwolona i nie musiałam się do tego rozbierać ( hahhah) ...Kiedy tak sobie śpiewałam i gotowałam nie zauważyłam że w drzwiach stoi każdy kto był w tym domu ... Zauważyłam dopiero wtedy kiedy skończyła mi się piosenka ( She's Not Afraid ) i usłyszałam jak ktoś chrząka . Wyjełam powoli słuchawki i się odwróciłam i czułam jak się robię czerwona .
-Ładnie śpiewasz - powiedział Harry
-Dziękuje .. Jak długo tutaj stoicie ?
-NIe wiem jakieś 3 piosenki :) - powiedział NIall
-O jezu .... Jakie upokorzenie
-Nie wcale ... Masz śliczny głos - powiedziała Perrie i reszta ją poparła
-Serio ? Jak poszłam na przesłuchanie do X-Factora w zeszłym roku powiedzieli że mam stamtąd wyjść bo jest fałsz na fałszu i ranię ich uszy
-Jeezu ja zaraz im coś zrobię - powiedział Harry - i co z tym zrobiłas ?
-POpłakałam się i wyszłam .. I już nigdy nigdzie nie występowałam .. Tylko jak byłam sama w domu
-No to oni się chyba nie znają bo masz śliczny głosik i nie płacz - powiedział Liam i podszedł do mnie i przytulił
-No właśnie - powiedzieli wszyscy i był grupowy tulasek
-Dziękuje ... TO wiele dla mnie znaczy - powiedziałam i dopiero teraz zauważyłam że Niall nie jest w łóżku -wgl.dlaczego Nialler nie jesteś w łóżku  ?
-Już ide po prostu usłyszałem śliczny głos i myślałem że to jakiś anioł albo że umieram i już słysze śpiewy
-NIe to tylko ja ale idź do łóżka
-Okey już idę księżniczko
-Dziękuje ... A teraz mam jeszcze jedno pytanie
-No słuchamy Cię - powiedział Louis
-Czy ktoś widział co robię ? W sensie moją niespodziankę dla Was ?
-Nie nic nie widzieli bo szybko to schowałam - powiedziała Perrie
-Dziękuje jesteś kochana ... I jak CI się podoba ?
-Na pewno będzie pyszne
-NO ja mam też taka nadzieję robie to po raz 3 w życiu
-hehe się okaże
-DObra idźcie bo chce dokończyć
-Już idziemy - powiedzieli wszyscy zgodnie
Kiedy wyszli już się nie ograniczałam i puściłam wodze fantazji kiedy skończyłam robić lazagne ( niespodzianka) zawołałam wszystkich nawet Niallera do stołu .
Kiedy zobaczyli jakie pyszności na nich czekają zabrali się do jedzenia a ja poszłam na papierosa .. Pewnie pomyślicie skąd miałam papierosa ? POżyczyłam od Zayna , nie był zachwycony ale dał
Kiedy Niall zobaczył z Liamem i Harrym że palę to mnie nieźle opieprzyli
-Dlaczego palisz ? Przecież wiesz że my tego nie lubimy a szczególnie ja - powiedział oburzony Harry
-Tak wiem Harry ale niestety jestem zbyt zdenerwowana
-A co się stało księżniczko ? -spytał Niall
-Nie ważne nie będę was zawalała swoimi problemami
-Nie nas to interesuje- powiedział Liam i pokazał żebyśmy usiedli na chodniku dla mnie nie było miejsca więc usiadłam Harremu na kolanach co musiało komicznie wyglądać bo miał na sobie tylko bokserki


czytasz=komentujesz

Jeżeli będzie jeden komentarz pojawi się next






12.07.2014

Opowiadanie o Niallerku cz.1

Hejka cieszycie się dodam nowe opowiadanko wiem że musieliście trochę na nie poczekać ale nie miałam kompletnie weny :(

Czytasz=komentujesz=znak dla mnie że Ci się podoba = zachęta do dalszego pisania

Hejka jestem Pati tak mnie wołają moi przyjaciele ... Mam 17 lat i właśnie skończyłam pierwszą klasę technikum cukierniczego ( mojemu chłopakowi bardzo podoba się mój przyszły zawód )... Jak już powiedziałam wcześniej mam chłopaka ale o tym za chwilę ... Mam młodszego brata ma na imię Krzysio i ma 6 latek .. Pewnie spytacie się jak sie poznałam z moim chłopakiem bo reszta was nie interesuje no więc tak .... Moim chłopakiem jest Niall Horan tak ten z 1D nie lubię o tym mówić bo chcemy mieć choć trochę więcęj prywatności niż Perrie i Zayn ale no cóż raz kozie śmierć :P
Poznałam się z nim przez przypadek podczas moich nielicznych wymarzonych wakacji w LA .
Pewnie spytacie się skąd taka szara myszka miała pięniądze na to wszystko ? A no mam bogatą rodzinę ale to nie o to chodzi akurat na wszystkie swoje przyjemności zarabiam osobiście :) Pracuje jako opiekunka do dzieci a czasami roznosze ulotki :) Nie jest to miłe ale daje to satysfakcje jak dostajesz swoją pierwszą wypłate :3 No ale wróćmy do mojego pierwszego spotkania z Niallerem ..
No więc jak to polka nie miałam mapy a może inaczej miałam mapę ale zapomniałam jej spakować :) zdarza się nawet najlepszym postanowiłam pochodzić bez mapy tylko wzięłam nazwę ulicy na której miałam hotel żeby móc potem trafić kiedy doszłam na przedmieścia LA czyli w zupełnie inną stronę niż chciałam ktoś mnie zaczepił
-Przepraszam nie wie pani jak mogę dotrzeć na główny plac ? -spytał przystojniak dziwnie mi znajomy
-Niestety sama sie zgubiłam - odpowiedziałam i dopiero teraz zobaczyłam że to Liam Payne z 1D
-Aha no to może razem poszukamy ulic :) - spytał
-Z wielka chęcią w ogóle Patrycja jestem :) --powiedziałam i podałam ręke na przywitanie
-Liam -odpowiedział i uścisnął mi dłoń a potem zbladł bo zobaczył na mojej ręce czerwoną wstążkę i bransoletke z 1D
-Spokojnie nie jestem tego typu fanka która krzyczy , piszczy i płacze ....
-To dobrze.... Skąd wiedziałaś ?
-Hmmm łatwo odczytać z Twojej twarzy :)
-No tak muszę zaczać maskować to co czuje
-Nie właśnie tak jest najlepiej bo wtedy widać to co na prawdę czujesz a nie maskę
-Serio ?
-Tak wtedy jesteś sobą a nie jakimś obcym człowiekiem ... To gdzie idziemy  ?
-No właśnie nwm ... MIałem iść do sklepu ale nie mam pojęcia gdize jest to może masz ochotę poznać resztę chłopaków ?
-A z wielką chęcią :)
Kiedy udaliśmy się do ich domu sama w to nie wierzyłam był ogromny dwa razy jak dom mojego wujka na wsi :) BYłam pod wielkim wrażeniem ...Liam wpuścił mnie pierwszą do domu i od razu od wejścia przywitał mnie smród przypalania czegoś
-Ludzie nie ma mnie w domu 5 minut a wy już coś palicie ?
-TO nie ja.....Cześć jestem Harry
-Ona  o tym wie spójrz na jej ręke - powiedział Liam i pobiegł do kuchni ugasić pożar
-Patrycja -powiedziałam i zrobiłam się czerwona bo Harry nie miał nic na sobie
-Oj przepraszam na chwilkę ... zwykle jesteśmy w gronie przyjaciół i oni się do tego przyzwyczaili
-Nie spokojnie pamietam że kiedy chodzisz nago czujesz sie wyzwolony i wolny także spoko ale załóż chociaż bokserkki ok ?
-Jasne już się robi ... Nie chciałem żeby tak głupio wyszlo
-Jeezu głodny jestem ...Liam zrób coś !!!! - wydarł się Niall
-Liam mogę coś dla was ugotować ? -spytałam nieśmiało po czym Niall się odwrócił bo mnie w ogółe nie zauważył
-A chce Ci się oni są bardzo wymagający -powiedział
-Jasne to będzie dla mnie przyjemność
-Hej jestem Niall .... -powiedział ze świecacymi sie oczami Niall
-Patrycja ... Niall czy ty nie masz przypadkiem gorączki bo Ci się strasznie oczy świeca i masz kolory na policzkach pokaż czoło - powiedziałam i nie czekając na ruch chłopaka dotknęłam jego czoła
-O hej LOuis ...Jestem Patrycja i mam do Ciebie prośbę idź do apteki i kup witaminę C najlepiej do picia i coś na odporność ok ?
-Hej jasne a po co nam to ?
-Bo Nialler ma gorączke ...a Ty idziesz natychmiast do łóżka pod ciepła kołdre i czekasz aż ktoś Ci przyniesie jedzenie i leki zrozumiano  ?
-Tak jest mamo
-Nie jestem Twoją mama tylko fanka i się o CIebie martwię
-No okey okey ...
-Mogę być tak ubrany ? -spytał Harry stojąc przede mna w samych bokserkach
-Tak o wiele lepiej ...Kocham Twoje tatuaże więc lubię jak je eksponujesz :3
-To się ciesze
-Wróciłem !!!! -krzyknał z drzwi Zayn razem z Perrie
-Okeeey !!! -krzyknął Liam z kuchni - Patrycja czy mogłabyś przyjść
-Jasne już lece Liaś
-hej jestem Zayn a to moja narzeczona Perrie a Ty jak masz na imię ?
-Patrycja wasza fanka .... potem wam opowiem jak tutaj trafiłam
-Okey będziemy w salonie ...MIło było Cię poznac
-Was też


No dobra  na dzisiaj to tyle jeżeli zobacze pare komentarzy pod tym opowiadaniem jutro pojawi się next :)
KOcham waas

6.07.2014

19.06.2014

Imagin dla mojej przyjaciółki Julki


Poprosiłaś mnie żebym napisała z Niallerem ( o którego ciągle walczymy ) to napisałam 
I hope you like it :) 

hej mam na imię Julka i mam 12 lat i mieszkam w Krakowie . Od 3 lat jestem Directioner a moim ulubieńcem jest Nialler ... Sama w to nie wierzę że jutro minie pół roku odkąd się znamy ..Ale może zacznę od początku .
To był słoneczny dzien w Londynie ...Nie no żartuje nie będe tak zaczynała .Postanowiłam z moimi przyjaciółkami polecieć do Londynu w nadziei że spotkamy chłopaków .Byłyśmy juz tutaj od jakiegoś tygodnia i nie było ni widu ni słychu .Jesteśmy wariatkami i postanowiłyśmy pójść na ulice Londynu i śpiewać piosenki 1D .Tak jak postanowiłyśmy tak zrobiłyśmy .Ludzie myśleli że na coś zbieramy i wrzucali nam kasę do mojego futerału od gitary nie mówiłyśmy nie ale jak nieznajomy wrzucił nam jakieś 500 dolarów to Patrycja stwierdziła e nie możemy przyjąć tych pieniędzy i już chciała mu je oddać .Kiedy spojrzała w oczy nieznajomemu zaczęła płakać . 
-Czemu płaczesz ? - spytałam przestraszona 
-To jest Liam - odpowiedziała 
-Żartujesz sobie ? - spytała Karolina 
-Nie nie żartuje - odpowiedziała i usiadła z wrażenia 
-Ej ej wszystko okey ? - spytał Liam 
-Tak to z wrażenia .Nie możemy przyjć twoich pieniędzy - powiedziałam 
-Ale to dlaczego ? - spytał się nieznajomy 
- Bo będzie nam głupio ...OMG Niall ?! - spytałam ze łzami w oczach 
-Tak ale błagam nie piszcz bądź cicho okey ? Jesteśmy tutaj wszyscy ale nie piszczcie okey ? -powiedział Nialler 
-Okey obiecujemy .Dlaczego wrzuciliście nam aż tyle pieniędzy ? - spytała karolina 
-Po pierwsze śpiewacie nasze piosenki , po drugie macie sliczne głosy , po trzecie grasz na gitarze , po czwarte jesteście Polish Directioner po piąte jesteście śliczne - powiedział harry 
-Dzięki -powiedziała juz trochę spokojniejsza Patka 
-Już dobrze ? - spytałam w jednym momencie z Liamem 
-tak o wiele lepiej dzięki że pytacie 
-Nie ma sprawy ..To co robimy ? - spytałam 
-Idziemy na kawę w ósemkę co wy na to ? -spytał Lou 
-Jasne przydałoby nam się - odpowiedziałam - trzymajcie oddajemy wam kasę - dodałam 
-Nie ma mowy ...Jak wy w ogóle macie na imię ? - spytał Niall 
-Ja jestem Julia , to jest Karolina a to Patrycja - przedstawiłam po kolei moje przyjaciółki 
-Ok my się chyba nie musimy przedstawiać 
-Nie wiemy o was wystarczająco dużo 
-Okey wierzymy to idziemy ? Sl;uchajcie nie macie nic przciwko jak dołączą do nas nasze drugie połówki ? -spytał nieśmiało Zayn 
-Oczywiście że nie ...-powiedziałam 
-Jasne nie ma sprawy - potwierdziły moje słowa dziewczyny 
Poszliśmy na kawę , buzie nam się nie zamykały bynajmniej nam Niallerowi i Hazzie . Bo po tym jak do chłopaków przyszły Sophie , Pezz i El ich nie było przestali się udzielać .Zerrie posiedzieli chwilę i poszli  do domu tak samo Sophiam i Louel . Zostałyśmy same z Niallerkiem i Loczkiem .Robiło się późno a w hotelu musiałyśmy byc za 15 minut . 
-Dziewczyny musimy się zbierać - powiedziałam 
-No dobra.... O kurde będziemy biegły mamy 15 minut - powiedziała Pat 
-Dokładnie - potwierdziła Karolina 
-Chłopaki my musimy już iśc .Za 15 minut musimy być w hotelu inaczej zadzwonią do mojego taty i będzie źle - powiedziałam i zaczęłam się żegnac i pakować 
-No dobra ale spotkamy się jutro w piątkę ? Bo tamci pewnie znowu gdzieś wyjdą z dziewczynami - powiedział i posmutniał Niall 
-OKey a jak się skontaktjemy ? - spytałam 
-Damy wam nasze numery telefonów okey ? - powiedział Loczek 
-Jasne .
Kiedy każda z nas już wymieniła sie numerami telefonów z chłopakami .Wybiegłyśmy do hotelu .Zdążyłyśmy w ostatniej chwili.Żadna z nas nie mogła zasnąć .To te emocje nie każdego dnia poznaje się swoich idoli .Moi rodzice oczywiście nie uwierzyli ale tym sie przejęłam najmniej . 
*perspektywa Nialla  * 
-Wow Harry ale one są ładne - powiedziałem 
-Noooo i do tego polki - odpowiedział lokowaty 
-Nie wiem co ma z tym wspólnego ale okey ...Julka będzie moja ja Ci to mówię ..
-ta jasne na pewno ..Moja będzie Karolina daj mi tylko miesiąc - powiedział Harry 
Dochodziliśmy już do domu i wiedzieliśmy co tam zastaniemy.Szczerze miałem już tego dosyć .Nic tylko albo niszczyli nasze plany , dobrze że chociaż na koncertach i wywiadach zachowują się normalnie i że w ogóle na nie przychodza . Życie z nimi jest cięzkie. 
Kiedy weszliśmy do domu z Hazzą się zdziwiliśmy bo Liam siedział sam bez SOphie i miał podpuchnięte iczerwone oczy 
-hej wszystkim co tam ? - spytałem ogólnie ale spojrzałem na Liama 
-hej ..Fajnie że masz dobry humor  bo ja mam spieprzony - powiedział Liam a z każdym słowem podnosił głos i wyleciał z pkoju . 
-A temu co ? - spytał Harry z pełną buzią 
-Sophia z nim zerwała 
-Uuuu nie za fajnie ale mam na to sposób ... 
-Jaki ? - spytała Pezz - ja próbowałam wszystkiego 
-Zobaczycie - odpowiedziałem i wykręciłem numer Pati 
Kiedy uzyskałem pozytywną odpowiedź rozłączyłem się i wziąłem kluczyki i wyleciałem z domu 
-Nie dajcie Liamowi wyjść z domu 
Pobiegłem do samochodu ipo 10 minutach byłem pod hotelem .
*perspektywa Julki*
-Patka napisała że Sophiam to przeszłość i Liam sie załamał dlatego Niall po nią zadzwonił - powiedziałam do Karoliny 
-Szkoda ale w sumie nie lubiłam jej 
-Ja też ale Liaś był szczęśliwy także nie nam to oceniać 
-Dokładnie 
-Idziemy spać ? -spytałam 
-Tak jestem padnięta 
Kiedy obudziłyśmy sie rano Patka leżała w swoim łóżku miała na sobie ciuchy w których wyszła i widac ze płakała. Nie mam pojęcia dlaczego .Kiedy wstanie to się dowiem . Mam nadzieję że nic złego się nie stało .Patka wstała  po 30 minutach i pogadałyśmy szczerze.Okazało sie ze tak przejeła sie sytuacją Liama że płakała razem z nim. 
P.S poprosił ją o chodzenie 
Ja jak na razie jestem na stopie koleżeńskiej z Niallerem ale mam nadzieję że niedługo to się zmieni .Bo Patka i Karolina mówią ze tak się na mnie patrzy jakby chciał mnie zjeść.Karolina kręci z hazzą .mamy nadzieje że wszystko się wyjasni 




KOOOOOONIEEEEEEEEEEEC 

Misia mam nadzieje że się podoba i będziesz zachwycona :) 

Info dla czytelników


Obiecałam paru osobom że napisze im imaginy i zdążyłam napisać tylko dwa które się zaraz na tym oto blogu pojawią .... Jedno wam powiem że troszku dłuuugie mi wyszły :) 

Miłego czytania :) 
Jak dla was to nie problem to zaobserwujcie moje blogi i polecajcie znajomym :) 

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.11

W tle grała moja ulubiona piosenka ... Ze łzami w oczach rzuciłam się na każdego żeby mu podziękować ...
-To my Tobie dziękujemy misia bo bez Ciebie ..Larry by nie istniał.. Nie mielibyśmy tak wspaniałej przyjaciółki która nawet w dniu kiedy chciała od nas odpocząć i tak przyszła.. Liam nie miałby tak wspaniałej dziewczyny , która jesteś Ty ... Ej nie płacz dobra juz się zamykam bo widzę że pogarszam sprawę takimi gadkami - powiedział Lou i zamknął mnie w mocnym uścisku
-nie wiem jak mam Wam dziękować
-My chcemy buzi - powiedzieli wszyscy
-No dobra ..Niech wam bedzie ale w policzek
-No raczej a gdziby indziej ...Liam by nie pozwolił ..Mam rację ? - spytał Niall
-Dokładnie stary ona jest moja :) - odpowiedział Liam
Kiedy już ochłonęliśmy myślałam że to koniec niespodzianek ..ale się myliłam
Podczas rozmowy z Larrym Liam zawołał mnie do ogrodu .... Toco zobaczyłam zaparło mi dech w piersiach ... Liam klęczał na jednym kolanie pośród milionów płatków goździków z magicznym pudełeczkiem  w ręce ....
-Natalie czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moja żoną ? - spytał
Ja nie miałam jak odpowiedzieć bo się zanosiłam od płaczu tylko kiwnęłam głową na tak
Liam zerwał się i podbiegł do mnie i mnie przytulił... Kiedy założył mi pierścionek na palec lewej ręki pocałował mnie ale inaczej nie jak Liam mój chłopak tylko jak Liam mój narzeczony ...
Wszyscy bili brawo nawet Directionerki które wskoczyły na płot a których Paul nie zauważył.....
Nasz ślub był bajeczny .... Zaprosiliśmy na niego naszych przyjaciół ale też Directionerki które to zobaczyły ...
Teraz jesteśmy już rok po ślubie i dzisiaj akurat wypada nasza rocznica ślubu .....Jesteśmy szczęśliwi i mamy dwójkę dzieci i oczekujemy na kolejne .... Mam nadzieję ze nic się nie zmieni...Dziękuje Bogu że go mam

14.06.2014

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.10

Wiem dłuuuuugo nie dodawałam rozdziału ale nie miałam czasu :( 
Dzisiaj wam to wynagrodzę :P 
Liczę na komentarze 


Postanowiłam że pójdę na zakupy..... Po drodze dostałam telefon od Nialla
"Rozmowa telefoniczna"
-Natalie ?!
-No tak a kto by inny ...Niall coś sie stało ? -spytałam bo wyczułam że jest zdenerwowany
-Nie no co Ty - odpowiedział ale wyraźnie przedłużał głoski
-No to co jest ?
-No bo Liam i Louis się pobili
-Ludzie dlaczego ? Nic im nie jest ?
-Nie no coś Ty aż tak to sie nie pobili
-Jak to ? To po co do mnie dzwonisz ? NIall co wy znowu kombinujecie ?
-No jakbyś mogła to przyjdź do domu jak najszybciej
-Dobra dajcie mi godzinę - odpowiedziałam i się rozłączyłam
Nie mam pojęcia co oni kombinują ale no cóż blondas poprosił żeby przyszła to przyjdę . Kupiłam przekąski na jutrzejszą imprezę którą organizuję i pobiegłam do chłopaków . Od razu od drzwi powitał mnie krzyk
-To nie tutaj debilu ... ! - krzyknął Louis
-Ej tylko nie debilu - odpowiedział a właściwie odkrzyknął Liam
-No dobra sorry ale chcemy chyba wszyscy żeby wyszło najlepiej tak ? - powiedział LOu
-NO raczej jesteśmy jej to winni - dołączył się do rozmowy Harry
Udałam że dopiero teraz weszłam do domu i teatralnie trzasnęłam drzwiami .
-Jeeeeeeeeeeeeeesteeeeeeeeeeeeem ! Co chcieliście ?
-Misia nie ruszaj się ... Zaraz .. Chwila - powiedział a raczej wydarł się Lou
-Ooooooooooookeeeeeeeeeeeeeeeey - odpowiedziałam
Czekałam na nich w przedpokoju . Trochę im to zajęło bo zdąrzyłam dopić kawę ale no cóż ...
-NO dobra chodź ze mną trzymaj się mojej ręki i zamknij oczka ... -powiedział Niall
-Czy mogę się dowiedzieć po co mnie tutaj ściągaliście ? - powiedziałam i udałam że nic nei wiem
-No kobieto poczekaj tylko zamknij oczy
-No dobra już zamykam
Zamknęłam oczy i poszłam za NIallerem .... To co ujrzałam przeszło moje wszystkie oczekiwania myślałam że oni poprostu chcą mi zrobić impreze niespodziankę ale się myliłam .
Było romantycznie .... Liam stał w garniturze grała romantyczna muzyka nad naszym stołem wisiał transparent "We love you <333 Thank You for everything "

Przepraszam ze taki krótki ale wena mie opuściła :(

8.06.2014

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.9

No ale przeciez nie mogłam mieć o to do niego pretensji ... Niech się kochają i się sobą nacieszą ..
-Co chcecie na kolację ? - spytałam tych którzy jeszcze zostali przed telewizorem
-Ja to bym zjadł pizze :) -powiedział Niall a reszta go poparła
-No dobra to zakasam rękawy i pieke
-No dobra .. MIsia pomóc Ci coś ? - spytał Lou
-Ej ej ona jest moja i tylko ja tak mogem do niej mówić .. -powiedział Liam
-No wiem ... Ale ona jest moją przyjaciółką dzięki niej nie mam już tego problemu co miałem
-No dobra ale możesz do neij mówić tylko i wyłącznie misia i nic więcej
-No dobra.. To jak pomóc CI ? - spytał błagalnym wzrokiem i wiedziałam że muszę odpowiedziec tak bo chciał pogadać
-Oczywiście jak masz tylko siłe .... hahahha ... przepraszam to było chamskie z mojej strony
-ahahah nic się nie stało ... Ale to aż tak było słychać ?
-Nie tylko ja musiałam iść siku i akurat toaleta jest koło waszego pokoju więc wiesz :)
-No tak mówi samo przez się
-No dobra koniec tego gadania idziemy robić pizze bo nam tutaj ludzie poumierają z głodu
-Hahaahha a szczególnie Niall
-Co ja ?
-Nie nic śpij dalej
Poszłam z Lou do kuchni a on zamknął drzwi i od razu zaczął mi dziękować że beze mnie to w ogóle nic by nie wypaliło że jestem boska  i że mnie kocha ....
Na to ostatnie wszedł Harry
-Ej nie ma mnie parę minut koło Ciebie a Ty już wyznajesz miłośc komuś innemu ?
- Harry to nei tak jak myślisz ... Lou mi dziękował za to co dla was zrobiłam
- No właśnie - dodał nieco zmieszany Lou
-A no to w takim razie ja tez Ci muszę podziękować - powiedział i dął mi buziaka w policzek
Na to wszedł Liam i zaczeło się istne piekło ( tak myślałam ale się pomyliłam )
-Eh kobieto normalnie nie wiem masz jakieś branie w tym domu czy co ?
-haahah może ale moje serducho należy do jednej osoby
-Kim jest ten szczęściarz ?
-Pan panie Payne .. Kocham Pana ponad życie ... Wskoczyłabym za Panem w ogień - powiedziałam i go pocałowałam a w tył głowy mu wtarłam mąkę
-Ja panią tez kocham ... Ale zabiję za tą mąkę we włosach ..
Po chwili się skapnęłam że to było głupie posuniecie bo wszyscy do nas dołączyli ... Postanowiłam ze nie będe tego sprzątała i zawołałam ekipę sprzątającą
Na drugi dzień




I to już koniecna dzisiaj jutro się postaram wstawić nowy rozdzialik .. A tymczasem Jednokierunkowych <3

30.05.2014

OPowiadanie o Liamie i Natalie cz.8

-Dobra opowiadaj ja mam czas - powiedziałam
- Okey to może od początku ....
-ALe nie od Adama i Ewy ? - spytałam .. I to pomogło rozśmieszyłam go
-hahhhaa nie nie od tego początku
-No dobra to zaczynam
-Okey zamieniam sie w słuch i zamykam gębe
- Wierzysz w Larrego ?
-No wierzem
-No to wiesz że ja i Lou ..
-Wiem to ja ostatnio z nim o tym gadałam
-Aha dziękuje że nam pomagasz i nie mam tylko na myśli tutaj siebie ale też Niallera itp
-Nie ma sprawy to jest mój obowiązek
-No niby tak .. Dobra ale odbiegamy od tematu
-No właśnei wiem
-No i było pięknie przez parę godzin ale ostatnio Lou ciągle mówi mi że El robiła to lepiej ja jestem w tym nieprofesjonalny i o to się pokłóciliśmy a potem jeszcze ta sytuacja na korytarzu ... A właśnie przepraszam o mały włos nie zerwaliscie przeze mnie :(
- Nic się nie stało ... Jeżeli w imię przyjaźni i mojego dobrego serca i chęci pomocy Liam miał ze mną zerwać to spoko ... A mówiłeś o tym Lou że nie jesteś El i że każdy jest inny ?
-Nom mówiłem
- A on co na to ?
- Że wgl się nie staram żeby nasz związek był taki jak dawniej .. I że jeżeli mam mówić tylko o sobie to ma to gdzieś
-OMG zaraz sobie z nim pogadam !!!! Jak on tak mógł ... Przecież sie starasz a to on Cię porównuje do El ?!
- Tylko go nie pobij
-SPOkojnie do tego mi jeszcze daleko ale wiesz przesadza :(
- No wiem ... Dziękuje i przepraszam
-Nie ma za co ale dlaczego mnei przepraszasz ?
-BO zawalam Ci głowę moimi problemami
-Twoje problemy to i moje problemy misiek
-NO dobra .. Ale i tak mi głupio ... MOgę mieć do Ciebie prośbę ? -spytał nieśmiało
-Jasne Ty zawsze
-Jak będziesz gadała z Lou to powiesz mu że go kocham i dasz mu to ode mnie - powiedział i dał mi całusa w policzek
-Jasne ... Pewnie Liam sie wścieknie ale mam to gdzieś jak wróce z przechadzki z Lou to Ci powiem okey ?
-OK
-DObra to ja idem :) Papa do później ? Idź coś zjeść ... a właśnei to co ugotowałeś boooskie ...
-Hahaah cieszę sie że Ci smakowało
Po skończeniu rozmowy z Harrym poszłam do Lou i dałam mu buziaka w policzek
-Natalie co Ty wyprawiasz ?! -spytali jednocześnie Liam i Lou
-Przekazuje wiadomość od Harrego dla Lou
-Aha .. no dobra już myślałem że pomyliłaś chłopaków
-NIe no co Ty ...  A LOu idziemy ? Jeszcze muszę Ci coś powiedzieć o co mnie prosił Harry - powiedziałam
-Jasne idziemy tylko do niego pójde okey ?
-Jasne ja czekam tutaj ....
-Okey daj mi 5 minut
W tej chwili dowiedziałam się że Lou często jeżeli chodzi o pogadanke z Hazza i jego 5 minut nie jest słowny . Czekałam na niego półtorej godziny w końcu zachciało mi się sikać a że toaleta była obok ich pokoju to moje uszy doświadczyły dźwięków których nie było słychać na dole przy włączonym telewizorze. Ale mimo to że do końca mojego życia będe miała te dźwieki w uszach to było warto .
Kiedy zeszłam na dół Liam się na mnie spojrzał . Więc wytłumaczyłam mu na ucho dlaczego się nieopanowanie uśmiecham ...Był lekko zmieszany ale udźwignął tą informacje na swoich barkach .
Zaczełam szykować kolacje bo na Hazze to dzisiaj już raczej nie będzie można liczyć ...



Jest kolejny rozdzialik przepraszam że tak długo ale wena mnie opuściła :(
Mam nadzieje że sie podoba i liczę na komentarze :)

28.05.2014

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.7

"Robisz drame z niczego ... " zaczął sie śmiać Zayn
"Obawiam sie że ona ma racje " powiedziała Pezz
"No nie Ty też ?! Proszę Cię bywało gorzej "
"Jak to gorzej ? Ałłłłłł" powiedziałam i syknełam z bólu
"Nie ma bata ze mną nie jest tak źle ... Gorzej jest z Tobą " powiedział Zayn
"Dokładnie .... Bardzo boli ? " spytał Nialler z czerwonymi oczami
"Nie jest tak źle ... Ej co się dzieje ...? Nie płacz żyje przecież a tamten nigdy już nie wróci ... A właśnie Harry jak zjem bo jestem głodna nadal to musimy pogadać "
" Okey pogadamy sobie na poważnie " zaśmiał się Harry
"Obiecujesz ? " spytał Nialler
"Obiecuje . A teraz pomóżcie mi wstać muszę go przytulić i pójść coś zjeść " powiedziałam
"Ale ostrożnie i powoli " powiedział z troską w głosie Liam
"No wiem przecież ... A teraz poproszę do mnie pokolei podchodzić bo każdemu chcem podziękować "
"Okey ale za co ? " spytał Louis
" Za to że mi pomogliście ..... "
"Ale przecież to jest nasz obowiązek "
"Nie prawda równie dobrze mogliście mnie zostawić z tym samą .... Teraz prawdopodobnie leżałabym na podłodze i się wykrwawiała ... "
"Nie mów tak nie pozwolimy żeby Ci się cos stało " powiedzieli równo chłopaki
"Dziekuje .... Ale ja jestem tylko szarą myszką .. To was powinni chronić "
"Ale teraz jesteś członkiem naszego zespołu bo jesteś dziewczyną Liama i nasza przyjaciółką więc będziemy Cię chronić i nie ma żadnego ale .. Skończyłem " powiedział Zayn
"Ok... Idę coś zjeść ... Jestem strasznie glodna "
Wszyscy zaczeli się śmiać ... owszem było to dziwne przed chwilą zwijałam się z bólu i nadal to robie ale nie mogę wygonić myśli o jedzeniu z głowy jestem na samym jogurcie . Liam przygotował mi brokuły do tego gotowaną pierś z kurczaka i ziemniaki w koszulkach . Było pyszne . Pozmywałam po sobie i przypomniało mi się że miałam pogadać z Harrym . Więc poszłam do salonu .
"Dziękuję misiek było pyszne ... Nie wiedziałam że umiesz tak gotować ... " powiedziałam do Liama i dałam muu buziaka .
" Cieszę że Ci smakowało ale jeżeli mam być szczery to ja tylko pomagałem np obrałem brokuły itp a reszte zrobił Hazza . " powiedział Liam ale i tak byłam z niego dumna
"Nie ważne ważne że było pyszne . A właśnie gdzie jest Harry ? " spytałam
"Nie wiem chyba na górze " powiedział obojętnie Lou
"Aha dobra to idę do niego " kiedy zobaczyłam minę Lou utwierdziłam się w tym że coś się poważnego stało i nie było to zabawne .
"Okey jak chcesz ... Ale nie wiem czy coś Ci powie i czy jest to dobry pomysł " powiedział Liam a Lou potwierdzil
"przestańcie on jest moim przyjacielem i świetnym kucharzem ale przede wszystkim to pierwsze i obiecałam komuś (spojrzałam na Lou ostrym wzrokiem ) że z nim pogadam a poza tym on tego potrzebuje "
"No dobra w sumie masz racje ... To idź mysza a my czekamy ... ale zanim pójdziesz jeszcze Cię wykorzystam " powiedział Liam
"DO czego panie Payne ? " spytałam i się zaczełam śmiac
"Dawaj tutaj całusa szybko "
"no dobra "
Kiedy już Liam dał mi pójść do Hazzy spojrzałam na Louisa i się zasmuciłam .... Lou płakał bynajmniej tak mi się wydawało . Zanim wyszłam podeszłam do Louisa i mu powiedziałam na ucho
"Nie płacz bo chłopaki będą chcieli wiedzieć o co chodzi i będziesz sie musiał tłumaczyć co Ty na to jak skończę z loczkiem to się przejdziemy na spacer gdzieś ? I jakoś CI pomogę :) "
"Masz rację ... Okey z wielką chęcią się przejde .... " odpowiedział Louis
Otarłam mu lecącą łze i poszłam do Harrego .
"Mogę ? " spytałam się żeby nie było że nie szanuje jego prywatności
"Jasne Ty zawsze ... " odpowiedział
"Powiesz mi co się dzieje ? Myślałam że jest dobrze ? "
"Wszystko się wali "
"Opowiedz od początku "


Jutro nowy rozdzialik :P
/Mrs.Payne

27.05.2014

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.6

"Proszę " odpowiedziałam i wychyliłam się z łazienki
"Słuchaj Natalie nie chce Ci przeszkadzać ale mam dwie sprawy .. Pierwsza przepraszam za dzisiaj nie powinieniem a druga to ktoś przyszedł o Cb a i jeszcze coś pogadaj z Hazzą okey ? "
"Nie ma sprawy wybaczyłam już wszystkim :) A przedstawił się chociaż ? .... POgadam z nim jak zjem obiad bo umieram z głodu "
"Nie nie przedstawił się ale chyba jest lekko wkurzony bynajmniej tak wywnioskowałem po tym jak uderzył Nialla a potem Liama ... Dzięki że sie o nas troszczysz "
"No to ja już chyba wiem kto przyszedł .... Nie wierze jak on mógł ja sobie zaraz z nim pogadam ... No przecież od tego jestem co nei ? " powiedziałam i wyleciałam cała w nerwach ze swojego pokoju
Kiedy doszłam do drzwi już byłam pewna na 10000000% że to Theo ...
"Jak śmiałeś uderzyć mojego przyjaciela i chłopaka ... Chłopaki nic wam nie jest ? .... Wynoś sie stąd !!! "
"Cześć księżniczko Ciebie też dobrze widzieć .... No wiesz musiałem im dać nauczke bo sie przystawiają do mojej dziewczyny "
"A Ciebie wręcz przeciwnie .... Wynoś się stąd nie chce Cie widzieć my nie jesteśmy już razem .... Proszę Cię nic tylko sie ostatnio kłóciliśmy ... Mam Cię dosyć i zdania nie zmienie ...... Wykasuj sobie mnie z życiorysu możesz wpisać mnie na liste byłych dziewczyn .... Coś jeszcze .... ? A zapomniałabym masz ten swój wisiorek nic tylko mi przeszkadza" nie wierzyłam własnym uszom że mnie na to stać
On nic nie powiedział tylko walnął mnie z liścia w twarz
"Szmata "
"Co Ty powiedziałeś ???? Cofnij to albo pożałujesz " powiedział Zayn
" A co mi zrobisz lalusiu walniesz mnie ? Watpie .... A ta szmata nie zasługuje na żadnych przyjacioł"
" No i przesadziłeś " krzyknął rozzłoszczony Zayn i przywalił z calej pety Theo prosto w nos ....
Chłopaki tak sie szarpali a ja nieustannie i bezskutecznie próbowałam ich rozdzielić ...
Nagle do mojego domu weszła Pezz , Leigh-Anne , Jesy i Jade .
Po trudach walki rozdzieliłam chłopaków z pomocą dziewczyn ...
"A teraz frajerze wynoś się stąd " powiedziałam za co oberwałam z pięści w brzuch .
"Zasłużyłaś szmato ! " powiedział i wyszedł wręcz wybiegł .
Wokół mnie zebrała się grupka .
"Ludzie odsuńcie sie dajcie jej oddychać " powiedział Liam do wszystkich a potem dodał "Już po wszystkim ... Boli ? "
"Nie " skłamałam i zaczełam płakać czulam się bezsilna i nie płakałam dlatego że mnie bolał jak cholera brzuch ale dlatego że byłam w związku z takim debilem jak ja mogłam czegoś takiego nie widzieć .
"To dlaczego płaczesz ? " spytała się Pezz
" Bo nie wiedziałam że Theo jest taki .... Wiedziałam że się lubi bić ale nie wiedziałam że dziewczyny też ... I nie mogę uwierzyć że tak się o mnie troszczycie .. Przecież jutro macie koncert jak wystąpicie "
"O to się nie martw mysza ... Makijaż zdziała wszystko ... Gorzej z Toba .. Jak brzuch " powiedział Harry
"Boli jak cholera .... O mój boże ZAyn jak Ty wyglądasz ?! " krzyknełam z przerażeniem


Wieczorem albo za pare godzin dalej :P
/Mrs.Payne

26.05.2014

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.5

"Czego znowu chcecie ode mnie ?!" spytał zdenerwowany Loczek
"Harry osobiście dałabym Ci jeszcze pospać ale takich dwóch coś chce"
Harry spojrzał się w góre i zaczął płakać ... Miałam już dosyć po raz kolejny byłam oskarżona o zdrade
"Liam jeżeli znowu masz zamiar mnie oskarżać o coś to na prawde mam już dosyć ... A Ty nie wiem co zrobiłeś biednemu loczkowi wczoraj ale dla waszej informacji poszłam po Paula na zewnątrz żeby weszli do domu i wracając wpadłam na płaczącego Harrego nie pytałam się go o nic tylko go przytuliłam i dlatego zasneliśmy tutaj więc nie nie zdradziłam Cię ani Harry nie zrobił nic złego zrozumcie to na prawde mam już dosyć " to ostatnie zdanie powiedziałam łamiącym się głosem i uciekłam do swojego pokoju ... PO drodze mijałam otwarte drzwi w których stali zaspani przyjaciele przeprosiłam ich że obudziłam .
Kiedy już weszłam do swojego pokoju a właściwie to do niego wpadłam usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
"Zostawcie mnie w spokoju .... Chce być sama " powiedziałam przez łzy
"Nawet jak mnie nie będziesz chciała to i tak się nie poddam " usłyszałam odpowiedź z ust  nie  jak się spodziewałam Liama ale Niallera .
"Co chcesz ?"
"Pogadać ... Wczoraj Ty mi pomogłaś dzisiaj ja Tobie " powiedział i usiadł koło mnie
"Dzięki ale chyba nie mam nic do powiedzenia bo wszystko słyszałeś "
"Nom ale chodź chociaż Cię przytule "
"No to mi jest potrzebne "
"No wiem .... I jak się czujesz ?"
"Może być ... Mam pomysł przejdzie mi na pewno po dwóch godzinach biegu ... To jest dobry pomysł idę się przebrać biorę wodę i idę ... Odreaguje i będzie dobrze " powiedziałam , wytarłam ostatnią łze i poszłam do łazienki
"Poczekaj mogę pójść z Tobą ? " spytał sie Blondasek
"A wytrzymasz dwie godziny ?"
"Czyżbyś we mnie wątpiła ? "
"Nie no co Ty .. Ja się tylko pytam "
"No wytrzymam bynajmniej postaram się "
"Okey to za 15 minut na dole ... Ja jeszcze idę zjeść jogurt bo nic nie jadłam "
" No okey jesteśmy umówieni "
Nialler wyszedł z pokoju ja się przebrałam , posmarowałam ciało balsamem i związałam włosy w koka i zeszłam na dół . Na dole spotkałam wszystkich . Wziełam jogurt z lodówki , zjadłam go i zaczełam się rozciągać .
"Gdzie idziesz ?" spytała sie Perrie
"Idę pobiegać musze odreagować ... I jeszcze raz was przepraszam że was obudziłam na prawde nie chciałam " odpowiedziałam i przytuliłam wszystkich na przeprosiny tylko jedną osobę ominęłam .
"Nie ma sprawy w sumie dobrze że nas obudziłaś bo zaraz muszę jechać do studia bo dziewczyny na mnie czekają " powiedziała Pezz i dała mi buziaka w policzek zrozumiałam że na pożegnanie .
Zanim Nialler się naszykował zdążyłam już zjeść jogurt i wypić kawe . W końcu przyszedł gwiazdor .
"No w końcu ! Człowieku przecież ja już bym zdążyła pół kilometra przebiec "
" No wiesz ... tooooo się samo nie ułoży ani nie zrobi "
"Ta jasne .... Zapomniałam gwiazdo rocka że trzeba być perfect żeby pobiegać z przyjaciółką "
"No dobra chodź zgredzie .... Pa wszystkim wracam za dwie godziny "
"Wytrzymasz tyle ? " spytał się wściekły Liam
"Tak ... Jak coś to odpoczne a ona sobie pobiega "
"Nie ma tak łatwo ... Nie dam Ci usiąść choćby na sekunde ... Zrzucisz te pare kilo ..."
"Ej no wredna jesteś ... NIe jestem taki gruby pracuje na kaloryfer .. Już nawet nie chodzę tak często do Nando's "
"Czyli co zamiast 3 razy w tygodniu chodzisz 2 razy a raz kogoś wysyłasz ? "
"Nie zamiast 4 razy chodzę 3 a raz kogoś wysyłam "
"DObra biegniemy bo nie mam zamiaru się kłócić :) "
"O mój bosze już się boje .... Módlcie się za mnie "
"Aaaaa Harry pogadamy jak wróce okey ? "
"No dobra " odpowiedział Harry i wyszedł z pokoju .
Dało się zauważyć że mam na pieńku z Liamem ... NIe wiem co było ze mną nie tak że po jednym dniu nawet nie całym miałam ochotę zerwać z nim .
Po dwóch godzinach biegania wróciłam do domu . Ja sie prawie w ogóle nie zmeczyłam a to dlatego że po każdej kłótni z Theo szłam biegać .
Przeciwieństwem był Niall biedak wymiękł po godzinie biegu i kazałam mu wracać do domu.
Kiedy weszłam do domu każdy grzecznie siedział przed telewizorem .
Przywitałam się poszłam po jabłko i poszłam wziąść prysznic . W pokoju czekała na mnie niespodzianka . Na moim łóżku leżał wielki bukiet róż ... NIe byłe jakich bo żółtych a obok nich liścik
"Natalie bardzo Cię przepraszam . Nie chce Cię stracić . Wiem że ostatnio a dokładniej wczoraj i dzisiaj oskarżyłem Cię o miliony zdrad ale ja już tak mam . Mam nadzieje że mi wybaczysz .
                                                                      Kocham Cię zawsze
                                                                                    Twój Liam "
Zaczełam płakać nikt mi czegoś takiego w życiu nie zrobił . Otworzyłam drzwi i się wydarłam .
"Liaaaaaaam chodź tutaj do mnie "
"Juuuuuż idę "
Dało się słyszeć jak biegnie ... Kiedy dotarł pod moje drzwi rzuciłam się mu na szyje .
"Dziękuje .. Nie rób tak więcej ... Kocham Cię i nie chce nigdy Ciebie stracić "
"To dobrze... Nie stracisz mnie . I jeszcze raz przepraszam "
"Już Ci wybaczyłam . Idę wziaść prysznic "
"No dobra .. A  ja wracam do reszty .. Jak skończysz to zejdź na dół okey ? "
"I tak bym zeszła bo jestem głodna "
"No to zaraz rozwiąże ten problem "
"Jak ? "
"Niespodzianka " powiedział i dał buziaka
"Już się boje " ale nie usłyszał chyba bo już był na dole
Po prysznicu do moich drzwi zapukał Louis . Byłam lekko zdziwiona co on mógł chcieć .


I jak ?
Liczę na mnóstwo komów

25.05.2014

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.4

Na początku chciałabym was poinformować że w tygodniu bardzo możliwe że nie bd tak często dodawać rozdziałów bo szkoła itp ale bd sie starać . 
A po drugie komentujcie błagam was .... Kiedy wchodzę na bloga i widzę że było 111 wyświetleń to mi się uśmiech sam na twarz ciśnie a jak patrzam ii nie ma żadnych komów to smutnieje więc błagam komentujcie !!!
Miłego czytania :) 
"Słucham Cię Liam ? " ..... "Aha rozumiem " ... "Na pewno damy rade " ... "Bedzie w samochodzie za jakieś 5 minut " poczekał na odpowiedź i sie rozłączył
"To jak Natalie masz wszystko ? " spytał i się uśmiechnął
"Tak już wszystko mam i możemy iść do kasy " odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech
"No to chodźmy ... NIe masz sie o co martwić " odpowiedział mi i dodał do krótkofalówki " Na miejsca "
"No dobra nie boje się bo wam ufam "
"To dobrze .... To dobrze to jest podstawa bo teraz będziesz musiała ze mną wytrzymać 24/7 "
"Hahahhaah ok.. Jak bd kiedyś marudzić to sorcia "
"SPokojnie mogę być Twoim przyjacielem jak chcesz ? "
"Z przyjemnością "
Zapłaciłam i wyszliśmy ze sklepu ... CO było dla mnie dziwne to Claudie nigdzie nie było ale miałam złe przeczucia . No ale może to tylko moja psychika płata mi figle . Kiedy wsiadłam cała rozbawiona do samochodu bo Paul powiedział chyba w ciągu 15 minut baardzo dużo kawałów chłopaki a szczególnie Liam się na mnie rzucili .
"tak się martwiłem " powiedział i mnie przytulił
"Spokojnie mój nowy przyjaciel nade mną czuwa a poza tym opowiada świetne kawały "
"Ej czuje się zazdrosny "
"To już drugi raz dzisiaj "
"No wiem hahhah oj tam oj tam jesteś moja i tylko moja "
"No ba .. Nie chce psuc atmosfery ale mam złe przeczucia a poza tym jestem głodna "
"Już jedziemy .... Paul ruszaj "
Kiedy dojechaliśmy na miejsce moje przypuszczenia się spełniły pod wejściem stała Claudia ... Nie była zadowolona była wściekła
"OMG wiedziałam że tak  łątwo nie odpuści dlaczego ja no ?! O mój boże w środku jest Pezz i Zayn tak ? "
"Spokojnie nie denerwuj się Natt ja się nią zajmę "
"Natt ?! Teraz to na prawde jestem zazdrosny "
"SPokojnie my juz jesteśmy przyjaciółmi w końcu bd musiała z nim mieć wspólny język co nie ? A tak wgl. to zadałam pytanie w środku ktoś został prawda ? "
"Tak zostali Pezz , Zayn i Hazza a co ? "
"POczekaj zaraz się dowiesz "
Powiedziałam i wykręciłam numer telefonu do Harrego ... Chłopak odebrał po dwóch sygnałach
"Słucham Cie ? "
"Harry nie ruszajcie się z tamtąd nigdzie do żadnego pokoju się nie przemieszczajcie nawet jakk bd ktoś dzwonił nie ruszajcie się dobrze ? "
"okey ale dlaczego ?"
"Nie ważne wytłumacze wam jak wróce okey . Tylko zróbcie to o co proszę "
"Okey .... "
Poczekałam na potwierdzenie od Harrego i się rozłączyłam
"PO jaką cholere kazałaś się mojemu chłopakowi nie ruszać ? " spytał się zdenerwowany Louis
"Po taką że u mnie w domu są czujniki ruchu jeżeli się nie poruszą światła się nie zapalą przed domem ani nigdzie a co do tego prowadzi Claudia nie zauważy że ktoś jest w domu więc do niego nie wejdzie . A poza tym nie krzycz na mnie "
"No okey ... Po prostu chyba za dużo filmów oglądam i się bałem że ta wariatka podłożyła jakąś bombe czy coś ... Przepraszam  nie powinieniem krzyczeć ... Byłem zestresowany .... Wybaczysz mi ? " powiedział z miną zbitego psa
"SPokojnie jeżeli by chodziło o Liama też bym tak zareagowała ... A Claudia jeszcze chyba aż tak bardzo nie jest zdesperowana żeby mnie wysadzać w powietrze .... Tak wybaczam " powiedziałam i przestałam oddychać bo Lou ścisnął mnie w mocnym uścisku i dał soczystego całusa
"EJ Lou nie zapominasz się czasem ....? Ona ma chłopaka i on siedzi koło niej " powiedział Liam i się popłakał
"Ej ej misiek dlaczego płaczesz przecież nie zdradzam tak ? Louis , Harry , Niall , Zayn i Paul są dla mnie tylko przyjaciółmi .Tylko Cb kocham najmocniej na świecie ... A poza tym nie płacz bo ja zaraz zaczne i mi się wszystko rozpłynie ... DObra to ostatnie zabrzmiało jak u plastika " powiedziałam i zaczełam się śmiać a reszta mi zawtórowała
"Hahaahhahaah nabrałaś się .... A to podobno Paul jest zabawny "
"O rzesz Ty kiedyś się odwdzięcze .. Obiecuje "
" Oj no już się tak nie denerwuj mam dla CB coś na uspokojenie " powiedział i pocałował mnie
"I jak pomogło ? " spytał i się uśmiechnął
"Zdecydowanie "
"No dobra zakochańce koniec tych pieszczot możecie iść już do domu " powiedział Paul i od razu pożałował bo Liam się zerwał i zaczął go gonić  . Wszyscy zaczeli się śmiać tylko Niall jakiś taki przygnębiony był od momentu kiedy zaczełam chodzić z Liamem . POstanowiłam z nim o tym pogadać . Kiedy Liam do mnie podszedł dałam mu buziaka i powiedziałam żeby przez 30 minut nie wchodził do kuchni bo chce pogadać z Niallem . Liam nie zaprzeczył ale nie był też zadowolony z tego ale się zgodził .
"Hej Niall chodź pomożesz mi ? " spytałam się i uśmiechnęłam
"Jasne " zgodził się  bez namysłu
NAszykowałam wszystkie składniki i zaczełam tłumaczyć Niallerowi jak to zrobić ... Na pierwszy rzut oka zapamiętał i rozumiał ale w praktyce było inaczej . Musiałam to przerwać i zaczełam rozmowe
"Nialler coś się dzieje ? Tylko nie mów nie bo widzę że coś jest nie tak "
"No jest wszystko na rzeczy ... Jest taka jedna dziewczyna zakochałem się w niej ale niestety jest zajęta ... "
"Powiedz jej to .... A jaka ona jest ?"
"Jej śmiech jest zarażający... Potrafi pomóc nie widzi tylko czubka swojego nosa ale potrafi pomóc każdemu a przyjaciół traktuje jak własną rodzinę .  A poza tym jest świetna kucharką "
"Brzmi jak ideał ... Powiesz jej co czujesz ? "
"Bo jest ideałem ... Nie wiem czy to coś zmieni .... Słyszałem jak potwierdzała własną miłość do niego już chyba 10 razy dzisiaj .. A poza tym jej chłopak to mój najlepszy przyjaciel " powiedział i posmutniał
"A jaką masz pewność ? Jak ma na imię ? "
"PO prostu wiem .... Nie powiem bo chyba wiesz o kim mówię ? " powiedział
"No wiem ... I zachowam sie teraz okropnie ale ja traktuje Cie tylko jak przyjaciela i nikogo więcej ..Chodź tutaj do mnie " powiedziałam i go przytuliłam głownie z dwóch powodów żeby go pocieszyć i żeby ukryć moje własne łzy . Popłakałam się dlatego że nie lubie ranić swoich własnych przyjaciół
Otarłam łzy i się spytałam
"To jak robimy ten tort ? "
"jasne czemu płaczesz ?"
"Nie lubie ranić swoich przyjaciół "
"aha .. Nie umiem piec już Cię ostrzegam "
"Hahahah widzę ale to nie przeszkoda"
"No to dobrze "
Kiedy skończyliśmy tort poszliśmy w końcu zjeść baardzo późną kolacje była już druga w nocy ....
Po tym wniosłam razem z blondasem tort i każdy był zachwycony
"Jak Ty to zrobiłaś ? "
"Nie wiem sama ... Nie wiedziałam że aż tak dobrze mi on wyjdzie ale bez Niallera bym sobie nie poradziła"
"hahhah dobre sobie większość czasu Ci przeszkadzałem .... "
"No nie zawsze ... A tak na prawde to jestem po szkole cukierniczej i to dlatego tak ładnie mi wyszedł "
"No proszę proszę masz jeszcze jakieś sekrety ? "
"Nie chyba nie "
Pogadałam z nimi jeszcze troszkę przeprosiłam i poszłam spać ale uprzednio zadałam pytanie
" No to kiedy się spotykamy ? "
"Nie masz ich dosyć ? hahahah " spytała Pezz
"Nie nie mam was dosyć .... I tak jakby na następny raz też masz przyjść i może jak będziesz chciała to weź dziewczyny miejsca jest dosyć ... To kiedy ?"
"Nie powinniśmy nadużywać Twojej gościny " powiedział Zayn
"Ale to jest nic .. Ja lubię z Wami przebywać .... Wiem że to dziwne bo was znam dopiero pare godzin ale was uwielbiam "
"No wiesz nas trudno nie uwielbiać " powiedział Louis już wyraźnie zmęczony
"No raczej hahhah dobra to w niedziele a tymczasem znajde wam jakieś ciuchy cos tutaj jest po moim byłym albo po bracie albo po kimś innym płci męskiej to dzisiaj śpicie u mnie nie ma żadnego ale "
" To ile tutaj było mężczyzn ? " spytał sie ciekawy Harry
" Nie zbyt dużo ale prawie zawsze coś zostawiali więc jest troszku tego "
"Aha no dobra "
"Oki to ja idę szukać dla was pidżam a Pezz chodź ze mną to sobie coś wybierzesz "
"No ale ..... dobra już idę " odpowiedziała Pezz a zgodziła się tylko dlatego że się spojrzałam na nią tak że powinna już być nieżywa
Kiedy już każdemu znalazłam ciuchy położyliśmy się spać ... Ale i tak wstałam bo mi się przypomniało o Paulu i ochroniarzach... Wyszłam w mojej pidżamce na zewnątrz i ich zaprosiłam do środka ....
Niestety dla nich już nie miałam pidżam ... W drodze do swojego domu natknęłam się na płaczącego Hazze ...Nic nie powiedziałam byłam zbyt zmęczona tylko usiadłam koło niego i go przytuliłam .... Kiedy obudziłam się rano siedziałam w tym samym miejscu a obok mnie słodko spał Hazza .... Ciężko oddychał .... Na szczęście miał zegarek na nadgarstku kiedy zobaczyłam że jest już trzynasta zaczełam się podnosić ... Ostrożnie żeby nie obudzić Hazzy niestety nie byłam jedyna osobą która już nie spała w tym domu .... nad nami stał Liam i Lou .... NIe było widac zadowolenia na ich twarzach ...
Obudziłam Harrego
Next jutro
Liczę na komentarze

24.05.2014

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.3

Tak jak obiecał tak zrobił minęłam tylko paparazzi którzy mieli miliony pytań na które i tak nie odpowiedziałam ...
Miałam już w planach iść do kasy ale po drodze napotkałam moją "przyjaciółke" Claudie a ta oczywiście od razu mnie zauważyła i podbiegła
"Poczekaj Liaś moja przyjaciółeczka właśnie do mnie biegnie ... Ale sie nie rozłączaj może usłyszysz coś ciekawego " powiedziałam do słuchawki
"Okey czekam włącze na głośnomówiący to każdy sie pośmieje " powiedział i zaczął się śmiac
"No hej czemu nie odbierałaś ..... ? Martwiłam się o Cb ? " powiedziała Claudia i już chciała mi dac buziaka w policzek ale sie odsunęłam
"Weź mnie nie rozśmieszaj ... Ty sie martwiłaś od kiedy Ty wgl się mną interesujesz ? " spytałam i odsunełam się jeszcze troche
"No jak to od kiedy od kiedy się poznałyśmy "
"A kogo nie bylo jak Cię najbadziej potrzebowałam .. No Ty .... A kiedy sb o mnie przypomniałaś ? "
"No jakoś wczoraj zobaczyłam Twoje zdjęcie w gazecie z jakims przystojniakiem "
"Wiedziałam że tylko dlatego sobie o mnie przypomniałaś ... Typowe ... Czego chcesz ? "
"No jak to czego tam gdzie jest jeden przystojniak musi być ich więcej co nie ? Więc poznaj mnie z nimi "
"Nie "
"Jak to nie ?!" odpowiedziała już prawie wrzeszcząc na mnie
"Misia wszystko okey ? Mam tam przyjść ? " odezwał sie nagle Liam w słuchawce
"Nie wiem jak chcesz ..." odpowiedziałam i od razu pożałowałam Claudia wyrwała mi telefon i zaczeła gadać z moim chłopakiem
"No hej przystojniaku albo się tutaj zjawisz ze swoimi przystojnymi kolegami albo jej coś zrobie " powiedziała do Liama z wrogim uśmieszkiem
"Daj mi Natalie !! " powiedział
"No dobra ale na chwile " powiedziała i niechętnie oddała mi telefon
"Słucham Cię "
"Kochanie za Tb jest pewnie jakis mężczyzna prawda ? rozejrzyj się porządnie .Tylko mów tak albo nie wtedy ona sie nie skapnie "
"Tak "
"To dobrze ... Żebym był spokojniejszy wysłałem za Tb naszego Paula i się nie pomyliłem .... Teraz powoli i dyskretnie się odsuwaj on Cie obroni ... Zacznij teraz "
"Tak "
"Z nim Ci nic nie grozi .... On Cię odprowadzi do domu bezpiecznie ..."
"Okey kocham Cię "
"Ja Cb też dlatego się o Cb troszcze "
"No wiem "
"Ej gdzie Ty sie wybierasz ?!" spytała Claudia
"Powiedz że czegoś zapomniałaś z połki i idź do alejki gdzie jest Paul "
"Zapomniałam jeszcze jednej rzeczy... Przepraszam na chwilke "
"No dobra czekam tutaj na Cb "
"No okey ... " odeszłam troche od Claudie i powiedziałam do słuchawki " Ona jest jak blondynka nawet się nie domyśla uwierzyła że czegoś zapomniałam i stoi tam gdzie wcześniej "
"No to dobrze Paul i jego grupa Cie teraz przejmą i pójdą z Tb do kasy i bd wszystko dobrze . Obiecuje "
"Ufam wam zapamiętajcie to .... Widzisz dobrze że ze mną nie poszedłeś bo byłoby jeszcze gorzej "
" No wiem ale tak na prawde to ja czekam w samochodzie a raczej czekamy przed sklepem .... "
"No to teraz jestem spokojniejsza ... Ale jak wy to zrobiliście że ja nie słyszałam zamykanych drzwi itp ? "
"Mamy takie samochody które maja opcje wyciszenia i to dlatego "
"Aha .... Dobra jestem przy Paulu moge się już rozłaczyć ?"
"Tak możesz teraz jestem już spokojny ..ALbo wiesz co daj mi go na chwile "
"Okey ... " powiedziałam i podałam słuchawke Paulowi

No i jak ?
/Mrs.Payne

23.05.2014

Opowiadanie o Liamie i Natalie cz.2

Czytasz komentujesz to nie jest tak sb poprostu chce wiedziec ile osób to coś czyta okey ? 
Pliiiiska <3 
"No dobra to zaczne od początku ... Jesteś Directioner prawda ? " spytał sie smutny Louis
"Nom jestem :) " powiedziałam i wzmocniłam uścisk
"No okey .. Wierzysz w Larrego Stylinsona ? "
"Może to głupie ale wierze ;) "powiedziałam i się zaczerwieniłam
"Nie nie jest głupie .... I kiedyś Larry był prawdziwy ale teraz to wszystkko się zmieniło zakochałem się na dobre albo może inaczej przywiązłem się do El i zawsze bałem sie że ją strace "
" No to chyba dobrze tak  "
"No niby tak ale właśnie spełniły sie moje obawy ona poprostu odeszła zostawiła mnie i ja nie wiem co mam teraz zrobić " powiedział i się popłakał
" Po pierwsze nie załamywać się ...Po drugie jutro o rana do niej pojedź tylko nie bierz jej na płacz okey ? A po trzecie nadal kochasz Hazze czy wolisz El ? " spytałam i otarłam lecącą łze po policzku
"Nie wiem już co o tym myśleć nadal coś czuje do Hazzy ale do El chyba też. NO ale wiesz jest jeden argument więcej za Hazzą jego bd miał codziennie a El tylko wtedy kiedy nie bd w trasie "
" No i ten argument jest dla mnie przekonujący .. Jak dla mnie wiesz ? Nie chodzi o to że jestem LS ale poprostu wolałabym mieć swojego chłopaka czy dziewczyne na miejscu a nie gdzieś gdzie nie mogę jej przytulić "
" No i chyba właśnie podjąłem decyzje... Na prawde kocham Hazze i tylko jego .... Dziekuje kochana .. Ubóstwiam CIe <3 " powiedział i dał mi buziaka w policzek
Na to wszedł Liam
"Ej co kradniesz mi dziewczyne już ? " spytał
"Nie no co Ty nie śmiałbym poza tym ide do swojego chłopaka ... Mam nadzieje że się zgodzi :) A i Liam masz cudowną dziewczyne potrafi pomóc człowiekowi " powiedział i poszedł szukać Hazzy
" Wiem Lou , wiem .... I nikomu jej nie oddam ... " powiedział , uśmiechnął sie i mnie pocałował
" NO to byłby błąd kiedy byś ją zostawił " krzyknął Lou
" No ja wiem a poza tym nie potrafiłbym jej tak zostawić samej na pastwe tych zboczeńców na całym świecie "
"awwww kocham CIe <3 dobra wgl mam pomysł chłopaki i Pezz  czy moglibyście usiąść wszyscy w salonie bo mam pomysł "
"no dobraaaa " krzykneli i przyszli
"No więc tak lubicie torty co nie ? " spytałam i pożałowałam tego pytania bo było ono głupie
"No jak byśmy mogli nie lubić :P " powiedziała Pezz
" No dobra dawno tego nie robiłam ale upieke dla was jeden co wy na to ? "
"Taaaaaaak " odpowiedział Niall a wszyscy mu zawtórowali
"nO dobra ale musze iść na zakupy .. Pezz jesteś najrozsądniejsza chyba z nich wszystkich , więc mam do CB prośbe jak nie wróce za 10 minut to wyłącz piekarnik i wyjmij pizze okey ? "
" No dobra chyba nie jestem najrozsądniejsza ale dokonam tego "
"Okey to ja ide  ... "
"Ej skarbie nie bd sama chodziła po nocy po tym obleśnym mieście ide z Tb " powiedział Liam
"Hmmm wiem że nie powinnam ale chce CI coś powiedzieć ... Przed moim domem stoi tłum paparazzi i na pewno chcesz wyjść ? "
"No dobra może nie jest to dobry pomysł ale przez całą drogę bd z tobą rozmawiał przez telefon okey ? "
"No dobra jeżeli mam być szczera trochę sie boje po ciemku chodzić ale obiecałam więc zrobie "
"Ale nie musisz się bać jak coś sie stanie to przybiegne obiecuje "
Next jutro
mam nadzieje że sie podoba