Hej jestem Tamara i mam 19 lat . Mieszkam w Wolverhampton takie małe miasteczko . Jestem szczęśliwa w końcu szczęśliwa . Mam chłopaka meeeega przystojnego ale niestety nie widujemy się zbyt często . Jest piosenkarzem ale jestem z niego dumna bo robi to co kocha. A ja nic tylko chodzę do pracy . Jestem kelnerką w Nandos .
Któregoś dnia poszłam na popołudniową zmianę . Kiedy pracujesz od rana do wieczora nie zwracasz uwagi na ludzi którzy zamawiają jedzenie .
-Następny - powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Dzień dobry pani Przetocka
-Skąd pan zna moje nazwisko ? - zdziwiłam się i podniosłam głowę zza ekranu komputera żeby zobaczyc kto to
-Hmmmmm chodzisz ze mną
-Liaaaaam !!!
-Hej kochanie - powiedział i pochyli się żeby mnie pocałować .
-Hej kotek co Ty tutaj robisz . POwienieneś być chyba w Toronto ?
-Nie było za mało osób które kupiły bilety
-ojej szkoda - powiedziałam - to co Ci podać ?
-Chyba nam
-Nam ?
-Tak chłopaki też tutaj sa i do końca nie wiem co chcą
-OKey to zaraz do was podejde ok ?
-Dobra to czekamy . Kocham Cie
-Ja Ciebie też
Liam poszedł a ja przyjęłam zamówienie od kolejnego klienta. Złapałam notesik i podeszłam do stolika chłopaków .
-Cześć co chcecie do jedzenia ? Niall ?
-Hmmmm to co zawsze
-Fajnie ujęte ale ja nie wiem co zawsze zamawiasz bo tutaj nie bywasz kochaniutki
-Racja to niech będą pałeczki z średnio ostrym sosem i do tego cole z lodem
-A wy co chcecie ? - spytałam reszte
-To samo co on niech już będzie - odpowiedzieli równo
-Dobra dajcie mi minutkę i wasze jedzenie będzie gotowe
-Tak szybko ? - spytał Niall
-Tak a co ?
-Bo w moim stałym miejscu dostaję jedzenie po 30 minutach
-Hahaha u nas tak nie ma
-To fajnie . SPecjalnie z Irlandii będę do was przyjeżdżać do Nando's .
Przygotowałam jedzenie i im zaniosłam . Liam i chłopaki zdziwili się jak za jednym razem wzięłam tyle talerzy i nic mi nie upadło . Dla mnie to było na porządku dziennym że nosiłam tyle zamówień .
Umówiłam się z chłopakami na wyjście do klubu po pracy . PUnkt 20 byli pod Nando's . Wieczór był świetny . Liam obiecał mi że jutro pójdziemy we dwójkę na romantyczną kolację bo musi coś mi powiedzieć .
*Na drugi dzień *
Wziełam zmianę od rana do południa przecież na wieczór umówiłam się z Liamem . Całą noc sie zastanawiałam o co mu chodzi , co on musi mi koniecznie powiedzieć . Dlatego byłam dzisiaj nieprzytomna . Po skończonej pracy wróciłam do domku , wziełam rześki prysznic i zaczełam się szykować na randke .
To co najbardziej w Liamie kochałam to to że zawsze był punktualny, dotrzymywał słowa i to że nie zwracał uwagi na Directionerki które bardzo chciały żeby nam przeszkodzić . Poszliśmy do restauracji chyba najdroższej w naszym mieście
-Liam wydasz fortunę ... Nie musisz
-Owszem muszę nie interesuje mnie ile wydam ... Ważne że jestem z tobą
-owwww.... I tak sie czuję dziwnie
-Dlaczego ?
-Bo ja nie mam nic dla Ciebie
-ZObaczymy
-Co to znaczy ?
-Rezerwacja na nazwisko Payne .... Nie ważne zobaczysz później
-Okey
Kelner zaprowadził nas do naszego stolika . Złożyliśmy zamówienie i czekaliśmy na nasze potrawy . W czasie oczekiwania rozmawialiśmy jakbyśmy nei widzieli poza sobą świata . Nagle Liam .
-Tami mam Ci coś do powiedzenia .
-Słucham Cię Liam - powiedziałam i dodałam mu otuchy uśmiechem bo widziałam że jest zdenerwowany
-Bo jest taka sprawa .... Jesteśmy już razem od dwóch lat i jestem baardzo szczęśliwy że Cię mam dlatego chciałbym się ciebie o coś zapytać - powiedział i ukląkł na jedno kolano
-Liam ?
-Tamaro Przetocka czy będziesz panią mojego serca i życia ? I uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz moją żoną ?
- ...
-Powiedz tak - skandowali inni goście w restauracji
-Tak - odpowiedziałam i popłakałam sie ze szczęścia
Liam założył mi pierścionek i pocałował ale jakoś tak inaczej . Nie wiem czy to doo mnie jeszcze trafiło że jestem zaręczona . Moja mama bardzo się ucieszyła że mam narzeczonego i że jest nim Liam . Bardzo go lubiła i dobrze nam życzyła .
*6 miesiecy później *
Nadal do mnei nie trafia że za 2 godziny biorę ślub . Wow . I do tego z moim Liasiem . Jestem taka szczęśliwa . Ceremonia była piękna a wesele jeszcze piękniejsze. Trochę spieprzyliśmy pierwszy taniec ale nikt nie zauważył. Mam nadzieje . Zaciągnęłam Liama na taras i pokazałam mu żeby usiadł . To co chciałam mu oznajmić było szokiem i wolałam żeby siedział
-Liam mam Ci coś do powiedzenia - powiedziałam i się uśmiechnęłam bo zaczełąm tak jak Liam kiedy mi się oświadczał
-Słucham CIę ?
- Bo wiesz że jak dwoje ludzi się kocha to z tego może potem coś wyjść ?
-No tak ... Tami co się dzieje ? - powiedział
-nie lepiej usiądź .. Jestem w ciąży
-Wow to zajebiście ... Ups ... przepraszam
-Serio?
Nie spodziewałam się takiej reakcji . Wróciliśmy na salę i ogłosiliśmy wszystkim gościom nowinę . Dostaliśmy miliony gratulacji.
JEsteśmy teraz 2 lata po ślubie i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i rodzicami .
Tami przepraszam CIe końcówke całkowicie spieprzyłam .... Nie jestem dumna z tego :(
Przepraszam , przepraszam , przepraszam , przepraszam
nie przesadzaj jest super naprawdę DZIĘKUJE <3 KC <3
OdpowiedzUsuńtwoje imaginy są na serio dobre :D
OdpowiedzUsuńtroche mi zajęło przeczytanie wszystkich, ale nie żałuje, masz talent i czekam na następne opowiadania
#Obserwuję blog i zapraszam do mnie http://show-me-tommo-ff.blogspot.com
pozdrawiam
#Nutka ;)