Hejka naklejka :D
Boże jak mnie tutaj dawno nie było :D
No więc przepraszam ale jakoś tak straciłam zapał do pisania bo no jakoś tak wyszło . Teoretycznie mogłabym zrzucić na szkołe ale po co ? Przecież każdy bloger na nią zrzuca winę i chyba już za dużo ma jej na swoich murach (taki tam żarcik ^^ ) .
No więc Patrycja powraca ... nie wiem co mnie walnęło że powracam ale chyba po prostu tego potrzebuje . No więc na początek chciałam podziękować za komentarze ja wiem że powinnam podziękować jakiś rok temu ale dziękuję teraz mój własny blog przeczytałam od poczatku do końca i mnie wciągnął :D hahaah i patrzyłam na każdy Wasz komentarz i wow :D
Kocham Was najmocniej na świecie i powiedzcie mi jak mam was informować o rozdziałach ... jeżeli ktoś chce sms-em to nie ma sprawy nie szkoda mi kasy na takie rzeczy itp :D jeżeli ktoś na fb to też spoko a jeżeli ktoś bedzie regularnie sprawdzał bloga to reeeeeweeeelaaaacjaaaa (jak to mówi mój nauczyciel ) hahaah :D
No to do rozdziału :D w weekend musze to sobie wszystko poukładać i pomyśleć nad dalszym ciągiem opowiadania ^^
opowiadanniao1D
Obserwatorzy
15.09.2015
9.11.2014
Opowiadanie o Niallerku cz.11
Zastałam Niallera w garniturze i z kwiatami w ręku .
-Co znowu popsułeś ? - spytałam
-Nic to była wymówka . Chciałem Cię przeprosić za wszystko . Kocham Cię i chciałbym spędzić z Tobą resztę życia.-powiedział i ukląkł na jedno kolano .
-Niall co ty robisz ? - spytałam z przerażeniem w oczach
-On Ci się oświadcza głuptasie - powiedział Hazz i poszedł do tour busu
-Aha ...Przepraszam - powiedziałam
-A więc czy ty Patrycjo uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną ? - spytał blondas
-....Taaaaaaaaaak !!!!!!!!! - krzyknęłam i się popłakałam
-Dziękuje - powiedział Niall i wpił się w moje usta
Po jakieś godzinie dopiero do mnie dotarło że Niall mój Niall mi się oświadczył to było niesamowite .Wieczorem urządziliśmy zaręczynowe przyjęcie i zrobiliśmy ognisko .
-To co gołąbeczki kiedy ślub ? - spytał Lou
-Nie wiem kiedy nie macie trasy i na kiedy zdołamy wszytko przygiotować - powiedziałam
-jasne jasne Ty największa i najlepsza Directionerka nie wie kiedy nie mamy trasy ? Dobry kawał kochaniutka - powiedział Lou i puścił mi oczko
-no widzisz nie żartuje ja już się pogubiłam po jakiś 3 miesiącach - odpowiedziałam i ukradłam z widelca pomidora Niallera
-Ej ... To był mój pomidór oddawaj go - protestował Niall i zaczął mnei całować poczułam jego język w swojej buzi no i zabrał mi tego pomidorka
_Ej a on był taki pyszny - powiedziałam i się usmiechnęłam
-Dobra bo zaczynacie wariować proponuje żebyśmy pośpiewali - powiedział Liam
-yeeey jestem za tylko wy śpiewacie ja nie bo przestrasze całą zwierzynę - powiedziąłam
-hahah kociaku już Ci mówiłem że masz świetny głos i po naszym ślubie idziesz do x-factora - powiedział Niall
-Ale.. - zaczełam ale Blondas mi przerwał pocałunkiem
-Nie ma żadnego ale - powiedziął i się uśmiechnął z triumfem bo wiedziąl że się mu nie sprzeciwie
Heeeej
Przepraszam że taki krótki i że musiałyście na niego taaak długo czekać :(
Wiecie szkoła, potem brak weny a jak miałam jakiś pomysł to mi się komp popsuł :(
Przepraszam jeszcze raz :(
-Co znowu popsułeś ? - spytałam
-Nic to była wymówka . Chciałem Cię przeprosić za wszystko . Kocham Cię i chciałbym spędzić z Tobą resztę życia.-powiedział i ukląkł na jedno kolano .
-Niall co ty robisz ? - spytałam z przerażeniem w oczach
-On Ci się oświadcza głuptasie - powiedział Hazz i poszedł do tour busu
-Aha ...Przepraszam - powiedziałam
-A więc czy ty Patrycjo uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną ? - spytał blondas
-....Taaaaaaaaaak !!!!!!!!! - krzyknęłam i się popłakałam
-Dziękuje - powiedział Niall i wpił się w moje usta
Po jakieś godzinie dopiero do mnie dotarło że Niall mój Niall mi się oświadczył to było niesamowite .Wieczorem urządziliśmy zaręczynowe przyjęcie i zrobiliśmy ognisko .
-To co gołąbeczki kiedy ślub ? - spytał Lou
-Nie wiem kiedy nie macie trasy i na kiedy zdołamy wszytko przygiotować - powiedziałam
-jasne jasne Ty największa i najlepsza Directionerka nie wie kiedy nie mamy trasy ? Dobry kawał kochaniutka - powiedział Lou i puścił mi oczko
-no widzisz nie żartuje ja już się pogubiłam po jakiś 3 miesiącach - odpowiedziałam i ukradłam z widelca pomidora Niallera
-Ej ... To był mój pomidór oddawaj go - protestował Niall i zaczął mnei całować poczułam jego język w swojej buzi no i zabrał mi tego pomidorka
_Ej a on był taki pyszny - powiedziałam i się usmiechnęłam
-Dobra bo zaczynacie wariować proponuje żebyśmy pośpiewali - powiedział Liam
-yeeey jestem za tylko wy śpiewacie ja nie bo przestrasze całą zwierzynę - powiedziąłam
-hahah kociaku już Ci mówiłem że masz świetny głos i po naszym ślubie idziesz do x-factora - powiedział Niall
-Ale.. - zaczełam ale Blondas mi przerwał pocałunkiem
-Nie ma żadnego ale - powiedziął i się uśmiechnął z triumfem bo wiedziąl że się mu nie sprzeciwie
Heeeej
Przepraszam że taki krótki i że musiałyście na niego taaak długo czekać :(
Wiecie szkoła, potem brak weny a jak miałam jakiś pomysł to mi się komp popsuł :(
Przepraszam jeszcze raz :(
6.08.2014
Specjalnie dla Tami Imaginek z Liasiem
Hej jestem Tamara i mam 19 lat . Mieszkam w Wolverhampton takie małe miasteczko . Jestem szczęśliwa w końcu szczęśliwa . Mam chłopaka meeeega przystojnego ale niestety nie widujemy się zbyt często . Jest piosenkarzem ale jestem z niego dumna bo robi to co kocha. A ja nic tylko chodzę do pracy . Jestem kelnerką w Nandos .
Któregoś dnia poszłam na popołudniową zmianę . Kiedy pracujesz od rana do wieczora nie zwracasz uwagi na ludzi którzy zamawiają jedzenie .
-Następny - powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Dzień dobry pani Przetocka
-Skąd pan zna moje nazwisko ? - zdziwiłam się i podniosłam głowę zza ekranu komputera żeby zobaczyc kto to
-Hmmmmm chodzisz ze mną
-Liaaaaam !!!
-Hej kochanie - powiedział i pochyli się żeby mnie pocałować .
-Hej kotek co Ty tutaj robisz . POwienieneś być chyba w Toronto ?
-Nie było za mało osób które kupiły bilety
-ojej szkoda - powiedziałam - to co Ci podać ?
-Chyba nam
-Nam ?
-Tak chłopaki też tutaj sa i do końca nie wiem co chcą
-OKey to zaraz do was podejde ok ?
-Dobra to czekamy . Kocham Cie
-Ja Ciebie też
Liam poszedł a ja przyjęłam zamówienie od kolejnego klienta. Złapałam notesik i podeszłam do stolika chłopaków .
-Cześć co chcecie do jedzenia ? Niall ?
-Hmmmm to co zawsze
-Fajnie ujęte ale ja nie wiem co zawsze zamawiasz bo tutaj nie bywasz kochaniutki
-Racja to niech będą pałeczki z średnio ostrym sosem i do tego cole z lodem
-A wy co chcecie ? - spytałam reszte
-To samo co on niech już będzie - odpowiedzieli równo
-Dobra dajcie mi minutkę i wasze jedzenie będzie gotowe
-Tak szybko ? - spytał Niall
-Tak a co ?
-Bo w moim stałym miejscu dostaję jedzenie po 30 minutach
-Hahaha u nas tak nie ma
-To fajnie . SPecjalnie z Irlandii będę do was przyjeżdżać do Nando's .
Przygotowałam jedzenie i im zaniosłam . Liam i chłopaki zdziwili się jak za jednym razem wzięłam tyle talerzy i nic mi nie upadło . Dla mnie to było na porządku dziennym że nosiłam tyle zamówień .
Umówiłam się z chłopakami na wyjście do klubu po pracy . PUnkt 20 byli pod Nando's . Wieczór był świetny . Liam obiecał mi że jutro pójdziemy we dwójkę na romantyczną kolację bo musi coś mi powiedzieć .
*Na drugi dzień *
Wziełam zmianę od rana do południa przecież na wieczór umówiłam się z Liamem . Całą noc sie zastanawiałam o co mu chodzi , co on musi mi koniecznie powiedzieć . Dlatego byłam dzisiaj nieprzytomna . Po skończonej pracy wróciłam do domku , wziełam rześki prysznic i zaczełam się szykować na randke .
To co najbardziej w Liamie kochałam to to że zawsze był punktualny, dotrzymywał słowa i to że nie zwracał uwagi na Directionerki które bardzo chciały żeby nam przeszkodzić . Poszliśmy do restauracji chyba najdroższej w naszym mieście
-Liam wydasz fortunę ... Nie musisz
-Owszem muszę nie interesuje mnie ile wydam ... Ważne że jestem z tobą
-owwww.... I tak sie czuję dziwnie
-Dlaczego ?
-Bo ja nie mam nic dla Ciebie
-ZObaczymy
-Co to znaczy ?
-Rezerwacja na nazwisko Payne .... Nie ważne zobaczysz później
-Okey
Kelner zaprowadził nas do naszego stolika . Złożyliśmy zamówienie i czekaliśmy na nasze potrawy . W czasie oczekiwania rozmawialiśmy jakbyśmy nei widzieli poza sobą świata . Nagle Liam .
-Tami mam Ci coś do powiedzenia .
-Słucham Cię Liam - powiedziałam i dodałam mu otuchy uśmiechem bo widziałam że jest zdenerwowany
-Bo jest taka sprawa .... Jesteśmy już razem od dwóch lat i jestem baardzo szczęśliwy że Cię mam dlatego chciałbym się ciebie o coś zapytać - powiedział i ukląkł na jedno kolano
-Liam ?
-Tamaro Przetocka czy będziesz panią mojego serca i życia ? I uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz moją żoną ?
- ...
-Powiedz tak - skandowali inni goście w restauracji
-Tak - odpowiedziałam i popłakałam sie ze szczęścia
Liam założył mi pierścionek i pocałował ale jakoś tak inaczej . Nie wiem czy to doo mnie jeszcze trafiło że jestem zaręczona . Moja mama bardzo się ucieszyła że mam narzeczonego i że jest nim Liam . Bardzo go lubiła i dobrze nam życzyła .
*6 miesiecy później *
Nadal do mnei nie trafia że za 2 godziny biorę ślub . Wow . I do tego z moim Liasiem . Jestem taka szczęśliwa . Ceremonia była piękna a wesele jeszcze piękniejsze. Trochę spieprzyliśmy pierwszy taniec ale nikt nie zauważył. Mam nadzieje . Zaciągnęłam Liama na taras i pokazałam mu żeby usiadł . To co chciałam mu oznajmić było szokiem i wolałam żeby siedział
-Liam mam Ci coś do powiedzenia - powiedziałam i się uśmiechnęłam bo zaczełąm tak jak Liam kiedy mi się oświadczał
-Słucham CIę ?
- Bo wiesz że jak dwoje ludzi się kocha to z tego może potem coś wyjść ?
-No tak ... Tami co się dzieje ? - powiedział
-nie lepiej usiądź .. Jestem w ciąży
-Wow to zajebiście ... Ups ... przepraszam
-Serio?
Nie spodziewałam się takiej reakcji . Wróciliśmy na salę i ogłosiliśmy wszystkim gościom nowinę . Dostaliśmy miliony gratulacji.
JEsteśmy teraz 2 lata po ślubie i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i rodzicami .
Tami przepraszam CIe końcówke całkowicie spieprzyłam .... Nie jestem dumna z tego :(
Przepraszam , przepraszam , przepraszam , przepraszam
Któregoś dnia poszłam na popołudniową zmianę . Kiedy pracujesz od rana do wieczora nie zwracasz uwagi na ludzi którzy zamawiają jedzenie .
-Następny - powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Dzień dobry pani Przetocka
-Skąd pan zna moje nazwisko ? - zdziwiłam się i podniosłam głowę zza ekranu komputera żeby zobaczyc kto to
-Hmmmmm chodzisz ze mną
-Liaaaaam !!!
-Hej kochanie - powiedział i pochyli się żeby mnie pocałować .
-Hej kotek co Ty tutaj robisz . POwienieneś być chyba w Toronto ?
-Nie było za mało osób które kupiły bilety
-ojej szkoda - powiedziałam - to co Ci podać ?
-Chyba nam
-Nam ?
-Tak chłopaki też tutaj sa i do końca nie wiem co chcą
-OKey to zaraz do was podejde ok ?
-Dobra to czekamy . Kocham Cie
-Ja Ciebie też
Liam poszedł a ja przyjęłam zamówienie od kolejnego klienta. Złapałam notesik i podeszłam do stolika chłopaków .
-Cześć co chcecie do jedzenia ? Niall ?
-Hmmmm to co zawsze
-Fajnie ujęte ale ja nie wiem co zawsze zamawiasz bo tutaj nie bywasz kochaniutki
-Racja to niech będą pałeczki z średnio ostrym sosem i do tego cole z lodem
-A wy co chcecie ? - spytałam reszte
-To samo co on niech już będzie - odpowiedzieli równo
-Dobra dajcie mi minutkę i wasze jedzenie będzie gotowe
-Tak szybko ? - spytał Niall
-Tak a co ?
-Bo w moim stałym miejscu dostaję jedzenie po 30 minutach
-Hahaha u nas tak nie ma
-To fajnie . SPecjalnie z Irlandii będę do was przyjeżdżać do Nando's .
Przygotowałam jedzenie i im zaniosłam . Liam i chłopaki zdziwili się jak za jednym razem wzięłam tyle talerzy i nic mi nie upadło . Dla mnie to było na porządku dziennym że nosiłam tyle zamówień .
Umówiłam się z chłopakami na wyjście do klubu po pracy . PUnkt 20 byli pod Nando's . Wieczór był świetny . Liam obiecał mi że jutro pójdziemy we dwójkę na romantyczną kolację bo musi coś mi powiedzieć .
*Na drugi dzień *
Wziełam zmianę od rana do południa przecież na wieczór umówiłam się z Liamem . Całą noc sie zastanawiałam o co mu chodzi , co on musi mi koniecznie powiedzieć . Dlatego byłam dzisiaj nieprzytomna . Po skończonej pracy wróciłam do domku , wziełam rześki prysznic i zaczełam się szykować na randke .
To co najbardziej w Liamie kochałam to to że zawsze był punktualny, dotrzymywał słowa i to że nie zwracał uwagi na Directionerki które bardzo chciały żeby nam przeszkodzić . Poszliśmy do restauracji chyba najdroższej w naszym mieście
-Liam wydasz fortunę ... Nie musisz
-Owszem muszę nie interesuje mnie ile wydam ... Ważne że jestem z tobą
-owwww.... I tak sie czuję dziwnie
-Dlaczego ?
-Bo ja nie mam nic dla Ciebie
-ZObaczymy
-Co to znaczy ?
-Rezerwacja na nazwisko Payne .... Nie ważne zobaczysz później
-Okey
Kelner zaprowadził nas do naszego stolika . Złożyliśmy zamówienie i czekaliśmy na nasze potrawy . W czasie oczekiwania rozmawialiśmy jakbyśmy nei widzieli poza sobą świata . Nagle Liam .
-Tami mam Ci coś do powiedzenia .
-Słucham Cię Liam - powiedziałam i dodałam mu otuchy uśmiechem bo widziałam że jest zdenerwowany
-Bo jest taka sprawa .... Jesteśmy już razem od dwóch lat i jestem baardzo szczęśliwy że Cię mam dlatego chciałbym się ciebie o coś zapytać - powiedział i ukląkł na jedno kolano
-Liam ?
-Tamaro Przetocka czy będziesz panią mojego serca i życia ? I uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz moją żoną ?
- ...
-Powiedz tak - skandowali inni goście w restauracji
-Tak - odpowiedziałam i popłakałam sie ze szczęścia
Liam założył mi pierścionek i pocałował ale jakoś tak inaczej . Nie wiem czy to doo mnie jeszcze trafiło że jestem zaręczona . Moja mama bardzo się ucieszyła że mam narzeczonego i że jest nim Liam . Bardzo go lubiła i dobrze nam życzyła .
*6 miesiecy później *
Nadal do mnei nie trafia że za 2 godziny biorę ślub . Wow . I do tego z moim Liasiem . Jestem taka szczęśliwa . Ceremonia była piękna a wesele jeszcze piękniejsze. Trochę spieprzyliśmy pierwszy taniec ale nikt nie zauważył. Mam nadzieje . Zaciągnęłam Liama na taras i pokazałam mu żeby usiadł . To co chciałam mu oznajmić było szokiem i wolałam żeby siedział
-Liam mam Ci coś do powiedzenia - powiedziałam i się uśmiechnęłam bo zaczełąm tak jak Liam kiedy mi się oświadczał
-Słucham CIę ?
- Bo wiesz że jak dwoje ludzi się kocha to z tego może potem coś wyjść ?
-No tak ... Tami co się dzieje ? - powiedział
-nie lepiej usiądź .. Jestem w ciąży
-Wow to zajebiście ... Ups ... przepraszam
-Serio?
Nie spodziewałam się takiej reakcji . Wróciliśmy na salę i ogłosiliśmy wszystkim gościom nowinę . Dostaliśmy miliony gratulacji.
JEsteśmy teraz 2 lata po ślubie i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i rodzicami .
Tami przepraszam CIe końcówke całkowicie spieprzyłam .... Nie jestem dumna z tego :(
Przepraszam , przepraszam , przepraszam , przepraszam
4.08.2014
Specjalnie dla Emi imaginek z Niallerkiem
Jestem Emi mieszkam w Londynie wraz ze swoim chłopakiem Rogerem . Na początku było super . Chodziliśmy co weekend do kina a potem na kolacje co potem kończyło sie w łóżku . No ale mi to pasowało wreszcie była osoba która mnie kochała za to jaka jestem i nei wydziwiała .
-Co dzisiaj robimy kotek ? - spytałam Rogera
-No wiesz ? Jestem zmęczony i dzisiaj jest mecz .. Możemy zostać w domu albo dam Ci pieniądze i pójdziesz na zakupy co ty na to ? - odpowiedział wpatrzony w ekran telewizora .
-Że co kotek mecz jest ważniejszy ode mnie ? - spytałam oburzona
-Nie oczywiście że nie ale na prawdę jestem padnięty .. Proszę CIę dzisiaj wyjątkowo nigdzie nie wyjdziemy - powiedział i złapał swój dzwoniący telefon
-Pamiętasz jaki dzisiaj dzień ? - spytałam
-Nie widzisz że rozmawiam z Harrym - odpowiedział
-Pytam się czy pamietasz co dzisiaj jest ? - spytałam i odwróciłam wzrok bo zaczeły mi lecieć łzy .
-Nie a co coś ważnego się stało tego dnia ?
-Tak to właśnie dzisiaj zostaliśmy parą .. Ale Ciebie to nie obchodzi .. Więc ide sobie ... Papa miłego oglądania meczu z Harrym
-Emi !! - zaczał krzyczeć ale ja już wyszłam z domu .. Postanowiłam pójść do swojej przyjaciółki Pezz
Kiedy doszłam na miejsce zobaczyłam że stoi przed jej domem stoi auto jej narzeczonego Zayna tak jej zazdrościłam że jest szczęśliwa . Ja tak nei miałam . Zapukałam do drzwi . Otworzył mi Zayn .
-Hejka Emi co tam ? Coś się stało ? - spytał i się ze mną przywitał całusem w policzek
-Hejka Zaynuś nie nic ważnego jest Pezz ?
-Tak jasne ... Jest w kuchni robi coś na przekąskę na piknik ... CHcesz iść z nami ?
-Nie nie będę wam przeszkadzała
-No co Ty nie będziesz nam przeszkadzać . Będzie jeszcze Nialler , Lou i El .
-Na pewno?
-Tak i się nie kłóć z Zaynem - powiedziała Perrie .
-No dobra ... Pezz czy Zayn kiedyś zapomniał o waszej rocznicy?
-Nie nigdy a to dlatego że zawsze ma przypomnienie w telefonie i na kalendarzu
-Aha...
-A co?
-ROger zapomniał .... Woli oglądać mecz z Harrym niż iść ze mną
-O ludzie ... Ma u mnie duuuży minus-powiedziała Pezz i mnie przytuliła
-Kto ma duży minus ? - spytał wchodzący Niall
-ROger - odpowiedzieliśmy wszyscy równo
-Czemu? - spytał sie Niall i się przywitał z nami calusem w policzek a z Zaynem przybił piątkę
-Bo zapomniał o rocznicy.-powiedział Zayn
-Aha....
-Gotowi? - spytał Zayn
-Nie czekamy na Lou i El?
-Nie będą na miejscu.
-Okey
W drodze do parku gadałam z Niallerem na tyle samochodu czułam się jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi. A tak na prawde ledwo go znałam. Owszem wiedziałam że jest singlem i mu z tym dobrze. Ale nie miałam pojęcia że jest takim zabawnym i słodkim gościem.Naszą rozmowę przerwał mój telefon .
-Kto to ? -spytał Niall
-Mój chłopak Roger ..
-Nie odbieraj - powiedziała Pezz
-Ale...-zaczełam
-Nie odbieraj ... Skoro zapomniał o rocznicy to ma przechlapane ...Daj mi ten telefon
-Trzymaj
Podałam jej grzecznie telefon ona coś wystukała na telefonie , wyłączyła go i mi oddała.
-Nie próbuj mi go włączać bo się obraże
-Jasne .... mamo
-Haahh no bez przesady ale niech ma nałuczkę i niech zrobi sobie przypomnienie w telefonie a nie
-Hahah ok
Poszliśmy wszyscy w strone parku gdzie już była reszta ludu. Było zabawnie nie wiedziałam że Pezz tak dobrze gotuje.Po skończonej imprezie Zayn , Niall , Pezz i Liam który do nas dołączył w trakcie odwieźli mnie do domu. Światła były pogaszone czyli albo go nie było albo nie wiem.
Odzyskałam swój telefon. Nie dzwonił , nie pisał.. Czyli się nie martwił czyli może mnie nie kocha....Debilko jakby Cię nie kochał to by nie był z Tobą 4 lata. Ale wszystko w tym świecie jest możliwe.
Weszłam do domu i od razu usłyszałam dziwne dźwięki z naszej sypialni. Poszłam po cichu na górę. Drzwi były otwarte na ościerz. Nie mogłam w to uwierzyć Roger pieprzył sie z jakąś lafiryndą.
-Pakuj się i sie stąd wynoś natychmiast.- krzyknełam
-Ale to nie tak jak myślisz
-Aha czyli nie pieprzysz sie właśnie z jakąś dziwką .
-Nie no tak ...
-Może mi ją przedstawisz
-Jasne to jest Caroline moja byla dziewczyna
-No ja pierdole zdradza mnie ze swoją ex
-NIe prawda to tylko jedna noc
-Aha .. Ile to trwa ?
-Nie wiem z 3 i pół roku
-SŁucham ? Zdradzasz mnie od początku naszego związku pakuj się i wynoś .Zapomnij o mnie i o nas to koniec nie będę z człowiekiem który nie potrafi być wierny.
-Ale kochanie przepraszam ja na prawde nie chciałem
-Idę teraz na spacer jak wróce ma Cię tu nie być . Aha i oddaj mi klucze
-Prosze .... - oddał grzecznie klucze i zaczął sie pakować
Postanowiłam pójść do pobliskiego parku. Napisałam sms do PErrie
-Zdradził mnie .. Zdradzał mnie od ponad 3 lat . Jak ja mogłam być taka ślepa .
-Powinnaś coś wiedzieć . Bardzo mi przykro że mówię Ci to przez telefon ale nie mogę tego dłużej przed tobą ukrywać.
-Co sie stało?
-On się przespal też ze mną.
-Ale kto?
-No Roger
-jak mogłaś mi to zrobić myślałam że jesteśmy przyjaciółkami a tymczasem pieprzyłaś się z nim. Kiedy dokładnie
-Pamietasz jak musiałaś pojechać do Polski na ślub swojej kuzynki ?
-Tak
-To wtedy
-Jak mogłaś nienawidzę Cię .Nie mam dla kogo na tym świecie żyć
-Proszę CIę to był tylko jeden raz . I nic dla mnie nie znaczył, dla niego też nei . Nie rób nic głupiego . Proszę Cie
-Nie za późno trzebabyło myśleć zanim wskoczyłaś mu do łóżka
-Emi plose.... Ja nie będę mogła żyć bez Ciebie :'(
-Nie bierz mnie tutaj na płacz. Idę sobie podciąć żyły czy cos. DO zobaczenia na tamtym świecie za paredziesiąt lat . Było miło być Twoją przyjaciółka
Pezz mi coś tam jeszcze odpowiedziała ale ja już nie czytałam poprostu wyłączyłam telefon i poszłam do apteki po jakieś lekarstwa i do monopolowego po alkohol . To była najlepsza śmierć. MOim zdaniem. Jak ona mogła mi to zrobić przecież byłyśmy przyjaciółkami.Może trzebabyło jej się spytać o szczegóły może wtedy była pijana ? Nie wiem nie ważne idę zejść z tego świata. Kiedy weszłam do domu po Rogerze nie było ani widu ani słychu o to mi chodziło umrę w samotności . Dodałam jeszcze ostatni wpis na fb i tt i poszłam do salonu . Połknęłam tabletki popiłam wódką i czekałam na śmierć . Straciłam przytomność .
*perspektywa Perrie*
-Zayn co ja narobiłam ? - powiedziałam do Zayna i wybuchłam płaczem
-Ciiii .. co sie stąło ?
-Powiedziałam Emi że przespałam sie z Rogerem
- I co ona na to?
-Chce się zabić
-Poczekaj zaraz temu zaradze .
Zayn przytulał mnie i jednocześnie wykręcał numer do Nialla ... Co do cholery on może pomóc . Czy ja o czymś nie wiem?
*perspektywa Nialla*
Leżałem sobie spokojnie u siebie na łóżku oglądając sobie film i dostałem powiadomienie z fb wszedłem i zobaczyłem jego treść ...To był post Emi...Co ona zamierza się zabić ? Z zamyślenia wyrwał mnie telefon to Zayn
-Co jest stary ?
-Będę mówił szybko i zwięźle Emi chce popełnić samobójstwo to jest szansa dla ciebie wykaż sie i uratuj jej życie to Pezz będzie CI wdzięczna
-Okey ale wyślij mi adres sms-em ok?
-Okey to narazka
-Pa
Ubrałem sie jak szybko mogłem drapnałem kluczyki od samochodu i pojechałem w stronę domu Emi.
Wpadłem do jej mieszkania leżała na łóżku w salonie przed nią stała butelka wódki i jakieś leki.
Dlaczego to zrobiłaś ... przecież na jakimś tam palancie który CIę nie doceniał świat się nie kończy jestem jeszcze ja ... Ja Cie kocham
-Kocham Cię Emi
Wiem gadam do nieprzytomnej dziewczyny ale to nie moja wina. Mówię to teraz bo wiem że tego nei zapamięta. W ciągu 15 minut była w szpitalu.Opisałem co zrobiła lekarzowi i wzieli ją na jakąś salę .
*perspektywa Emi*
Nie wiem co sie ze mną stało i kto mnie uratował ale chyba był idiotą . Przecież ja chciałam umrzeć . To dziwne ostatnio czytałam że jeżeli ktoś kogoś ratuje znaczy że Cię kocha albo że mu na tobie zależy. Nie to niemożliwe . Powoli otworzyłam oczy w duszy się modląc żeby moim wybawcom okazał się Roger nadal go kocham i nie wyobrażam sobie bez niego życia . Wiem to idiotyczne facet mnie zdradza , doprowadza mnie do targnięcia sie na swoje życie a ja nadal go kocham . Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam że koło mojego łóżka siedzi Niall . Co on tutaj robi ?
-Hej obudziłaś sie na szczeście - powiedział i posłał mi ten swój uśmiech
-Hej tak ... To Ty mnie uratowałeś? -spytałam
-Tak myślałem że przyjechałem za poźno
-Dziękuje . - odpowiedziąłam
Zapadła niezręczna cisza którą przerwał Blondas
-SŁuchaj ja tak dłużej nie mogę . Muszę Ci to powiedzieć wiem żę to nie jest dobry moment ale mam dosyć
-O co Ci chodzi?
-Ja ... Ty .... Ja Cię kocham .... Zakochałem się w Tobie na maksa . I wiem że ty mnie nie kochasz. Może lepiej juz pójdę
-Niall nie zostań .
-Po co ?
-Bo czuję się bezpieczna przy tobie nie mogę powiedzieć że Cię kocham ale na pewno coś tam w środku czuję do Ciebie
-Świetnie .. CHciałabyś być moją dziewczyną ?
-Tak z wielką chęcią
I tak oto jestem 5 lat po ślubie z Niallerem kto by pomyślał że tak sie potoczą sprawy . Po wyjściu ze szpitala umówiliśmy sie że nie powiemy nic moim rodzicom o tym incydencie . Ostatecznie wybaczyłam Perrie w końcu to dzięki niej jestem z Niallem . Oh zapomniałabym jestem w 4 miesiącu ciąży jeszcze nie wiem czy to będzie chłopiec czy dziewczynka ale wiem jedno Niall będzie świetnym ojciem .
KOOOOONIEC !!!!!!!!!!!!!!
-Co dzisiaj robimy kotek ? - spytałam Rogera
-No wiesz ? Jestem zmęczony i dzisiaj jest mecz .. Możemy zostać w domu albo dam Ci pieniądze i pójdziesz na zakupy co ty na to ? - odpowiedział wpatrzony w ekran telewizora .
-Że co kotek mecz jest ważniejszy ode mnie ? - spytałam oburzona
-Nie oczywiście że nie ale na prawdę jestem padnięty .. Proszę CIę dzisiaj wyjątkowo nigdzie nie wyjdziemy - powiedział i złapał swój dzwoniący telefon
-Pamiętasz jaki dzisiaj dzień ? - spytałam
-Nie widzisz że rozmawiam z Harrym - odpowiedział
-Pytam się czy pamietasz co dzisiaj jest ? - spytałam i odwróciłam wzrok bo zaczeły mi lecieć łzy .
-Nie a co coś ważnego się stało tego dnia ?
-Tak to właśnie dzisiaj zostaliśmy parą .. Ale Ciebie to nie obchodzi .. Więc ide sobie ... Papa miłego oglądania meczu z Harrym
-Emi !! - zaczał krzyczeć ale ja już wyszłam z domu .. Postanowiłam pójść do swojej przyjaciółki Pezz
Kiedy doszłam na miejsce zobaczyłam że stoi przed jej domem stoi auto jej narzeczonego Zayna tak jej zazdrościłam że jest szczęśliwa . Ja tak nei miałam . Zapukałam do drzwi . Otworzył mi Zayn .
-Hejka Emi co tam ? Coś się stało ? - spytał i się ze mną przywitał całusem w policzek
-Hejka Zaynuś nie nic ważnego jest Pezz ?
-Tak jasne ... Jest w kuchni robi coś na przekąskę na piknik ... CHcesz iść z nami ?
-Nie nie będę wam przeszkadzała
-No co Ty nie będziesz nam przeszkadzać . Będzie jeszcze Nialler , Lou i El .
-Na pewno?
-Tak i się nie kłóć z Zaynem - powiedziała Perrie .
-No dobra ... Pezz czy Zayn kiedyś zapomniał o waszej rocznicy?
-Nie nigdy a to dlatego że zawsze ma przypomnienie w telefonie i na kalendarzu
-Aha...
-A co?
-ROger zapomniał .... Woli oglądać mecz z Harrym niż iść ze mną
-O ludzie ... Ma u mnie duuuży minus-powiedziała Pezz i mnie przytuliła
-Kto ma duży minus ? - spytał wchodzący Niall
-ROger - odpowiedzieliśmy wszyscy równo
-Czemu? - spytał sie Niall i się przywitał z nami calusem w policzek a z Zaynem przybił piątkę
-Bo zapomniał o rocznicy.-powiedział Zayn
-Aha....
-Gotowi? - spytał Zayn
-Nie czekamy na Lou i El?
-Nie będą na miejscu.
-Okey
W drodze do parku gadałam z Niallerem na tyle samochodu czułam się jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi. A tak na prawde ledwo go znałam. Owszem wiedziałam że jest singlem i mu z tym dobrze. Ale nie miałam pojęcia że jest takim zabawnym i słodkim gościem.Naszą rozmowę przerwał mój telefon .
-Kto to ? -spytał Niall
-Mój chłopak Roger ..
-Nie odbieraj - powiedziała Pezz
-Ale...-zaczełam
-Nie odbieraj ... Skoro zapomniał o rocznicy to ma przechlapane ...Daj mi ten telefon
-Trzymaj
Podałam jej grzecznie telefon ona coś wystukała na telefonie , wyłączyła go i mi oddała.
-Nie próbuj mi go włączać bo się obraże
-Jasne .... mamo
-Haahh no bez przesady ale niech ma nałuczkę i niech zrobi sobie przypomnienie w telefonie a nie
-Hahah ok
Poszliśmy wszyscy w strone parku gdzie już była reszta ludu. Było zabawnie nie wiedziałam że Pezz tak dobrze gotuje.Po skończonej imprezie Zayn , Niall , Pezz i Liam który do nas dołączył w trakcie odwieźli mnie do domu. Światła były pogaszone czyli albo go nie było albo nie wiem.
Odzyskałam swój telefon. Nie dzwonił , nie pisał.. Czyli się nie martwił czyli może mnie nie kocha....Debilko jakby Cię nie kochał to by nie był z Tobą 4 lata. Ale wszystko w tym świecie jest możliwe.
Weszłam do domu i od razu usłyszałam dziwne dźwięki z naszej sypialni. Poszłam po cichu na górę. Drzwi były otwarte na ościerz. Nie mogłam w to uwierzyć Roger pieprzył sie z jakąś lafiryndą.
-Pakuj się i sie stąd wynoś natychmiast.- krzyknełam
-Ale to nie tak jak myślisz
-Aha czyli nie pieprzysz sie właśnie z jakąś dziwką .
-Nie no tak ...
-Może mi ją przedstawisz
-Jasne to jest Caroline moja byla dziewczyna
-No ja pierdole zdradza mnie ze swoją ex
-NIe prawda to tylko jedna noc
-Aha .. Ile to trwa ?
-Nie wiem z 3 i pół roku
-SŁucham ? Zdradzasz mnie od początku naszego związku pakuj się i wynoś .Zapomnij o mnie i o nas to koniec nie będę z człowiekiem który nie potrafi być wierny.
-Ale kochanie przepraszam ja na prawde nie chciałem
-Idę teraz na spacer jak wróce ma Cię tu nie być . Aha i oddaj mi klucze
-Prosze .... - oddał grzecznie klucze i zaczął sie pakować
Postanowiłam pójść do pobliskiego parku. Napisałam sms do PErrie
-Zdradził mnie .. Zdradzał mnie od ponad 3 lat . Jak ja mogłam być taka ślepa .
-Powinnaś coś wiedzieć . Bardzo mi przykro że mówię Ci to przez telefon ale nie mogę tego dłużej przed tobą ukrywać.
-Co sie stało?
-On się przespal też ze mną.
-Ale kto?
-No Roger
-jak mogłaś mi to zrobić myślałam że jesteśmy przyjaciółkami a tymczasem pieprzyłaś się z nim. Kiedy dokładnie
-Pamietasz jak musiałaś pojechać do Polski na ślub swojej kuzynki ?
-Tak
-To wtedy
-Jak mogłaś nienawidzę Cię .Nie mam dla kogo na tym świecie żyć
-Proszę CIę to był tylko jeden raz . I nic dla mnie nie znaczył, dla niego też nei . Nie rób nic głupiego . Proszę Cie
-Nie za późno trzebabyło myśleć zanim wskoczyłaś mu do łóżka
-Emi plose.... Ja nie będę mogła żyć bez Ciebie :'(
-Nie bierz mnie tutaj na płacz. Idę sobie podciąć żyły czy cos. DO zobaczenia na tamtym świecie za paredziesiąt lat . Było miło być Twoją przyjaciółka
Pezz mi coś tam jeszcze odpowiedziała ale ja już nie czytałam poprostu wyłączyłam telefon i poszłam do apteki po jakieś lekarstwa i do monopolowego po alkohol . To była najlepsza śmierć. MOim zdaniem. Jak ona mogła mi to zrobić przecież byłyśmy przyjaciółkami.Może trzebabyło jej się spytać o szczegóły może wtedy była pijana ? Nie wiem nie ważne idę zejść z tego świata. Kiedy weszłam do domu po Rogerze nie było ani widu ani słychu o to mi chodziło umrę w samotności . Dodałam jeszcze ostatni wpis na fb i tt i poszłam do salonu . Połknęłam tabletki popiłam wódką i czekałam na śmierć . Straciłam przytomność .
*perspektywa Perrie*
-Zayn co ja narobiłam ? - powiedziałam do Zayna i wybuchłam płaczem
-Ciiii .. co sie stąło ?
-Powiedziałam Emi że przespałam sie z Rogerem
- I co ona na to?
-Chce się zabić
-Poczekaj zaraz temu zaradze .
Zayn przytulał mnie i jednocześnie wykręcał numer do Nialla ... Co do cholery on może pomóc . Czy ja o czymś nie wiem?
*perspektywa Nialla*
Leżałem sobie spokojnie u siebie na łóżku oglądając sobie film i dostałem powiadomienie z fb wszedłem i zobaczyłem jego treść ...To był post Emi...Co ona zamierza się zabić ? Z zamyślenia wyrwał mnie telefon to Zayn
-Co jest stary ?
-Będę mówił szybko i zwięźle Emi chce popełnić samobójstwo to jest szansa dla ciebie wykaż sie i uratuj jej życie to Pezz będzie CI wdzięczna
-Okey ale wyślij mi adres sms-em ok?
-Okey to narazka
-Pa
Ubrałem sie jak szybko mogłem drapnałem kluczyki od samochodu i pojechałem w stronę domu Emi.
Wpadłem do jej mieszkania leżała na łóżku w salonie przed nią stała butelka wódki i jakieś leki.
Dlaczego to zrobiłaś ... przecież na jakimś tam palancie który CIę nie doceniał świat się nie kończy jestem jeszcze ja ... Ja Cie kocham
-Kocham Cię Emi
Wiem gadam do nieprzytomnej dziewczyny ale to nie moja wina. Mówię to teraz bo wiem że tego nei zapamięta. W ciągu 15 minut była w szpitalu.Opisałem co zrobiła lekarzowi i wzieli ją na jakąś salę .
*perspektywa Emi*
Nie wiem co sie ze mną stało i kto mnie uratował ale chyba był idiotą . Przecież ja chciałam umrzeć . To dziwne ostatnio czytałam że jeżeli ktoś kogoś ratuje znaczy że Cię kocha albo że mu na tobie zależy. Nie to niemożliwe . Powoli otworzyłam oczy w duszy się modląc żeby moim wybawcom okazał się Roger nadal go kocham i nie wyobrażam sobie bez niego życia . Wiem to idiotyczne facet mnie zdradza , doprowadza mnie do targnięcia sie na swoje życie a ja nadal go kocham . Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam że koło mojego łóżka siedzi Niall . Co on tutaj robi ?
-Hej obudziłaś sie na szczeście - powiedział i posłał mi ten swój uśmiech
-Hej tak ... To Ty mnie uratowałeś? -spytałam
-Tak myślałem że przyjechałem za poźno
-Dziękuje . - odpowiedziąłam
Zapadła niezręczna cisza którą przerwał Blondas
-SŁuchaj ja tak dłużej nie mogę . Muszę Ci to powiedzieć wiem żę to nie jest dobry moment ale mam dosyć
-O co Ci chodzi?
-Ja ... Ty .... Ja Cię kocham .... Zakochałem się w Tobie na maksa . I wiem że ty mnie nie kochasz. Może lepiej juz pójdę
-Niall nie zostań .
-Po co ?
-Bo czuję się bezpieczna przy tobie nie mogę powiedzieć że Cię kocham ale na pewno coś tam w środku czuję do Ciebie
-Świetnie .. CHciałabyś być moją dziewczyną ?
-Tak z wielką chęcią
I tak oto jestem 5 lat po ślubie z Niallerem kto by pomyślał że tak sie potoczą sprawy . Po wyjściu ze szpitala umówiliśmy sie że nie powiemy nic moim rodzicom o tym incydencie . Ostatecznie wybaczyłam Perrie w końcu to dzięki niej jestem z Niallem . Oh zapomniałabym jestem w 4 miesiącu ciąży jeszcze nie wiem czy to będzie chłopiec czy dziewczynka ale wiem jedno Niall będzie świetnym ojciem .
KOOOOONIEC !!!!!!!!!!!!!!
27.07.2014
Opowiadanie o Niallerku cz.10
Wróciłam do domu z Liamem a tam wystawiony stół na zewnątrz i nakryty dla dwóch osób.
Z tourbusu wysiadł Niall w garniturze nie mam pojęcia skąd on to wziął przecież nie potrzebuje go w trasie.
-Kochanie przecież wiesz że nigdy bym CIę nie zdradził a to co piszą w tej gazecie to kłamstwo na prawdę jesteś piękną i inteligentną dziewczyną i nigdy CIe nie zdradzę obiecuje.-powiedział Niall
-Skąd wiesz co tam napisali?-spytałam
-Poprosiłem twoją mamę o tłumacza i weszła w neta i wszystko rozumiem....Kocham Cię i nigdy Cie nie opuszcze
-Wiem ....Ja Ciebie mocniej kocham
Zjedliśmy uroczą kolację i nikt nam nie przeszkadzał nie licząc psów....
Pod wieczór musiałam iść z ciocią do kościoła :( Nie praktykowałam od miesięcy ale niestety tutaj musiałam chodzić :/ W połowie mszy do kościoła wszedł Lou...
-Pssst....-powiedział ale ja go nie usłyszałam
-Psssst - ponowił próbę w końcu się odwróciłam ....
Kiwnął na mnie palcem....Posłusznie wstałam i do niego podeszłam
-Co chcesz?
-Mamy mały problemik
-Co popsuliście?
-Ja nic to Niall.....Musisz ze mną jechać i to szybko dopóki dziewczyny mnie nie zobaczyły.
-Dobra to chodź
Wróciłam na chwile do kościoła po moją torebkę i żeby powiedzieć mamie że idę . Nie buntowała sie bo wiedziała że muszę jechać żeby im pomóc.Pobiegłam do Lou wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy do domu.
-Powiesz mi co się stało?
-Nie mogę tego opisać w każdym razie mam nadzieje że to się da naprawić
-Też mam nadzieję.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce....
Dzisiaj taki krótki licze na komy:* KOcham was ...MOże ktoś chce imagina specjalnie dla niego ? Piszcie z kim i czy ma być smutny czy wesoły.
Z tourbusu wysiadł Niall w garniturze nie mam pojęcia skąd on to wziął przecież nie potrzebuje go w trasie.
-Kochanie przecież wiesz że nigdy bym CIę nie zdradził a to co piszą w tej gazecie to kłamstwo na prawdę jesteś piękną i inteligentną dziewczyną i nigdy CIe nie zdradzę obiecuje.-powiedział Niall
-Skąd wiesz co tam napisali?-spytałam
-Poprosiłem twoją mamę o tłumacza i weszła w neta i wszystko rozumiem....Kocham Cię i nigdy Cie nie opuszcze
-Wiem ....Ja Ciebie mocniej kocham
Zjedliśmy uroczą kolację i nikt nam nie przeszkadzał nie licząc psów....
Pod wieczór musiałam iść z ciocią do kościoła :( Nie praktykowałam od miesięcy ale niestety tutaj musiałam chodzić :/ W połowie mszy do kościoła wszedł Lou...
-Pssst....-powiedział ale ja go nie usłyszałam
-Psssst - ponowił próbę w końcu się odwróciłam ....
Kiwnął na mnie palcem....Posłusznie wstałam i do niego podeszłam
-Co chcesz?
-Mamy mały problemik
-Co popsuliście?
-Ja nic to Niall.....Musisz ze mną jechać i to szybko dopóki dziewczyny mnie nie zobaczyły.
-Dobra to chodź
Wróciłam na chwile do kościoła po moją torebkę i żeby powiedzieć mamie że idę . Nie buntowała sie bo wiedziała że muszę jechać żeby im pomóc.Pobiegłam do Lou wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy do domu.
-Powiesz mi co się stało?
-Nie mogę tego opisać w każdym razie mam nadzieje że to się da naprawić
-Też mam nadzieję.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce....
Dzisiaj taki krótki licze na komy:* KOcham was ...MOże ktoś chce imagina specjalnie dla niego ? Piszcie z kim i czy ma być smutny czy wesoły.
18.07.2014
Opowiadanie cz.9
Natrafiłam na artykuł o Niallerze...
-Patrycja ? - powiedział Niall
-...
-Kochanie ? - ponowił Niall
-...
-Ej co jest ? - spytał się Liam bo zaczełam płakać
-Nic nie ważne
-Chcesz sie przejść ? - spytał Liam
-Tak z wielką chęcią
-No to chodź mysza- powiedział Niall
-Nie z Tobą tylko z Liamem
-Jak chcesz ? Ale powiesz mi co się dzieje ? Prosze
-Zobacz gazete i artykuł nic z niego nei zrozumiesz ale zdjęcia mówią same za siebie
-Okey ....
Poszłam na spacer z Liamem do miasta .. Opowiedziałam mu o artykule gdzie pisali że Niall w LA prowadzał się z jakąś lafiryndą .
-Że co ?!
-No to co powiedziałam ...PIszą że NIall mnie zdradził . To jeszcze jakoś da się wytłumaczyć ale powiedz mi na jakiej podstawie oni to stwierdzili i dlaczego mnie w tym artykule obrażają ? -powiedziałam i zaczełam płakać
-Nie wiem myszka ale nie przejmuj się .. Przecież wiedziałaś że jak będziesz z Niallerem to prędzej czy później będą takie artykuły i nie będziesz miała żadnej prywatności
-Wiedziałam na co się pisze ale w LA nie byli tacy wredni ... Nawet teraz się boję do Ciebie przytulić kiedy mi jest smutno bo pomyślą że jesteśmy razem
-No to co ?
-Jak Ty sobie z tym wszystkim radzisz ? -spytałam i się do niego przytuliłam
-Po prostu to ignoruję
-I to działa ?
-Tak
-Podziwiam Cie
-Dzięki a tak w ogóle dlaczego sie tak przejmujesz przecież gdyby Niall coś zrobił głupiego to bym Ci powiedział ... Jesteśmy przyjaciółmi i nic przed tobą nie ukrywam
-No dobra ... Ale na pewno nie prowadzał się z jakąś laską ?
-Nie .. I mówię prawdę
-No dobra... WIesz że Cię kocham Liaś mój braciszku
-Ja Ciebie też siostrzyczko
-Chcesz cole ?
-Tak
-Uważaj bo jakieś dziewczyny tutaj idą
-Dzięki dlatego wejdę z Tobą .. Jak coś to mnei obronisz? - spytał i zaczął się śmiać
-Jasne hahahah .. Chodź
Poszliśmy i nie kupiliśmy coli tylko lody stwierdziliśmy że to jest lepsze i zdrowsze .
Po powrocie do domu czekała na nas niespodzianka ... A raczej na mnie
CDN
KOmentować plooose
17.07.2014
Opowiadanie o Niallerku cz.8
Na śniadanie dostałam naleśniki z dżemem truskawkowym ... Było pyszne i nawet ich nie spalił :)
Wiem nie doceniam go ale to przez to że nigdy nie gotował dla mnie zawsze ja to robiłam .
-I jak ? - spytał z przerażeniem w oczach
-Pyyyyszne
-To się cieszę .. A teraz powiedz mi kto to piekł ?
-No wiesz co nie wierzysz w moje możliwości ? - udał obrażonego
-Oczywiście że w ciebie kochanie wierzę ale to nie podobne do Ciebie ... Już się tak nie obrażaj bo sobię pójdę ....
-O nie nie nie nigdzie nie idziesz .... a właśnie kociaku mam do Ciebie prośbę a właściwie to mamy ...
-Słucham ? - spytałam i jadłam dalej
-Bo nei mamy zbyt dużo jedzenia a wiesz jacy my jesteśmy ?
-No wiem wy ciągle ruszacie buziami
-Noooo....I czy twoja mama i Ty mogłybyście pojechać do miasta na zakupy my damy wam pieniądze o to sie nie martwcie
-No dobra nie ma sprawy ... Tylko napiszcie mi co potrzebujecie na kartce
-Okey to się do tego zabieramy :)
-Oki a ja dalej jem
-OKi smacznego
Kiedy skończyłam pozmywałam po sobie dałam każdemu buzi i tulaska kazałam wcześniej mamie i bratu się szykować do wyjazdu ... Pojechałam do miasta rozmieniłam dolary na złotówki i pojechałyśmy do Lidla .
Kupiłam wszystko i wydałam jakieś 200 zł .. Nie wiem gdzie oni to wszystko pomieszczą w tym tour busie no ale jakoś muszą . Ja ledwo to spakowałam do naszego małego autka . Po drodze wpadłam jeszcze na chwilkę do sklepu w wiosce bo chciałam kupić jakieś gazety bo mi się zawsze nudzi... Kupiłam pare sztuk ( 10 szt.) i wróciłyśmy do domku .
-I jak na zakupach ?
-Fajnie
-Jeeezu po co tyle tego
-Tyle napisaliście na kartce
-Serio? Na kartce wyglądało jakoś mniej ....- powiedział Liam
-Słuchaj daliście mi kartkę zeszytową pełną więc tego tyle było
-Aha no chyba że tak - powiedział Liam
-POmożecie?
-Jasne myszka - powiedział Harry
-Słucham ?! - powiedział Niall
-No co ? Ja ją kocham jak przyjaciółkę
-Serio ? - spytałam
-taaaak
-Hazza miałeś kiedyś mojego buta na swoim tyłku
-Nie a co ?
-A chcesz poczuć ?
-Nie dziękuje
-No dobra
Po rozpakowaniu zakupów usiadłam na ganku i zaczełam czytać gazety ....
CDN
KOmentarze komentarze komentarze
Wiem nie doceniam go ale to przez to że nigdy nie gotował dla mnie zawsze ja to robiłam .
-I jak ? - spytał z przerażeniem w oczach
-Pyyyyszne
-To się cieszę .. A teraz powiedz mi kto to piekł ?
-No wiesz co nie wierzysz w moje możliwości ? - udał obrażonego
-Oczywiście że w ciebie kochanie wierzę ale to nie podobne do Ciebie ... Już się tak nie obrażaj bo sobię pójdę ....
-O nie nie nie nigdzie nie idziesz .... a właśnie kociaku mam do Ciebie prośbę a właściwie to mamy ...
-Słucham ? - spytałam i jadłam dalej
-Bo nei mamy zbyt dużo jedzenia a wiesz jacy my jesteśmy ?
-No wiem wy ciągle ruszacie buziami
-Noooo....I czy twoja mama i Ty mogłybyście pojechać do miasta na zakupy my damy wam pieniądze o to sie nie martwcie
-No dobra nie ma sprawy ... Tylko napiszcie mi co potrzebujecie na kartce
-Okey to się do tego zabieramy :)
-Oki a ja dalej jem
-OKi smacznego
Kiedy skończyłam pozmywałam po sobie dałam każdemu buzi i tulaska kazałam wcześniej mamie i bratu się szykować do wyjazdu ... Pojechałam do miasta rozmieniłam dolary na złotówki i pojechałyśmy do Lidla .
Kupiłam wszystko i wydałam jakieś 200 zł .. Nie wiem gdzie oni to wszystko pomieszczą w tym tour busie no ale jakoś muszą . Ja ledwo to spakowałam do naszego małego autka . Po drodze wpadłam jeszcze na chwilkę do sklepu w wiosce bo chciałam kupić jakieś gazety bo mi się zawsze nudzi... Kupiłam pare sztuk ( 10 szt.) i wróciłyśmy do domku .
-I jak na zakupach ?
-Fajnie
-Jeeezu po co tyle tego
-Tyle napisaliście na kartce
-Serio? Na kartce wyglądało jakoś mniej ....- powiedział Liam
-Słuchaj daliście mi kartkę zeszytową pełną więc tego tyle było
-Aha no chyba że tak - powiedział Liam
-POmożecie?
-Jasne myszka - powiedział Harry
-Słucham ?! - powiedział Niall
-No co ? Ja ją kocham jak przyjaciółkę
-Serio ? - spytałam
-taaaak
-Hazza miałeś kiedyś mojego buta na swoim tyłku
-Nie a co ?
-A chcesz poczuć ?
-Nie dziękuje
-No dobra
Po rozpakowaniu zakupów usiadłam na ganku i zaczełam czytać gazety ....
CDN
KOmentarze komentarze komentarze
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
